Bez cukru
,
Bez glutenu
,
Bez laktozy
,
Durszlak
,
Przepisy
Kasztanowo-owsiane muffinki na Walentynki (bez glutenu, cukru białego, laktozy)
Po dość wymagającym torcie na Walentynki przyszła pora na nieco łatwiejszy wypiek dla ukochanej osoby 😜 Kiedy zobaczyłyśmy ten przepis u Ani z bloga "Naturalna kuchnia wegetariańska" wiedziałyśmy, że musimy go wykonać oczywiście z naszymi przeróbkami 😉 Na naszym blogu możecie znaleźć dużo przepisów z użyciem mąki kasztanowej co świadczy, że bardzo ją lubimy i Was też do niej zachęcamy! Z doświadczenia wiemy, że nie każda mąka kasztanowa ma ten najlepszy słodki smak, dlatego polecamy Wam m.in. tą ze sklepu slimstore.
Składniki:
-szklanka
mąki owsianej (bezglutenowej)
-szklanka mąki
kasztanowej
-30g odżywki
białkowej (opcjonalnie)
-250 - 300g
puree z dyni (zblendowana upieczona dynia)
-dojrzały
banan
-60g miękkiego
oleju kokosowego
-1/3 szkl.
napoju roślinnego
-4 łyżki
ksylitolu/erytrytolu
-2 jajka
-1,5 szkl. dodatków
(u nas posiekane migdały, słonecznik, uprażone wiórki kokosowe)
-50g
posiekanej gorzkiej czekolady (u nas surowa Cocoa)
-cynamon
-płaska
łyżeczka proszku do pieczenia na kamieniu winnym
Dynię,
banana, napój i olej zmiksować blenderem. Jajka miksować z ksylitolem do
napuszenia i połączyć z dyniową mieszanką na małych obrotach miksera.
Do mąki
owsianej i odżywki białkowej przesiać przez sito mąkę kasztanową aby pozbyć się
grudek. Dodać proszek do pieczenia, cynamon i wymieszać.
Mokre
składniki połączyć delikatnie z mąkami a na koniec dodać dodatki oraz
czekoladę. Znów całość delikatnie wymieszać, porcjami nalewać do foremek i piec
w 180’C ok 20 minut (najlepiej sprawdzić patyczkiem czy są w środku upieczone).
Uwaga!:
Najlepiej smakują na ciepło a na następny dzień warto je nieco podgrzać np. w
mikrofali (lub na kaloryferze w wersji studenckiej xD).
Życiowe motto xD |
Bardzo fajny przepis :D Kocham połączenie banana i dyni,a maki kasztanowej....nie próbowałam XD Ale chciałabym bardzo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam połączenie mąki owsianej z kasztanową, często robię z takiego miksy pancakes :) Muffinki cudne, i bardzo podoba mi się pomysł na możliwość podgrzania ich na kaloryferze - dobry patent, zapamiętam na przyszłość :D
OdpowiedzUsuńMy też doceniamy to połączenie nie od dziś :) Próbowałyśmy też z gryczaną ale gryka ma już swój jedyny smak, którego warto eksponować osobno a owsiana super współgra :) Kaloryfer nie raz uratował nam życie podgrzewając na szybko obiad w słoiku! No ale teraz niestety w mieszkaniu czegoś takiego jak poczciwy kaloryfer tylko jakieś nowoczesne dziwne inne wynalazki zupełnie nie praktyczne :/
UsuńO tak, gryka to gryka i choć jest cudowna, to trzeba umiejętnie ją dograć do innych składników :)
UsuńHaha, czyli wychodzi na to, że mając kaloryfer, ma się nieoceniony skarb :D Co tam kuchenka, mikrofalówka i inne bzdety - kaloryfer dobry na wszystko <3
Cieszę się, że mogłam Was do czegoś zainspirować :) Pysznie się prezentują Wasze muffinki, szczególnie z tą śmietanką na wierzchu :)
OdpowiedzUsuńA podgrzewanie na kaloryferze to jeden z moich ulubionych sposobów podgrzewania, zwłaszcza zimnych owoców przyniesionych z piwnicy :)
Tyle razy już robiłaś smaka, że musiałyśmy się ugiąć :P Nasze jednak wyszły jakby jaśniejsze ale to może zasługa innych mąk prócz owsianej :)
UsuńNiesamowicie wyglądają te muffinki. Pychota! :-)
OdpowiedzUsuńMogę jedną? ;-)
Nie pytaj tylko bierz jak nikt nie patrzy ^-^
UsuńGdybym mogła to zjadłabym te muffinki... uważajcie bo zaraz do Was przyjadę :D Szykujcie porcję dla mnie :D
OdpowiedzUsuńPS Czyżby w muffinkach była czekolada od Mikołaja? :D
Haha a była tylko nie wiemy, od którego bo prezent się zdublował xD
UsuńI dobrze, ze zdublował bo jesteście dwie... zdublowany prezent dla dwóch Pandek :D
UsuńFantastyczne napisy :D:D
OdpowiedzUsuńAle super babeczki, na walentynki będą idealnie.
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam mąkę kasztanową.
Muszę się zaopatrzeć w mąkę kasztanową, bo uwielbiam kasztany :D Gdybym dostała taką muffinę, zwłaszcza podgrzaną na studenckim kaloryferze, to zdecydowanie moje serce byłoby wniebowzięte :p
OdpowiedzUsuńHaha studencki kaloryfer ma siłę ocieplania jak nie jedno serce ^-^
UsuńKoniecznie wypróbuj tą mąkę bo warto się w niej zakochać <3
Prześliczne babeczki na walentynki idealne i na pewno są pyszne
OdpowiedzUsuńprzepiękne ;) i jak muszą bosko smakować:)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić mąkę kasztanową bo chodzi za mną już od dawna... Muffinki wyglądają przepysznie! A te napisy na nich są świetne :D
OdpowiedzUsuńNa kaloryferze... :D Pamiętam, jak mama piekła ciacho, a potem obie krążyłyśmy dookoła niczym sępy, czekając, aż ostygnie, żeby nie dostać skrętu kiszek. Nie zawsze udawało się wytrzymać, ale żadnych skrętów nigdy nie było :P
OdpowiedzUsuńNam też tak mówiła tylko, że my te skręty kiszek miewałyśmy, zwłaszcza jeśli chodzi o ciasta drożdżowe ;)
UsuńJeszcze nic jadłam z mąką kasztanową. Chyba trzeba to zmienić :)
OdpowiedzUsuńMogę napisać tylko jedno słowo. WOW! :)
OdpowiedzUsuńNo a ja ciągle się tej mąki kasztanowej nie dorobiłam, mimo że z wielkią przyjemnością oglądam pyszności jakie Wy, Kochane Pandy, z niej przyrządzacie. Muszę się w końcu zebrać i zrobić porządny zapas, bo smaka mi narobiłyście tymi muffinkami ogromnego! :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz ją nabyć bo masz coraz to więcej zaległości do nadrobienia w kasztanowych wypiekach :P
UsuńCo racja, to racja ;)
UsuńCzasem robię babeczki, ale inaczej niż wy. Fajny przepis.
OdpowiedzUsuńMoje kolejne zakochanie w Waszych wypiekach!
OdpowiedzUsuńMoże skorzystam z przepisu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam muffinki, a te wyglądają po prostu bajkowo! Kiedyś próbowałam zrobić podobne, ale z innego przepisu i o ile wyglądały fajnie, to niestety nie smakowały najlepiej :( Muszę zrobić drugie podejście, tym razem z waszymi :D :D
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Myślałyśmy, że każde muffinki są pyszne xD Przynajmniej każde słodko wyglądają :P
UsuńNie raz trzeba zrobić drugie podejście aby coś okazało się sukcesem godnym powtórzenia :)
Piękne i apetyczne mufinki 😆💛
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują! Porywam dwie do niedzielnej herbaty <3
OdpowiedzUsuńMąka kasztanowa ma słodki smak? No to jeszcze bardziej zachęciłyście mnie do jej kupna! :D Haha no to życiowe motto bardzo mi się podoba <3 Te babeczki składają się z samych smakołyków, muszą być boskie ^^
OdpowiedzUsuńSama w sobie nie do końca, taki nieco cierpki ale podczas pieczenia jej słodycz się uwalnia. Zrozumie to każdy kto jadł pieczone kasztany ^^ ale dobrej jakości! i tak samo jest z mąką :)
Usuńbabeczki dla zakochanych i do zakochania się w nich! Urocze, zdrowe i pyszne - nic więcej nie potrzeba:)
OdpowiedzUsuńJakie cudne :-) Wyglądają bardzo apetycznie,a te papilotki w sam raz na Walentynki :-)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, co doskonale byłoby w stanie skusić mnie w końcu do zapachu mąki kasztanowej - te cudeńka! Ach, jakież one urocze! Napatrzeć się nie mogę.
OdpowiedzUsuńNie zjadłabym, bo by mi było szkoda.
Zakochałam się, pomimo, że nie było "first bite" ;)
Pozdrawiam. Miłego wieczoru! :)
Ojoj ale apetyczne maleństwa :-)
OdpowiedzUsuńPiękne i pełne miłości - no bo przecież jak dajemy coś tak pysznego i zdrowego jednocześnie, to musi być miłość :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! W taki sposób właśnie można podbić nasze serduszka <3 Tylko chyba nie ma zbyt wielu facetów krzątających się przy piekarniku ;)
UsuńNieźle dziewczynki, nieźle jesteście prawdziwe czarodziejki. :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe muffinki :) chętnie bym taką zjadła na drugie śniadanie :)
OdpowiedzUsuńMąka kasztanowa? Nigdy nie widziałam i co za tym idzie, nie próbowałam niczego z jej połączeniem ;). Ale babeczki wyglądają obłędnie i z chęcią bym ich spróbowała. Zostało Wam coś jeszcze z nich? Bo jak tak, to przyjeżdżam xd
OdpowiedzUsuńGdybyś spróbowała naszego ciasta albo eklerków z ich dodatkiem to byś się w niej zakochała ;) Nawet te, które przeszły próbę mrożenia już zostały pochłonięte niestety i same nad tym ubolewamy :(
UsuńGdyby nie to, że mąki kasztanowej zostało mi tak mało to pewnie juz pieklabym te muffinki :) Uroczo wyglądają z tymi kwiatuszkami <3
OdpowiedzUsuńJakby co to Ania w swoim przepisie używała innych chyba gryczanej i z pestek dyni ;)
Usuńbuu nie mam mąki kasztanowej i pewnie prędko jej w Oslo nie znajdę (bo oni jacyś tacy zacofani są) a jak już znajdę to za taką cenę że prędzej dodam po prostu 2 szkl mąki owsianej zamiast tej kasztanowej:) ale podsunęłyście mi pomysł na szybki i prosty wypiek we wtorek- będą u nas walentynkowe muffinki:) nie ważne z czym i z jakiej mąki, muffinki zawsze są pyszne:)
OdpowiedzUsuńZ samej mąki owsianej na pewno też będą pyszne ale możliwe, że trzeba będzie dać więcej płynów :) Muffinki na walentynki zawsze dobre! :D Umieść w środku jakiś romantyczny prezencik! Chociaż nie... pierścionek to Ty powinnaś znaleźć xD
UsuńAleż one są urocze :) Idealny i zdrowy pomysł na Walentynki! <3
OdpowiedzUsuńMyślałam, że w temacie muffinkowym już nic mnie nie zaskoczy, bo ile można? A tu proszę, takie zdrowe muffiny to ja rozumiem ;)
OdpowiedzUsuńBabeczki są świetne, a do tego macie do nich bardzo fajne napisy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Pyszne maleństwa, moje serce zdobyły od pierwszego spojrzenia :)
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie, ciekawe jak smakują.
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają :) Z chęcią bym skosztowała :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam mąki kasztanowej. Muszę kiedyś ją spróbować. Śliczne muffiny :)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tych uroczych babeczkach :D
OdpowiedzUsuńprzepis super, bardzo lubię takie połączenie :)
OdpowiedzUsuńAleż pyszności ☺
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zaopatrzyć się w mąkę kasztanową, na razie jakoś nie mogę wyobrazić sobie smaku wypieków z nią:)
OdpowiedzUsuńMusisz kupić i się przełamać a zobaczysz, że się w niej zakochasz :) Przynajmniej nam ona przypadła bardzo do gustu, szczególnie w połączeniu z mąką owsianą :)
Usuńu Was zawsze coś fantastycznego z okazji każdego święta :) ciekawa jestem co bedzie w tłusty czwartek :)
OdpowiedzUsuńNic nie będzie :P Na pączki czy tym podobne bułeczki nie wystarczyło czasu (byłyśmy w domu z piekarnikiem kilka dni a przepisów zrobiłyśmy 5) ale na pewno będzie coś innego pysznego ;)
Usuńjadłabym :D
OdpowiedzUsuńUrocze babeczki :D
OdpowiedzUsuńmmm jak zwykle pyszności
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis! <3
OdpowiedzUsuńciekawy przepis
OdpowiedzUsuńOch mój luby kocha muffinki :) a te wyglądają obłędnie =)
OdpowiedzUsuńPodgrzewanie babeczek na kaloryferze zrobiło mi dzień, a jeszcze nie ma wpół do siódmej ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają szalenie apetycznie :)
Jeszcze nie było mi dane spróbować mąki kasztanowej ale te muffinki są rewelacyjne! Zjadłabym nawet kwiatuszki :D
OdpowiedzUsuńNie ukrywamy, że i my nie jednego kwiatuszka pochłonęłyśmy :P Trujące nie były ;)
UsuńWy wiecie, że ja uwielbiam Wasze wypieki:D
OdpowiedzUsuńMąki kasztanowej jeszcze nigdy nie próbowałam do wypieków, muffiny przepyszniusie :)
OdpowiedzUsuńSłodko :)
OdpowiedzUsuńchłop jakby to zobaczył to by powiedział że to jest do podziwiania nie do jedzenia:D
OdpowiedzUsuńjak pięknie wyglądają<3
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie i zapewne smakują wspaniale :) Mój facet zagląda na Waszego bloga i już zapowiedział, że jak się tylko przeprowadzimy i dorobimy piekarnika to koniecznie robię muffinki z Waszego przepisu. Nie protestuję, bo wiem, że będziemy się nimi zażerać :)
OdpowiedzUsuńPiekarnik w mieszkaniu to skarb! Koniecznie musicie się go dorobić no i już Wam zazdrościmy :P
UsuńKilka dni temu piekłam z mąki kasztanowej gofry .... nie zdążyłam zrobić zdjęć. Poszły jeszcze gorące. Dziewczyny dobrze, ze Wam udało się uchwycić babeczki zanim zniknęły:)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwimy! Babeczki jeszcze ciepłe gdy czekolada jest nieco płynna smakują najlepiej <3
UsuńMuffinkom nigdy nie odmówię :) Podoba mi się, że są kasztanowe <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle nowości. Do tego tak pyszne i pięknie wyglądajace. Cudenka
OdpowiedzUsuńMuffinki to zdecydowanie jedne z moich ulubionych deserów. Te wyglądają bardzo uroczo i muszą smakować wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńTO wcale nie wygląda na inne babeczki - takie zdrowe - na pewno były pyszne! :)
OdpowiedzUsuńale czaderskie teksty, wbite w muffinki! super <3
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam te etykietki (Angelika) to nie mogłam ich sobie odpuścić! Kupiłam je na początku grudnia z myślą o walentynkach! Zawsze działam z wyprzedzeniem xD
UsuńŚlicznie wyglądają a smakują pewnie jeszcze lepiej! Zaraz się za nie biorę!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie lebbrosso.blogspot.com
Mniam mniam mniam mniam !
OdpowiedzUsuńHaha - padłam z tym podgrzewaniem na kaloryferze ;p ale oczywiście święte słowa - trzeba sobie radzić w każdych warunkach ;p Wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze leci mi ślinka na Wasze wypieki :)
OdpowiedzUsuńJakiej mąki mogę użyć zamiast kasztanowej? Nie mam jej i jakoś nie widziałam ich w pobliskich sklepach a muffinki bardzo chce zrobić bo nawet mam puree z dyni. Sandra :))
OdpowiedzUsuńZobacz w oryginalnym przepisie Ani, wydaje nam się, że dobrze się spisze każda mąka bez glutenu cz z glutenem. Najwyżej trzeba będzie dodać więcej płynów :)
UsuńZrobiłam i były pyszne, były bo już nie ma żadnej a trochę ich upiekłam. Dodałam zamiast kasztanowej gryczaną i kukurydzianą. Bardzo mi i rodzinie smakowały szczególnie ta czekolada w środku. Dziękuje za przepis :))
UsuńBardzo się cieszymy! Dziękujemy również Ani za podstawowy przepis, którym nas skusiła :*
UsuńPrześliczne, a ja jadłem drożdżówkę dziś haha :D
OdpowiedzUsuńyhhh nie mam już dyni :c i jak tu żyć !? hehe super muffinki
OdpowiedzUsuńOstatnio Lidl obfituje w dynie piżmowe więc polecamy wybrać się na łowy! :D
UsuńW Biedronce też są te dynie. Ja już kupiłam kilka.
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis po mąkę kasztanowa i wiele innych zapraszamy na www.slimstore.pl
OdpowiedzUsuń