Lemoniady Yolo Tea, Coffee, Guarana, Mate
Wrzesień nas w tym roku rozpieszcza. Takie temperatury sprawiają, że jeszcze trochę pozostaniemy w wakacyjnych klimatach, gdzie nadal popularne są wszelkie produkty chłodzące jak lody czy napoje. Lemoniadki kojarzą nam się z orzeźwieniem, wakacjami, imprezami w gronie znajomych czy z (ostatnio częściej) obiadkami w przyjacielskim towarzystwie 😊 Firma Yolo oferuje 4 warianty takich napojów, które można kupić stacjonarnie w Poznaniu lub bezpośrednio na ich Instagramie 👍
bez certyfikatów |
Nazwa:
Lemoniady Yolo
Producent: Food Innowacje
Skład:
Tea: woda,
cukier, sok jabłkowy z soku zagęszczonego, dwutlenek węgla, wyciąg z czarnej
herbaty i mate, naturalny aromat, kwas cytrynowy, naturalna kofeina.
Coffee: woda,
napar z kawty Arabica (25%), sok jabłkowy z soku zagęszczonego, cukier, dwutlenek
węgla, kwas cytrynowy, wyciąg z jabłka, marchwi i hibiskusa, naturalny aromat, naturalna
kofeina.
Guarana: woda,
sok jabłkowy i wiśniowy z soku zagęszczonego, cukier, dwutlenek węgla, wyciąg z
guarany, naturalny aromat, wyciąg z jabłka, marchwi i hibiskusa, kwas
cytrynowy, naturalna kofeina.
Mate: woda,
sok jabłkowy z soku zagęszczonego, cukier, dwutlenek węgla, wyciąg z mate,
naturalny aromat, wyciąg z jabłka, marchwi i hibiskusa, kwas cytrynowy,
naturalna kofeina.
Masa netto: 330 ml
Wartości odżywcze:
Tea: 100 ml/
23 kcal, węglowodany – 5,6g w tym cukry – 5g
Coffee: 100 ml/
18 kcal, węglowodany – 4,3g w tym cukry – 4g
Guarana: 100 ml/
29 kcal, węglowodany – 6,7g w tym cukry – 6g
Mate: 100 ml/
24 kcal, węglowodany – 5,6g w tym cukry – 5g
Informacje dodatkowe: 100% naturalna bez konserwantów i karmelu,
Sklep: sklepy stacjonarne w Poznaniu (DrinkShop, BIOrę), zamówienia bezpośrednio na instagramie naturalpowerlemonade
Cena: 5,50 zł
Nasza opinia
Wygląd:
Lemoniadki zamknięte są w tradycyjnych szklanych buteleczkach na kapsle, które
na szczęście można otworzyć po prostu przekręcając je ;) Każda butelka
opatrzona jest etykietą z informacjami o smaku przewodnim oraz z sentencją,
która akurat może pasować do waszej sytuacji życiowej :P
Smak:
Guarana: Zapach lemoniadki jest delikatny i owocowy.
Smak prezentuje się podobnie czyli nieco owocowo, słodko równocześnie z lekkim kwaskiem. Lemoniada
jest gazowana, przy czym bąbelki utrzymują się w napoju dość długo po otwarciu
(Angelika nie może pić gazowanych, więc każda butelka musiała otwarta odczekać swoje :P). Być może to za sprawą hibiskusa wyczuwamy w niej też nuty herbaciane. Schłodzona świetnie orzeźwia.
Mate:
Zapach podobny do wcześniejszej wersji. Bardziej wyczuwalny jest posmak herbaty ale też znajdują się
tutaj owocowe nuty co naszym zdaniem świetnie się łączy. Delikatnie słodka więc
idealnie gasi pragnienie. Ta opcja jest mniej gazowana. Tzn. powstała wysoka
pianka po przelaniu do szklanki ale za to szybciej uleciał gaz z otwartego
napoju.
Tea: Znów
podobny zapach. Zarówno poziom nagazowania jak i smak jest
bardzo podobny do opcji z guaraną. Czarna herbata nie nadaje specjalnego smaku
tej lemoniadzie, jest jakby połączeniem mate z guaraną.
Coffee: Do
tego smaku podchodziłyśmy trochę jak do jeża, bo jak już pewnie wiecie nie
przepadamy za kawą i słodyczami z tym dodatkiem. Dlatego poczekałyśmy aż
przyjedzie nasza siostra (wielbicielka kawy). Zapach posiadał gorzkie, kawowe elementy.
Napój był podobnie jak wersja z mate mniej gazowany. Po degustacji wraz z
siostrą doszłyśmy do takich wniosków:
- osoby
lubiące kawę, jej mocny gorzki smak i aromat będą nieco zawiedzione. Siostra
stwierdziła, że smakuje jak zimna lekka kawa rozwodniona ze słabym sokiem.
Wolałaby aby kawy było zdecydowanie więcej.
-osoby nie
przepadające za mocną goryczką kawy mogą się pozytywnie zdziwić. Obie
stwierdziłyśmy, że ta goryczka osłabiona owocowymi nutami ma w sobie coś
ciekawego. Taki schłodzony kawowy napój mogłyśmy wypić bez problemu.
Podsumowanie: Wszystkie lemoniadki są delikatnie słodkie a schłodzone na pewno
ugaszą pragnienie zarówno w ciepłe dni jak i po posiłku, po którym ma się
ochotę na jakiś musujący napój (a najczęściej bywa tak gdy jesteśmy ze
znajomymi w knajpie wegańskiej, takie lemoniadki to fajny dodatek do posiłku i towarzystwa
:). Smaki są różne ale oprócz kawowego nie odróżniają się między sobą aż tak
bardzo. Minusem jest cukier w składzie. Część osób nie zwróci na to uwagę,
część wytknie z przytupem. Według nas nie jest to sprawa eliminująca te
lemoniadki ale miło by było gdyby powstała choć jedna lub dwie wersje z inną substancją
słodzącą jak ksylitol, erytrytol czy stewia.
Ocena: 5
pand
To takie nietypowe lemoniady. Ciekawa nowinka :)
OdpowiedzUsuńNie miałem jeszcze okazji spróbować takiej lemoniady :)
OdpowiedzUsuńwszystkie bym mogła przetestować:)
OdpowiedzUsuńŚwietne i cudne są etykiety :)
OdpowiedzUsuńTakie świetne w swej prostocie :)
UsuńNie miałam pojęcia, że istnieją takie lemoniadki, chętnie bym ich spróbowała
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji ich pić, ale ja lubię kawę, więc na pierwszy ogień poszłaby kawowa :)
OdpowiedzUsuńTo ciekawe jak Tobie by smakowała :)
UsuńOoo nowość dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do końcowego wniosku odnośnie substancji słodzącej. Najchętniej spróbowałabym wersji kawowej i z guaraną (czy to przypadek, że akurat dzisiaj wypiłam monstera z samego rana? :P :P :P). Własnie nie lubię gorzkiego smaku kawy (oraz takiej jej kwaśności), więc myślę, że ta lemoniadka by mi smakowała.
OdpowiedzUsuńWidocznie potrzeba Ci było kopa :D Ciekawe jak Tobie smakowałaby kawowa wersja :)
UsuńZ chęcią bym je wszystkie wypróbowała, może by rozkochały w sobie moje podniebienie :)
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł z tymi lemoniadami :D Podoba mi się, że producent odszedł od tradycyjnej wody z dodatkiem cytryny, i zamiast tego postawił na kreatywność uzupełniając każdą z nich dodatkowymi smakami. Taka oryginalność wychodzi im na plus i przyznaję że z chęcią bym ich skosztowała, zwłaszcza tej wersji guarana :D
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Masz rację, zgadzamy się z Tobą :)
UsuńMi ten cukier raczej nie przeszkadzałby, chętnie je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJesli jestes fanka tego typu napojow to goraco polecam Lemoniady z Koziej Zagrody Cichostow. Stosuja tylko naturalne skladniki. Moja ulubiona to pokrzywowa.
OdpowiedzUsuńWyglądają równie ciekawie :)
UsuńNie znam tych lemoniadek, ale szkoda, że mają cukier bo raczej nie kupuję słodzonych napoi ;)
OdpowiedzUsuńNietypowe, ale fajne :)
OdpowiedzUsuńPije tylko napoje w szklanych butelkach, więc to coś dla mnie 💜
OdpowiedzUsuńTeż lubimy szklane butelki :)
UsuńLubię lemoniadę :D ... ale teraz chyba stawiam na napoje gorące ;p
OdpowiedzUsuńOd poniedziałku już też tak czujemy xD
UsuńJakie fajne! Skusiłabym się na kawową i mate :) pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuńLemoniade uwielbiam latem i nawet na cukier w składzie przymknę oko;p
OdpowiedzUsuńSandicious
Szczególnie jak ma się pragnienie :P
UsuńSpróbować mogłabym każdej, ale nie pchałabym się do stolika poczęstunkowego. Napoje to nie moja bajka. Świetny szklanko-kufel.
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za tego typu napojami, z reguły pijam wodę i herbaty ziołowe ale z chęcią bym spróbowała taki napój :)
OdpowiedzUsuńMamy tak samo :)
UsuńCiekawe te lemoniadki, szkoda że z cukrem :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ❤
OdpowiedzUsuńByłam tu już wczoraj i nie mogłam dodać komentarza- nie wiem, czy to coś u mnie szwankuje czy to blogger wariuje:(
OdpowiedzUsuńSoczki zapowiadają sie świetnie, tyle że nie mam konta na instagramie ( i raczej nie planuję) a do Poznania kawał drogi:(
Możliwe, że blogger szwankuje nam też się to zdarza na innych blogach :/
UsuńDla mnie Tea. Z pewnością by mi smakowała :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa wszystkich :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te lemoniady :) Chętnie bym je spróbowała :)
OdpowiedzUsuńHmm... jakoś mnie nie przekonują te lemoniady, mam wrażenie, że mogłyby mnie uczulić :)
OdpowiedzUsuńKawę akurat uwielbiam, ale nie do końca jestem pewna, czy pasowałaby mi lemoniada o takim smaku ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że lemoniada z kawą to ciekawe połączenie :)
UsuńChętnie się nimi poczęstuję, mogą sie nawet pojawiać na moich bezalkoholowych imprezach :)
OdpowiedzUsuńSądzimy, że to dla nich idealne miejsce :)
UsuńKompletnie nie wpadły w moje upodobania, dlatego też zrezygnowałam z pokazywania ich u siebie :P Jakoś mnie do siebie nie przekonują.
OdpowiedzUsuńNas zaciekawiły i po komentarzach widać, że odbiorców bloga w większości też :) Ale wersje bez cukru miałyby pewnie jeszcze lepsze wzięcie :P
UsuńFajne napoje, za moich czasów ( chyba miałam z 6 lat)...; hahaha... lubiłam frument ... ciekawa jestem który byłby moim ulubionym teraz
OdpowiedzUsuńzdecydowanie bym popróbowała.
OdpowiedzUsuńWyglądają ciekawie, ale też uważam, że cukier tu niepotrzebnie dodali. Ja bym ich już nie kupiła przez ten dodatek.
OdpowiedzUsuń