Chałwa lniana z czekoladą oraz chałwa czarna z chili – GJ - Gacjana
Już jakiś czas temu zrecenzowałyśmy trzy smaki chałw
lnianych i wszystkie nam bardzo smakowały. Odkąd firma GJ-Gacjana wypuściła na rynek nową
serię chałw z czekoladą głównie skierowaną dla dzieci, bardzo chciałyśmy jej spróbować! Do testów otrzymałyśmy trzy smaki dziecięcej serii oraz nasz święty
Graal czyli CZARNĄ chałwę, którą wszędzie szukałyśmy! 😍 Byłyśmy bardzo
podekscytowane nadchodzącymi degustacjami 😃
Nazwa: Chałwa lniana czarna oraz z sezamem/żurawiną/orzechami
Firma: GJ
- Gacjana
Skład:
Orzeszek: orzechy arachidowe i miazga arachidowa 65%, żurawina suszona i kandyzowana
(żurawina, cukier trzcinowy, koncentrat soku z czarnego bzu), siemię lnianie
11,2%, gorzka czekolada.
Żurawinka: żurawina suszona i kandyzowana (żurawina, cukier trzcinowy, koncentrat soku z
czarnego bzu), orzechy arachidowe i miazga arachidowa, siemię lnianie 11,2%,
gorzka czekolada.
Sezamka: sezam i miazga sezamowa 64%, żurawina suszona i kandyzowana (żurawina, cukier
trzcinowy, olej słonecznikowy), ksylitol, siemię lniane 11,2%, gorzka
czekolada.
Czarna: wiórki
kokosowe, żurawina suszona i kandyzowana (żurawina, cukier trzcinowy, olej
słonecznikowy), orzechy arachidowe i miazga arachidowa, ksylitol, siemię lniane
11,2%, cynamon, przyprawa korzenna.
Masa netto: 100g
Wartości odżywcze:
Orzeszek: 100g/476,25
kcal, tłuszcz – 32g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 4,32g, węglowodany – 32,68g
w tym cukry – 22,93g, białko – 17,03g, sól – 0g
Żurawinka:
100g/366,75 kcal, tłuszcz – 13,02g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 4,32g,
węglowodany – 56,85g w tym cukry – 45,96g, białko – 8g, sól – 0g
Sezamka: 100g/520,21
kcal, tłuszcz – 43,21g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 6,5g, węglowodany –
29,58g w tym cukry – 8,82g, białko – 16,55g, sól – 0g
Czarna: 100g/526,2
kcal, tłuszcz – 40g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 1g, węglowodany – 27,2g w
tym cukry – 26,8g, białko – 10,8g, sól – 0g
Informacje dodatkowe: Wykonano ręcznie.
Sklep:
Delikatesy T&J, eko sklepy stacjonarne i internetowe
Cena: Czarna- 15zł, Dla dzieci- 10zł;
Nasza opinia
Wygląd:
Z racji tego, że jest to seria skierowana głównie dla dzieci chałwy mają swoje
nazwy, czyli Żurawinka, Orzeszek i Sezamka oraz opatrzone są jednym
zwierzaczkiem (nie otrzymałyśmy pandy co odrobinę złamało nam serduszko :P). W
środku każda z nich jest podzielona na małe kwadraciki oblane na górze czekoladą. Czarna chałwa nie posiada polewy, natomiast ma w gratisie dodatek chilli w osobnym
woreczku, które podobno ma nam gwarantować niezwykłe doznania.
Smak:
Orzeszek –
Od razu dotarł do nas zapach masła orzechowego! Chałwa jest dość zbita, krucha
i nieco sucha. Czekolada umieszczona na górze bardzo szybko rozpuszcza się w
ustach i totalnie nie przypomina ani konsystencją ani smakiem gorzkiej
czekolady (wielka szkoda, że jej składu nie ma na opakowaniu) raczej można ją
nazwać deserową. Sama chałwa jest bardzo orzechowa i przepysznie łączy się wraz
ze słodko-kwaśnymi nutami żurawiny.
Żurawinka
- Jest bardziej zwarta, również krucha i nieco sucha. Tutaj po otwarciu czuć
słodki zapach owoców. Smak jest bardzo podobny do wcześniejszej wersji, gdyż
właściwie składa się z tych samych składników tylko w zmienionej kolejności z
dominacją żurawiny. Małe kawałeczki owoców i orzechów fajnie ze sobą
współgrają. Czekolada mimo, że ta sama to jest mniej tłusta od tej w
chałwie orzeszkowej i bardziej przypomina gorzką choć pod wpływem słodyczy
żurawiny jej smak znika w tle.
Sezamka – Jest
to chałwa, która najbardziej chałwę przypomina, gdyż zawiera sezam. Zapach
również jest bardzo sezamowy. Kostki są mniej zbite i o wiele bardziej tłuste.
Smakuje jak typowa chałwa z ciekawym owocowym dodatkiem żurawiny przez to nie
ma aż tak silnej goryczy jak to bywa w tych klasycznych sezamowych smakołykach. Dzięki
dodatkowi ksylitolu mamy też fajny element odświeżenia. Czekolada natomiast
znów jest tą miękką i tłustą polewą jak przy wersji orzeszkowej. Niestety znów niewiele wnosi do odbioru całości.
Czarna – Nie
patrząc na skład byłyśmy przekonane, że ta wersja jest wykonana z czarnego
sezamu a tu jednak małe zdziwienie bo nie ma go w składzie :P Chałwa jest
zupełnie inna od serii dziecięcej. Kostki są dość twarde i bardziej suche, z
trudem odrywają się od siebie. Zapach jaki do nas dociera to przede wszystkim
kokos i orzeszki. W smaku od razu czuć prażone, wręcz nieco przypalone wiórki
kokosowe oraz orzechy. Lekki kwasek żurawiny fajnie urozmaica całość ale cynamonu
i przypraw korzennych mogłoby być zdecydowanie więcej (jednak my cynamon zjadamy kilogramami więc to nasze do bólu subiektywne odczucie ;). Połączenie z chili jakoś
nie specjalnie odmieniło nasze życie, gdyż ta przyprawa była tylko odrobinę
pikantna i nawet Angelika, która chili nie lubi musiała nasypać jej bardzo dużo
aby w ogóle coś poczuć. Mimo to tego rodzaju dodatek do przekąski w takiej formie bardzo nam się spodobał i pewnie można by poeksperymentować z innymi ciekawymi przyprawami.
Podsumowanie: Ogólnie tak jak się spodziewałyśmy są to bardzo dobre produkty ale szkoda, że nie ma na opakowaniu dokładnego
składu czekolady. Nie przypomina ona takiej typowo gorzkiej co
najwyżej może być deserową przez co słaby smak kakao znika gdzieś pod naporem
innych smaków, szczególnie żurawiny. No właśnie żurawiny, niestety część tych owoców jest kandyzowana cukrem trzcinowym co nie czyni z niej przekąski bez białego cukru. Dlatego też osoby unikające go z powodów zdrowotnych będą musiały obejść się smakiem takiego ciekawego produktu. Mimo kilku "przyczepków" z naszej strony chałwy bardzo nam smakują, jednak chyba zdecydowanie częściej będziemy sięgać po wcześniej już opisywane wersje (linki na samym dole) oraz po czarną a nadal będziemy polować na kokosową z pandą ;)
Deser słoikowy: mus z tofu, odżywki białkowej i czarnych porzeczek, dżem z czarnych porzeczek, płatki zbożowe, marakuja i chałwa lniana Żurawinka. |
Ocena: 4,5 pandy
Te chałwy co raz bardziej kusza mnie na blogach... ta orzechowa z orzeszkami ziemnymi, czarna z przyprawami korzennymi, sezamowa z sezamem.... kuszą, kuszą i to bardzo :D Tylko wolałabym jednak wersje bez czekolady :)
OdpowiedzUsuńTaki wybór, że trudno zdecydować się na jedną :P Kokosowej do tej pory jeszcze nigdzie nie widziałyśmy. Może jest tak dobra, że wykupują ją przed nami :P
UsuńMacie racje, ale orzechowa i czarna jednak wygrywają (fistaszki-masło orzechowe i przyprawy korzenne) :D W sezamowej z kolei zachęca ta goryczka sezamu :)
UsuńA z tą kokosową pewnie nie mogą nadążyć z jej produkcją :D
I napisała to osoba, która od dziecka nie lubi chałwy :P
UsuńHehe też w dzieciństwie za nią nie przepadałyśmy a mama wręcz przeciwnie. Dlatego kupowała sobie jej zapas i zawsze wiedziała, że nikt z 4 dzieciaków jej nie zje :P Jednak z czasem zaczęłyśmy ją lubić więc już musiała znaleźć kryjówkę :P
UsuńI co udało Jej się znaleźć, czy sprytny nosek pandek znalazł każdą chałwę? :D
UsuńNawet jeśli nos znalazł to żadna panda nie ośmieliłaby się tknąć skitranych słodyczy pandy matki :P
UsuńWiadomo... porządek i hierarchia w pandziej rodzinie musi być :D Jednak jestem pewna, ze gdyby coś z tej chałwy ubyło pandzia mama nie byłaby zła a nawet gdyby zawsze można było zrobić wielgachne, pandzie oczy przy których nie da się rozczulić (jak jedna panda z bajki dla dzieci ;P)
UsuńWszystkie wydają się bardzo smaczne, każda na inny sposób (najchętniej zjadłabym czarną i sezamkową :)), ale Wasz deser słoikowy wygrywa wszystko :D
OdpowiedzUsuńTaka z sezamem chętnie bym przetestowała i sprawdziła, czy by mi smakowała. :-)
OdpowiedzUsuńFajne chałwy, ta z żurawinką najbardziej mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńTe dziecięce niezbyt mnie kuszą, ale wersja czarna dla dorosłych oraz kokosowa, sezamowa i cynamonowa już tak :D Natalka pisała, że czarna przypomina Michałki :D
OdpowiedzUsuńMoże coś ma ze struktury michałków ale też nie każdej firmy. Jednak smak tych cukierków naszym zdaniem jest na tyle wyjątkowy, że nie jest łatwo go znaleźć w innych produktach ;) A określenie "dla dorosłych" brzmi jakby były nadziewane, sama wiesz czym xD
UsuńAha no i spójrz jaka piękna kartka czai się za słoiczkiem! xD
UsuńWidzę, widzę tę kartkę... urodzinowa, czy z okazji Dnia Kobiet ? :D
UsuńNa karteczce jest napisane "Pandziego roku" i otrzymałyśmy ją od powyższej Olki na Nowy Rok. Ale jest tak śliczna, że stoi na półce i akurat kolorem się pięknie wpasowała :D
UsuńOlu masz talent :) Kartka jest prześliczna ♥
Usuńno i teraz mam wielką ochotę na coś chałwowego:)
OdpowiedzUsuńJa unikam jak ognia białego cukru więc jeśli tam jest to szkoda ale faktycznie będę musiała obejść się smakiem. A tak ładnie wygladają
OdpowiedzUsuńNo właśnie między innymi Ciebie miałyśmy na myśli a wiemy, że kilka osób w takiej samej skrajnej sytuacji co Ty obserwuje naszego bloga i to niestety nie jest przekąska dla was :( Ale to nic jeszcze słodkości bez cukru się tu pojawią nie raz ;)
UsuńA mnie właśnie ta Żurawinka i Sezamka najbardziej zaintrygowały. Lubię chałwy i wszystko, co chałwopodobne (choć nie od zawsze tak było). Z chęcią przetestowałabym wszystkie naraz, bo jestem niezdecydowana szalenie :D
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! Miłego Dnia Kobiet! :)
Z chęcią bym spróbowała takiej chałwy 😃
OdpowiedzUsuńOpakowania mają przesłodkie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam tych chałw, choć słyszałam o nich nie raz. Trzeba przyznać, że warianty smakowe bardzo ciekawe i zachęcające :)
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej chciałabym spróbować Orzeszka :-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała, bo wyglądają smakowicie :D Tylko nie wiem, który smak byłby dla mnie najlepszy :P
OdpowiedzUsuńCzasem jest tak, że im większy wybór tym gorzej (zwłaszcza kobiecie) jest się zdecydować :P
UsuńCzarna tez chciałam spróbować!A te dla dzieci to strzał w 10,swoim przyszłym dzieciom bym kupiła XD
OdpowiedzUsuńWydają się smaczne :)
OdpowiedzUsuńNa tą czarną hmm... chyba bym się nie zdecydowała, ciekawa i intrygująca.
Już wcześniejsze Wasze recenzje tych chałw zachęciły mnie do zakupu i bardzo mi smakowały. Teraz znów będę szukać tej czarnej i chyba orzeszkowej ale wszystkie wyglądają smacznie. Szkoda, że tak rzadko je widzę u mnie. Sandra :))
OdpowiedzUsuńDaj znać a poszukamy jaką chcesz i damy Ci przy mamy nadzieję niezbyt odległym spotkaniu ;)
Usuńuwielbiam chałwę, ale ta klasyczną:)
OdpowiedzUsuńzawsze wszystko opisujecie tak że mam na toochotę :)
Chałwy to uwielbia mój mąż i on musiał by być ich testerem, chociaż myślę że pewnie wszystkie by mu smakowały ;) :D
OdpowiedzUsuńCałe życie w błędzie, byłam przekonana, że chałwa jest robiona tylko na bazie sezamu, a tu taka niespodzianka:D Jestem bardzo ciekawa takich wersji smakowych:)
OdpowiedzUsuńJeśli mamy być bardzo dosłowne to trzeba by pisać "chałwa". Jednak to określenie już raczej kojarzy się z pewną strukturą niż tylko z sezamowym wyrobem ;)
UsuńMi najbardziej odpowiada z sezamem :)
OdpowiedzUsuńKrecik <3
OdpowiedzUsuńo mamo, ja chcę spróbować!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za chałwą, ale muszę przyznać, że ta chałwa wygląda bardzo apetycznie, a o czarnej chałwie nigdy nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńJak ktoś nie przepada za chałwą bo jest z sezamu to na pewno wybierze taką bez tego składnika i może nagle życie się odmienić :P Warto spróbować ;)
UsuńNie widziałam jeszcze czegoś takiego ;)
OdpowiedzUsuńJakie urocze opakowania!!! Nie dość, że sam produkt jest ciekawy, to te rysunki... strzał w dziesiątkę ^^ z pewnością, jak je zobaczę, to kupię
OdpowiedzUsuńMy też mamy słabość już do samych opakowań :P Potem aż żal nam je wyrzucić xD
Usuńchałwę wcinałabym na kilogramy- alę tę niekoniecznie zdrową bo sklepową pełną cukru.
OdpowiedzUsuńZdrowszych wersji nigdy nie widziałam i przyznam szczerze- nie kupiłabym bo unikam słodyczy pod każdą nawet najbardziej fit postacią. Ale jak już nauczę się jeść z umiarem to zrobię sobie chałwę sama- koniecznie sezamową-wtedy będę znała dokładny skład:)
Swoją drogą to dziwne że nie podali czym te chałwy wysmarowali...
Pozdrawiam i mam nadzieję, ze Dzień Kobiet był dla Was bardzo bardzo udany:)
W takim razie niech ta domowa chałwa w przyszłości będzie dla Ciebie taką osobistą nagrodą :) Na pewno będzie pyszna!
UsuńDK dla jednej bardzo udany dla drugiej dzień jak co dzień xP Ale z czekoladkami w ręce każdy dzień jest piękny haha :D
Jeszcze tych z czekoladą nie jadłam, ale jestem zachwycona tą czarną <3
OdpowiedzUsuńi jak zwykle pyszności... :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego, co najlepsze z okazji Twojego Święta Kochana :*
Greg
Dziękujemy oczywiście ;) :*
Usuńczaderskie te chałwy :D
OdpowiedzUsuńWyglądają mega smakowicie. Uwielbiam takie produkty. Jak widać, jest kilka minusów, ale myślę, że warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa niestety od dziecka pałam do chałwy nienawiścią ;)
OdpowiedzUsuńA jednak może chałwa bez sezamu z lnu przypadł by Ci do gustu :) Zawsze warto spróbować :)
UsuńO kurczę, uwielbiam takie nowości. Będę na nie polować! :D
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, nigdy o nich nie słyszałam...będę polować, tym bardziej, że to są moje smaki :)
OdpowiedzUsuńOpakowania zwracają uwagę, to lubię <3 ale orzeszków jeśc nie mogę
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ich chałwę żurawinową.
OdpowiedzUsuńWszystkie chałwy bym pożarła. Bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię chalwę☺
OdpowiedzUsuńJa chałwy nie lubię, ale mąż się nią zajada, a właściwie zajadał, bo nie znalismy do tej pory tej zdrowszej wersji. Teraz juz znamy :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno się ucieszy z takiej wersji chałwy :) A niech ma, należy mu się! :D
UsuńŻurawinka wygląda smakowicie, szkoda tylko że w składzie czarny bez, którego nie mogę. Za to czarna jak dla mnie zapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Szkoda bo w sumie czarny bez często pojawia się w słodyczach jako barwnik :/ Ale czarna może Cię pocieszyć w tej kwestii :P
Usuńja za chałwą nie przepadam aż tak. muszę mieć fazę na nią i smaka jak już;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz to widzę ;)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie ;)
Ta chałwa czarna nawet nie taka bardzo czarna ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chałwę !
OdpowiedzUsuńCenna i wyważona opinia. Można mieć w torebce ( bo ja noszę coś na szybką przegryzkę, gdy zrobię się bardzo głodna).
OdpowiedzUsuńMy pakujemy sobie kosteczki w sreberko i nosimy zamiast cukierków w razie napadu małego słodyczowego głoda :D
UsuńJa pitolę, nie miałam jeszcze takiej chałwy :)
OdpowiedzUsuńHaha najlepszy komentarz xD
UsuńJakie urocze etykiety :) A deser z marakują PYSZNOŚCI!!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie jadłam jeszcze żadnej z nivh :/ bardzo jestem ciekawa czy by mi smakowały - uwielbiam tradycyjną! :) no właśnie też myślałam,że z czarnego sezamu...
OdpowiedzUsuńJeśli uwielbiasz sezamową to w takim razie musisz koniecznie spróbować takich innych chałwowych wariacji :) Jest to gratka dla amatora chałw :)
UsuńAngelika: W sumie to nawet się cieszę, że nie ma czarnego sezamu bo kiedyś zrobiłam tahinę z takiej odmiany i wybitnie mi nie smakowała, a Monice tak ;)
one tak piękne wyglądają ! :D i to juz któryś blog z kolei który mnie przekonuje do ich kupnaaaa!!! <3 żurawiona byłaby dla mnie idealna :D <3
OdpowiedzUsuńWięc to znak aby wreszcie, którąś wypróbować! :D
Usuńdla mnie chałwa musi być słonecznikowa albo sezamowa, dlatego gdy czytam chałwa, wyobrażam sobie taki właśnie smak. A tu zupełnie coś innego, choć batoniki z pewnością posmakowałyby nie tylko mnie;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie przyciągają mnie wyglądem, ogolnie nie lubię chałwy.... Jeśli chodzi o opakowanie, słodkie:)
OdpowiedzUsuńSkoro nie przyciągają wyglądem to powinny smakiem ale jesli nie przepadasz ogólnie za chałwą to samo opakowanie nic nie pomorze :P No chyba, że nie lubisz tylko gorzkiego smaku sezamu to możliwe, że taki produkt lniany bez sezamu może Ci zasmakować :)
UsuńZjadłabym każdą! Uwielbiam chałwę, choć nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek jadła chałwę bez sezamu;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te chałwy. Bardzo często je kupuję. Moja Mama od zawsze kocha tradycyjną chałwę, ale ta w wersji lnianej również przypadła jej do gustu :)
OdpowiedzUsuńMy lubimy wszystko co ma taką chałwową strukturę i czy jest lniana, słonecznikowa cz sezamowa każda nam smakuje :)
UsuńJeszcze nie jadłam takiej lnianej chałwy. Jak spotkam, to na pewno kupię różne smaki, bo jestem bardzo ciekawa tych przekąsek :)
OdpowiedzUsuńdobry wybór:)
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi, chałwa musi być z sezamu. I kropka.
OdpowiedzUsuń1 w nocy a ja zaczynam mieć wielki apetyt na słodycze :D Wszystkie wersje prezentują się bardzo ciekawie, ale z racji tego, że mam teraz smaka na chałwę, wybrałabym ,,Sezamka" :)
OdpowiedzUsuńPo nazwie i obietnicy smaku stawiałabym na orzechową, ale po przeczytaniu opisów jednak wybrałabym sezamową.
OdpowiedzUsuńkocham chałwę ;D
OdpowiedzUsuńjeju coraz częściej się zdarza, że kompletnie nie mam pojo o cyzm piszesz :D nie mam pojęcia co to jest chałwa lniana, chociaż zwykłej chałwy nie znoszę ;D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio na nowo zakochałam się w chałwie :D
OdpowiedzUsuńTaka chałwa za mną chodzi juz od dawna. Muszę jej poszukać w sklepie.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie przepadam za chałwą ale po tej waszej recenzji zapragnęłam wypróbować te smaki dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chałwę. Klasyczną, słodką, tłustą, kaloryczną. Wystarczy mi mały kawałek by zaspokoić moje zapotrzebowanie na cukier. No i jest świetnym pożywieniem na czas apokalipsy zombie ;)
OdpowiedzUsuńCenna informacja na przyszłość xD
UsuńNie jestem fanka sezamu...
OdpowiedzUsuńHee i chałwy też ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ale... No właśnie, to ale. Chałwę od dłuższego czasu robię sama. Czarna z czarnego sezamu ma barwę czarną. Tu niestety jest tylko w nazwie. Wyrób chałwy domowej jest tak prosty, że jednak przy niej pozostanę. :)
OdpowiedzUsuńGo raibh míle maith agat go mór do d'fhéadfadh an t-eolas a bheith úsáideach le haghaidh beannú dúinn sláintiúil i gcónaí
OdpowiedzUsuńObat Leukimia
Obat Herbal Kista
Zahra Herbal
Obat Jantung Bocor
Obat Penyubur Kandungan
Uwielbiam chałwę! Jednak lnianej oraz czekoladowej nigdy nie próbowałam, zawsze sięgałam po tradycyjną. Chętnie sprawdzę nowe smaki.
OdpowiedzUsuń