Wegańśka czekolada z bakaliami - Bonvita
Na wstępie dziękujemy za wyrozumiałość i trzymane kciuki w tym trudnym dla nas czasie. Od dziś będziemy nadrabiać zaległości u Was więc cierpliwie na nas poczekajcie 😘
Wracając do recenzji to chyba ostatnio nie mamy szczęścia do czekolad. W zapasach mamy ich dość sporo ale nie wszystkie okazują się jednak wartościowe w smaku. Poniższa tabliczka jest zrobiona na bazie napoju roślinnego zamiast mleka. Już
wcześniej miałyśmy okazję jeść wegańską firmy Vivani (bardzo nam smakowała), dlatego spodziewałyśmy się pozytywnych emocji. Zobaczcie co było tym razem nie tak 😏
Nazwa: Czekolada z rodzynkami i orzechami
Firma: Bonvita / Dystrybutor PL: Bio Planet
Skład:
tłuszcz kakaowy*, nierafinowany cukier trzcinowy*, mleko ryżowe w proszku* 17%,
masa kakaowa*, rodzynki* 5%, orzechy laskowe* 5%, wanilia*. Masa kakaowa min.
48%.
*
składniki z upraw ekologicznych
Masa netto: 100g
Wartości odżywcze: 100g/536 kcal, tłuszcz – 33,6g w tym kwasy tłuszczowe
nasycone – 19,3g, węglowodany – 56,3g w tym cukry – 43,8g, białko – 2,8g, sól –
0,03g
Informacje dodatkowe: Zawartość laktozy nie więcej niż 0,1%, bez glutenu, BIO,
odpowiednia dla vegan. Składniki Fair Trade – 73%.
Sklep:
eko sklepy
Cena: 10
zł
Nasza opinia
Wygląd: Jak
widać czekolada nie należy do tych ciemnych tabliczek i przypomina kształtem
raczej te z niższej półki. Niestety orzechy laskowe są tutaj bardzo
rozdrobnione a liczyłyśmy na znacznie większe kawałki. Gdzieniegdzie można
natknąć się na rodzynki jednak na szczęście nie jest ich za dużo. Co do szaty graficznej opakowania, no nie jest zbyt zachęcająco ale to przecież wnętrze się liczy ;)
Smak:
Przełamując tabliczkę słyszymy odpowiedni trzask ale co dziwne trudno jest ją
podzielić na kostki, gdyż jest tak twarda, że łamie się w sposób
niekontrolowany. W ustach rozpuszcza się opornie, wodnisto i tłusto zarazem.
Przede wszystkim jest bardzo słodka, mało kakaowa i ma coś w sobie z tanich figurek
czekoladowych. Bakalie nie wnoszą do smaku nic ciekawego, jedynie suche
rodzynki potęgują i tak już dużą słodycz. Orzechy znikają gdzieś w tle, gdyż
tak jak wspomniałyśmy wcześniej są za bardzo rozdrobnione.
Podsumowanie: Jedna z gorszych czekolad jakie jadłyśmy (ale nie aż tak aby ją wyrzucić- u nas nic się nie marnuje, patrz deser). Zdecydowanie za
słodka i za tłusta. Może gdyby orzechy były w całości tabliczka byłaby
przyjemniejsza w odbiorze, a tak to nawet fakt iż jest na bazie mleka roślinnego wcale nas nie satysfakcjonuje. Otrzymałyśmy ją w prezencie więc nie nie ładnie tak krytykować upominku ale jak widać została zjedzona w deserze i było ok :)
Budyń owocowy z "jogurtem" kokosowym z chia, migdałami, nasionami konopi i czekoladą Bonvita |
Ocena: 3 pandy (plusik za oznaczenia)
A skład ma taki fajny jak dla mnie byłaby prawie idealna - idealna czekolada musiałaby być z mlekiem roślinnym i bez kakao, znacie taką? :D Szkoda, że się nie spisała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Same jeszcze takiej nie jadłyśmy ale tutaj możesz znaleźć recenzję białej wegańskiej z tej samej firmy http://naturalnakuchnia.blogspot.com/2016/04/ryzowa-czekolada-biaa-bonvita-recenzja.html
UsuńA tą same chętnie byśmy spróbowały bo ta firma podobno ma boskie czekolady: http://www.misiontek.pl/ichoc-czekolada-biala-z-wanilia-weganska-bio-80g.html
http://readeat.pl/domowa-biala-czekolada/
UsuńWidziałam taki przepis i się zastanawiam gdzie kupić takie masło kakaowe. Możecie jakieś polecić? Sandra :))
Szczerze to jeszcze nigdy nie zwróciłyśmy uwagi na masło kakaowe ale przepis wygląda zacnie więc same nad nim pomyślimy i poszukamy w okolicy :)
UsuńNie jadłam chyba jeszcze wegańskiej czekolady,ale dzięki w wiem,ze prowadzą jaka spróbuje będzie ta od Vivani ,nie ta XD
OdpowiedzUsuńA tak ładnie wyglada:). Szkoda, że "taka-se";)
OdpowiedzUsuńNawet widać na zdjęciach, że ciut niebogata ;) ale się nie zmarnowała :)
OdpowiedzUsuńto ja zostanę po swojej ulubionej gorzkiej :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie przypadła Wam do gustu, ale jak widać w deserze sprawdziła się doskonale :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze - zobaczycie.. Jeszcze trochę i ten stres się skończy :) Trzymam kciuki :) ♥
OdpowiedzUsuńCo do czekolady już sam jej wyglad przypomina tanie figurki czekoladopodobne ;/ Pewnie próbowałabym przerobić ją na polewę do ciasta, dodając do niej kakao by podkreślić kakaowy smak :)
Stres z sesją się skończył ale lada dzień trzeba oddać pierwsze wypociny dotyczące pracy mgr!!! Masakra jak nam się nie chce tego ogarniać xD
UsuńPolewa z dodatkiem kakao to dobry pomysł :)
Czyli kolejny stres??? Nic dziwnego, ze studenci albo na studiach siwieją albo bardzo chudną ;/ Wykładowcy powinni mieć nieco wiecej zrozumienia - przecież oni też kiedyś studiowali i wiedzą jak to jest. Wycieńczony organizm i tak nie jest w stanie przyswoić wiedzy i się skupić ;/ Nadal trzymam za Was kciuki i życzę dużo, dużo siły ♥
UsuńDzięki kakao da się "zabić" sztuczny smak - pamiętam, ze w zeszłe Święte "przerabiałam" tak tabliczkę Lindt :P
Chyba na studiach wszystko zależy od podejścia bo niektórzy w ogóle nie odczuwają stresu i mówią "jakoś to będzie" :P Dziękujemy za wsparcie :)
UsuńMy tak przerabiamy tabliczki Wawel jak mama nakupi na polewy :P
Mam ją w zapasach i jakoś nie mogę się za nią zabrać :P Mleczna mi smakowała, ale bez szału i myślałam, że takie dodatki mogłyby pozytywnie wpłynąć na smak, ale jak widać, nie zachwyca smakiem :D
OdpowiedzUsuńNas ciekawiła jeszcze wersja biała po Twojej recenzji na blogu :) Może kiedyś się skusimy :)
UsuńDzięki za recenzję tej czekolady. Raczej się na nią nie zdecyduję, bo do deserów lubię dodawać czekolady gorzkie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie lubię zbyt słodkich czekolad, opakowanie wygląda ładnie no ale jak piszecie że nawet w buzi rozpuszcza się topornie niet. Na takie smakołyki pewnie mogę liczyć dopiero gdzieś za miesiąc ah
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo sądziłam, że będzie lepsza, ale najważniejsze, że się nie zmarnowała :P.
OdpowiedzUsuńOjej, szkoda że ta czekolada nie przypadła wam do gustu bo na pierwszy rzut oka wygląda bardzo smacznie :( Wygląda na to, że napój roślinny zamiast mleka nie zawsze się sprawdza xD
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Widoczne trzeba jeszcze umiejętnie i w odpowiednich proporcjach skonstruować taką czekoladę. Vivani jakoś dała radę więc widocznie jest to możliwe :D
Usuńa ja tam się cieszę, że mogę u Was znaleźć szczere i sensowne recenzje dzięki nim mogę takich bubli uniknąć :D
OdpowiedzUsuńPewnie znajdą się osoby, które mają pozytywniejszy stosunek do tej tabliczki no ale cóż same siebie nie będziemy oszukiwać no i przy okazji Was :)
UsuńNie jestem znawczynią wegańskich czekolad, więc trudno mi się wypowiedzieć. Wydawałoby się, że jak jest z bakaliami to już powinna być pełnia szczęścia... a tu proszę... zaskoczenie.
OdpowiedzUsuńW takim razie się na nią nie piszę, choć deserek przez Was zaprezentowany - apetyczny!
Pozdrawiam cieplutko :) Miłego popołudnia!
zdjęcia wykonałyście świetne!!!
OdpowiedzUsuńok, to my zostaniemy przy gorzkiej ;)
OdpowiedzUsuńBudyń owocowy wygląda obłędnie ! I do tego ta mega czekolada ! Coś pięknego ! :)
OdpowiedzUsuńPs. Zapomniałam dodać, że kocham Wasze recenzje bo są szczere ! <3
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Ale zawsze trzeba pamiętać, że to nasz subiektywna opinia :)
Usuńwegańskiej czekolady jeszcze nie jadłam, ale jakoś mnie nie ona nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńLubię czekolady bakaliowe, więc ta zapowiadała się naprawdę fajnie (choć cukier w składzie już niekoniecznie :P). W przekroju faktycznie widać, jak mało jest tych bakalii, a kolor jasnobrązowy sugeruje, że niewiele tu kakao :) Ta dziwna konsystencja jeszcze bardziej zniechęca...
OdpowiedzUsuńTak myślimy, że i Tobie pewnie by nie posmakowała :) Ale na pewno wykorzystałabyś ją również w jakiś kreatywny i pyszny sposób :)
UsuńO, chociaż tyle że do deseru wam pasowała ;) :D
OdpowiedzUsuńCzekoladę zdecydowanie wolę zwykłą, tradycyjną, szczególnie Milkę :)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze trzy egzaminy i będzie po bólu :)
Tak szczerze to zamiast tej wolałybyśmy pyszną Milkę! Najlepiej taką nadziewaną ^^
UsuńTrzymamy kciuki! :)
Ja wolę gorzkie, ale mój mąż zjada takie w 10 minut. Szkoda, że czekolada nie jest za dobra i te orzechy są faktycznie w ilości znikomej :)
OdpowiedzUsuńTabliczka przynajmniej na zdjęciu wygląda zachęcająco, szkoda, że gorzej ze smakiem.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że czekolada nie smakowała, ale dobrze ją wykorzystałyście:D
OdpowiedzUsuńDla mnie czekolada z orzechami i rodzynkami to ideał wśród tabliczek ;) baaardzo dobre są te lidlowskie. Wegańskiej czekolady jeszcze nie próbowałam, ale brzmi ciekawie (tylko nie w tym akurat wydaniu xd)
OdpowiedzUsuńLidlowskie faktycznie są dobre i w fajnej cenie, z resztą chyba większość jeść z jakością UTZ więc nic dziwnego :) Lubimy je kupować do wypieków rodzinnych gdzie nie patrzymy zbytnio na składy, cukier i w ogóle :)
Usuńnie znoszę figurek czekoladopodobnych, jakby się mydło jadło. Jednak czekolady wegańskie to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńMy się cieszymy, że najpierw spróbowałyśmy wegańską Vivani, która nam smakowała. Przynajmniej wiemy, że da się taką zrobić i może być dobra, dlatego ogółem do wegańskich tabliczek się nie zrażamy :)
UsuńTrzymam kciuki z całych sił :) Dacie radę!
OdpowiedzUsuńA czekolada kompletnie nie kusi ;) Wolę iChoc.
Chyba mamy jedną z iChoc w zapasach :D Kiedyś nadejdzie dzień jej konsumpcji :D
Usuńoj ale zawód...opakowanie już na dzień dobry nie zachęca
OdpowiedzUsuńdobrze, że dała się chociaż wykorzystać w deserze
OdpowiedzUsuńUuu a wygląda tak smakowicie, buziaki :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam tej czekolady. Ciekawa jestem jej smaku. Szkoda, że tak mało orzeszków...
OdpowiedzUsuńSzkoda, dobrze byłoby znaleźć dobrą czekoladę, zwłaszcza bez glutenu.
OdpowiedzUsuńDobrych czekolad bez glutenu jest naszym zdaniem sporo :) Zapraszamy do zakładki https://candy-pandas.blogspot.com/search/label/Czekolady%20i%20czekoladki :)
UsuńBudyń owocowy prezentuje się wyśmienicie! A czekolada szkoda, że nie była taka smaczna...
OdpowiedzUsuńTeż wolę większe orzechy w czekoladzie, w końcu od czego zęby :D
OdpowiedzUsuńNo niby tak ale już raz jeden na orzeszku w Nussbeisserze straciłam więc mam mniejszy entuzjazm do takich bakalii xD
UsuńJa nie przepadam za bakaliowymi czekoladami, ale wegańską chętnie bym spróbowała jak smakuje.
OdpowiedzUsuńA szkoda, lubię czekoladowe nowinki :)
OdpowiedzUsuńWiem, że lubicie takie alternatywy dla klasycznych słodyczy, ale czekolada ma być czekoladą. Koniec i kropka ;-)
OdpowiedzUsuńLubimy ale jeśli są smaczne, nie jak w tym przypadku ;)
UsuńPrawdziwa czekolada generalnie ma mało wspólnego z tymi, które można znaleźć na tradycyjnych sklepowych półkach typu Milka czy Wedel a jednak ludzie uważają je za prawdziwki :P W takim razie takie wyroby też są szeroko pojętymi czekoladami :)
taki budyń z chęcią bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie więc szkoda, że tak nie smakuje ;). Deserek za to jaki mniamuśny.
OdpowiedzUsuńKocham czekoladę, a już tym bardziej z bakaliami. Jestem ciekawa jak smakuje ta opisana przez Was dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio pokochałam czekoladę gorzką znów;) ale normalną nie wegańską;p
OdpowiedzUsuńPrawdziwe gorzkie też mogą być wegańskie :D Gorzkie są pyszne i zdrowsze więc dobrze, że je polubiłaś :)
Usuńszkoda, że ta czekolada mimo swej ceny nie smakuje jak czekolada. Ale opakowanie, choć trochę dziecinne i mało stylowe, mnie się podoba;)
OdpowiedzUsuńTen deserek wygląda cudnie☺
OdpowiedzUsuńLubię gdy czekolada pozostawia przyjemny posmak w buzi, a deserek cudnie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńCzekolada solo wypadła blado ale w towarzystwie pysznego deseru na pewno smakowała dobrze
OdpowiedzUsuńNie jadłam, ale zapowiadała się ciekawie - orzechy, wanilia... brzmi pysznie. Szkoda, że w rzeczywistości nie jest taka :/
OdpowiedzUsuńTo tak samo było przy poprzedniej czekoladzie z karmelem i solą :P Brzmi super a efekt słaby :)
UsuńSzkoda, że taka średnia bo prezentuje się bardzo zacnie :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam gorzką czekoladę! I dodaje ją gdzie tylko mogę :))
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam gorzką czekoladę! I dodaje ją gdzie tylko mogę :))
OdpowiedzUsuńA wygląda dobrze, no cóż, szkoda, że tak dobrze nie smakuje
OdpowiedzUsuńWizualnie ma potencjał, ale skoro cukrowa i żadna, to cóż poradzić? Widokiem nikt się nie naje.
OdpowiedzUsuńCzasem można ją "wzbogacić" deserem.... albo stłumić i jakoś wchodzi xD
Usuńpodzielcie się ;p
OdpowiedzUsuńbakaliowa nie jest moją najulubieńszą, a ta już pewnie wcale by nie była :)
OdpowiedzUsuńWegańskiej czekolady nie miałam okazji jeść.
OdpowiedzUsuńA ten deser wygląda po prostu cudownie i smakowicie.
Czekolada jest takim typem słodyczy, przy którym łatwo się zawieść. Szczerze mówiąc, opakowanie nie zachęciłoby mnie do kupna tej czekolady. Oj tak, takie niewypały najlepiej dodać do potrawy. Pyszne rozwiązanie! :)
OdpowiedzUsuńTe wegańskie czekolady to strata kasy:P
OdpowiedzUsuńNie generalizowałybyśmy tak tego tematu :) Są wegańskie, smaczne czekolady jak np. wielokrotnie przywoływana Vivani. Dla wegan (nie tylko z przyczyn ideowych ale także dla tych, którzy nie mogą jeść prod. odzwierzęcych) takie czekolady to nie raz gratka :)
UsuńNie jestem szpecem od wegańskich rzeczy, ale takiej czekolady jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMnie się podoba opakowanie, za rzetelną recenzje dziękuję. Czasem trochę tłuszczu zwłaszcza w zimie nie zaszkodzi 😆
OdpowiedzUsuńa wygląda tak ładnie, apetycznie byłam przekonana że będziecie zachwalać a tu proszę jaki bubel!
OdpowiedzUsuńPatrząc na Wasze piękne zdjęcia, to nawet niezbyt dobra czekolada wygląda smakowicie.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się pyszności a wcale tak nie jest jak piszecie... może podaruję sobie ją...
OdpowiedzUsuńmmmmm czekolada kurcze lubie
OdpowiedzUsuńWiem czego unikać. I dobrze, bo parę razy mój wzrok padał na nią podczas wizyty w samoobsługowej aptece,
OdpowiedzUsuńPewnie mnie zaraz zlinczujecie, ale przyznam się szczerze bez bicia, że lubuję się we wszelkich czekoladach niższego gatunku :P Tych tzw. "wyrobach czekoladopodobnych" :D Wiem, wiem, herezja, ale co zrobić - po prostu mi smakują! Ta więc pewnie też by mi podpasowała :)
OdpowiedzUsuńOk rozumiemy! Jest taki smak czekopodobnych tabliczek, który i nam smakuje i można go nieco odnaleźć w niektórych czekoladach i zawsze z przyjemnością go wyczujemy ;)
Usuń