Batony
,
Bez cukru
,
Bez glutenu
,
Bez laktozy
,
Słodkie przekąski
,
Wege
Raw batony brownie Migdały&Rodzynki / Malina&Goji - Pulsin
Dwa zgrabne batoniki kusiły nas już przy każdej wizycie w
Rossmannie. Szczególnie napis BROWNIE dawał nadzieję na nieziemskie czekoladowe
doznania pod postacią zdrowej przekąski :P Dodatkowo białko ryżowe w składzie
nakierowało nas na teorie o „wegańskich batonach proteinowych” jak się później
okazało niesłusznie… ale jak jest ze smakiem?
Nazwa:
Pulsin - raw baton brownie - Migdały&Rodzynki / Malina&Goji
Firma: Pulsin
Skład:
Migdały&Rodzynki: daktyle, migdały, orzechy nerkowca,
surowe kakao, rodzynki, syrop i otręby z brązowego ryżu, skoncentrowane soki
owocowe (jabłkowy, winogronowy, gruszkowy), płatki ryżowe, masło kakaowe,
białko ryżowe (błąd w tłumaczeniu - skrobia ryżowa), sól morska, ekstrakt z zielonej herbaty.
Malina&Goji: daktyle, orzechy nerkowca, syrop i
otręby z brązowego ryżu, surowe kakao, masło kakaowe, skoncentrowane soki
owocowe (jabłkowy, winogronowy, gruszkowy), malina, goji, skrobia ryżowa, sól
morska, ekstrakt z zielonej herbaty.
Masa netto: 50g
Wartości odżywcze:
Migdały&Rodzynki: 100g/ 378kcal, tłuszcz – 18g,
węglowodany – 49,5g, błonnik – 8,9g, białko –9,8g, sól – 0,13g
Malina&Goji: 100g/ 401kcal, tłuszcz – 19,5g,
węglowodany – 49,6g, błonnik – 5,3g, białko –9,4g, sól – 0,21g
Informacje dodatkowe: Raw, wegański, bezglutenowy, bez cukru, bez laktozy, bez
soi, bez GMO, niski IG
Sklep:
Rossmann
Cena: 7,29
zł
Nasza opinia
Wygląd:
Opakowania posiadają design typowy dla batoników o tych standardach. Ładnie
prezentują się na półce a duże i oczywiste napisy nie wprawiają nikogo w błąd.
Same batony to ciemne cegiełki z widocznymi dodatkami w zależności od
konkretnego rodzaju.
Smak:
Migdały&Rodzynki: Jak na Brownie przystało batonik to
ciemna, zbita cegiełka, zupełnie nie lepiąca się o nieregularnych kształtach.
Na powierzchni widać jakieś drobinki, oraz sporadycznie trafia się migdał w
całości. Zapach to gorzkie kakao o mało intensywnej mocy. W smaku jako pierwsze
czujemy gorzkie kakao a po chwili kwaśno-słodkie nuty charakterystyczne dla rodzynek.
Mimo, że daktyle są na pierwszym miejscu w składzie to nie dominują nad całością jak to zwykle bywa w tego typu
batonach, dlatego również nie jest bardzo słodki a wręcz kakao sprawia wrażenie
lekko wytrawnej przekąski. Konsystencja przypomina batony proteinowe czyli kęs
nie rozpływa się szybko w ustach lecz można go żuć ale nie występuje tu
proszkowe wykończenie.
Malina&Goji: Tym razem batonik posiada pewne
faliste wzory :P Również jest zbity, jednak też lepki i bardziej wilgotny z
widocznymi owocami na powierzchni. Zapach gorzkiego kakao występuje wraz z
kwaśnym aromatem malin co ostatecznie przypomina zapach bardzo gorzkiej
czekolady. Tutaj również na pierwszym planie podczas jedzenia czuć kakao wraz z
kwaśnymi malinami (Angelika przepada za tym właśnie połączeniem!). Goji również
gdzieś się przewijają ale nie są bardzo intensywne oraz nie dodają goryczki,
która je charakteryzuje. Cieszymy się, że podczas jedzenia „strzelają”
pesteczki malin choć pewnie niektórym mogą one przeszkadzać. Również całość nie
jest bardzo słodka wręcz wytrawno-kwaśna.
Podsumowanie: Batoniki zasługują na chwile uwagi, ponieważ nie smakują
standardowo. Odznaczają się ciekawą konsystencją i niespotykaną wytrawną cechą.
Jeśli chodzi o białko ryżowe w składzie Migdały&Rodzynki to niestety jest
błąd w tłumaczeniu etykiety. Jest to skrobia ryżowa a to spora różnica! Dlatego
też zawartość białka na 100g zdradza, że nie są to wegańskie wersje batonów
proteinowych :/ Dodatkowo cena jednej sztuki jest dość wysoka, więc raczej
traktujemy je jako ciekawostkę do spróbowania niż jako element systematycznej
diety.
Ocena: 5 pand
ciekawe batoniki,ale raczej nie jadłabym regularnie przez cenę:)
OdpowiedzUsuńPróbowałam tego z rodzynkami i migdałami i mi smakował,ale o tej skrobi nie wiedziałam ;o No i cena-trochę przesadzona,za takie małe coś :p
OdpowiedzUsuńNie widziałam ich u siebie w Rossmanie. Fajnie, że czuć w nich kakao a tym "różowym" goja nie jest intensywna (chociaż i tak bym się jej obawiała), tylko szkoda, że z tym białkiem wprowadzają konsumentów w bład a batony nie są wegańskie... Zastanawia mnie też po co dosładzać je syropem - przecież daktyle, rodzynki same w sobie są słodkie... Mimo tego z ciekawości bym spróbowała a już w szczególności tego pierwszego. Może kiedyś zobaczę je u siebie w Rossmane (mam czas i mogę poczekać bo z tego co widzę to szału nie ma :P)
OdpowiedzUsuńSyrop ryżowy pewnie dlatego został użyty aby nadać konsystencji, może byłby też nieco suchy bez niego. Ważne jest to, że mimo jego użycia batony nie są za słodkie. Batonik jest wegański :) Smaczne są ale teraz na rynku jest tyle ciekawych raw batoników, że jakoś specjalnie nas nie uwiodły :)
UsuńMi tam suchość by nie przeszkadzała tak jak w bombusach proteinowych nie przeszkadza mi ich "proszkowosć" - dla mnie nie są zbyt proszkowe ;) Ja tam nawet lubię suche produkty (pieczywo jem bardzo rzadko a jeśli już to wolę takie 3-dniowe lekko zczerstwiałe co nie oznacza, że świeże mi nie smakuje) :P Może to dziwne ale takie mam smaki :P Czyli z tymi batonikami szału nie ma - niczego nie urywają ;P
UsuńWydają się dobre, tylko że raczej wolałabym coś świeżego (świeże owoce) w tej cenie.
OdpowiedzUsuńJadłam tego z malinami, bardzo lubię konsystencję takich batoników.
OdpowiedzUsuńCena jest wysoka, ale skusiłam się.
Smaczny :)
W moim Rossmannie akurat ich nie ma, ale będę musiała rozejrzeć się dalej, zwłaszcza za tym migdałowym. A błędy w tłumaczeniu składów są niestety często spotykane i zawsze trzeba zachować czujność i lepiej czytać oryginalne wersje :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, bardzo często znajdujemy takie błędy. Lepiej czytać oryginały, no chyba, że bezczelnie przyklejone zostanie na tym tłumaczenie xD
UsuńNiestety to częsta praktyka :D
UsuńO Pulsinach już słyszłam, ale nie miałam okazji ich jeszcze próbować. Wielka szkoda. Ostatnio jestem prawdziwą maniaczką raw batonów. Absolutnie uwielbiam! Z racji, że kakaowych opcji jest tak wiele, kusi mnie malina z goji! Wprawdzie też jest mocno kakaowy, ale te owocowe dodatki kuszą mnie bardziej. Pozdrawiam niedzielnie :)
OdpowiedzUsuńNie dziwimy się, że masz takiego bzika na ich punkcie bo aktualnie jest ich spory wybór na rynku :) Jeśli trafisz na przeceny to koniecznie wypróbuj :)
UsuńTakie słodycze to chyba nie grzech 😉
OdpowiedzUsuńJa albo mam pecha, ale u mnie w Rossmannie ich w ogóle nie ma :( Chciałam sobie już tyle razy te batony kupić, bo każdy je tak zachwala, a tutaj lipa :(
OdpowiedzUsuńOba batony wyglądają przepysznie, więc mogłabym mieć problem z wyborem jednego rodzaju, chociaż bardziej skłaniałabym się chyba ku rodzynkom :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Mnie trochę cena odstraszyła, ale może kiedyś się skuszę :D
OdpowiedzUsuńRossman mam dwa kroki od domu. Jakoś nigdy nie patrzyłam na spożywkę. Widzę, że warto:)
OdpowiedzUsuńMy do Rossmanna chodzimy głownie aby obejrzeć dział spożywczy xD
UsuńSkoro nie smakuja standardowo to chetnie bym wypróbowala, bo dośc juz tych sklepowych
OdpowiedzUsuńte z malinami muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńlubię te wasze recenzję, przynajmniej wiem czego szukać:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ciekawe te batony :-)
OdpowiedzUsuńJakoś nie zachęcają mnie aby ich spróbować i ta cena :-(
OdpowiedzUsuńSkoro mówicie, że batoniki są kulinarną ciekawostką, to na 100 proc. tak jest ;) Dlatego też potraktuję je w ten sposób :)
OdpowiedzUsuńCzasem ciekawość trzeba zaspokoić i kupić sobie takiego batonika nawet bez przeceny xD
UsuńMnie również kuszą od dłuższego czasu. Lubię takie batoniki i myślę, że kiedyś dorwę i te :)
OdpowiedzUsuńGdybym miała spróbować, to zdecydowanie te z malinami. Chociaż jak dla mnie cena jest za duża :)
OdpowiedzUsuńWersję czekoladową chętniej bym spróbowała, chociaż na razie cena mnie powala (no i mam spory arsenał z Australii :p).
OdpowiedzUsuńNo ta cena boli najbardziej, dlatego polowałyśmy na okazję bo ciekawość już nas zżerała :P Zazdrościmy Ci takich zapasów :)
UsuńJadłam oba i oba bardzo mi smakowały :)
OdpowiedzUsuńTrzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, ciekawe jak smakują obok standardowych batonów proteinowych, bo cena tych jest nawet wyższa od Questbarów czy nowości na rynku - batonów ZERO od BioTech USA, na które od dłuższego czasu mamy ochotę! ;)
OdpowiedzUsuńJak widać w składzie z proteinami nie mają zbyt wiele wspólnego nawet za taką cenę :/ Wspomniane batoniki BioTech też nas kuszą od jakiegoś czasu :D
Usuńchyba widziałam je w rossmannie:)
OdpowiedzUsuńWyglądają kusząco, nie przeczę, ale ta wielkość to jakaś kpina! :D
OdpowiedzUsuńapetycznie wyglądają, choć nie powiedziałabym, że takie małe mają aż 50 g :)
OdpowiedzUsuńno faktycznie za tą cenę miałabym składniki na co najmniej kilka takich batonów ale i tak rzucę na nie okiem gdy będę w Rossmannie, Wy to takie ciekawe batoniki potraficie wyszukać. ja jakaś ślepa jestem czy co? bo ciągle tylko marsy czy snikersy widzę hehe
OdpowiedzUsuńRzuć okiem bo może akurat będzie promocja (my je kupiłyśmy za ok 4zł szt. o czym zapomniałyśmy wspomnieć). Mamy już takie radary, że wśród standardowych kolorowych opakowań zawsze wyhaczymy te nowości, no i mamy dwie pary oczu! :D
UsuńMam tego brownie i jeszcze czeka sobie na testy :)
OdpowiedzUsuńNo to daj znać jakie są wyniki :P
UsuńKuszą te ciemne cegiełki ;p chętnie zjadłabym wersję z rodzynkami i migdałami ;p
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem wyglądu, bo bliżej batonikowi do ciasta :D Patrzyłam na nie wielokrotnie, ale że fanką batonów broteinowych nie jestem obawiałam się, że i te mi nie zasmakują, jednak być może dam im szansę :))
OdpowiedzUsuńMimo wszystko jak się okazało do proteinowych im trochę daleko. Jednak mogłyby Ci smakować jako smaczne raw batoniki :)
Usuńu was zawsze coś dobrego i zdrowego
OdpowiedzUsuńnie jadłam jeszcze takich batoników... nawet nie patrzę na takie w sklepie :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, bardzo chętnie sięgnę jak spotkam i kupię aby spróbować.
OdpowiedzUsuńWidziałam je w sklepie :) trochę drogie, ale gdyby nie zawierały kakao to pewnie bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
apetyczna konsystencja :)
OdpowiedzUsuńJadłam z naszego Rossmana wersję czekoladową, a malinową miałam okazję spróbować przy współpracy z Pulsin (choć skład troszkę się różnił). Bardziej smakowała mi wersja kakaowa. Sięgałabym po te batony częściej, ale niestety cena odstrasza :/
OdpowiedzUsuńZazdrościmy współpracy bo zawsze dobrze mieć zapasa takich smakowitych batoników za free :P No widzisz jak składem potrafią manipulować :/
UsuńTo piszcie do marki Pulsin z zapytaniem o możliwość przetestowania tych batonów :P O ile dobrze pamiętam trzeba u nich wypełnić formularz "blogera", oni to później weryfikują i zaraz dają znać :)
UsuńDokładnie :/
Może później skusimy się na taką ofertę w stosunku do firmy Pulsin ale na razie i tak terminy nas gonią, blogowe i te uczelniane :) Fajnie, że Tobie się udało :)
UsuńOkej, wiem o czym piszecie :P Mam tak samo :P
UsuńIlekroć je widzę, mam ochotę kupić i spróbować, tylko cena mnie zniechęca :( Ale samo słowo BROWNIE działa na mnie jak magnes :D
OdpowiedzUsuńFakt, to słowo przyciąga! Dlatego nadal na nie poluj a może trafi Ci się przecena tak jak nam :D
UsuńJak są w Rossmannie to muszę zajść i ich poszukać, bo ciekawie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMalina&goji chętnie wypróbuję w ramach eksperymentu ;) ale jakoś tak bardzo mocno mnie nie kuszą. Ciekawe przekłamanie z tym składem.
OdpowiedzUsuńPo prostu niedopatrzenie tłumacza i już nie wnikamy czy celowe czy nie. Szkoda tylko, że tego typu błędy w tłumaczeniach zdarzają się bardzo często :/
UsuńZ chęcią bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym właśnie teraz o zgrozo o godz. 21 :)
OdpowiedzUsuńMy zjadłybyśmy je nawet teraz o 23:30 xD
UsuńUuu, cena powala :P
OdpowiedzUsuńBatoniki wyglądają super, tylko cena troszkę wysoka, ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ten pierwszy z powodu małej słodyczy za bardzo by mi nie podszedł. Za to ten drugi już tak i wydaje mi się, że nawet go jadłam :)
OdpowiedzUsuńJak jest za mało słodki to zawsze można posmarować go Nutellą xD
Usuńmacie oko do wynajdywania w sklepach takich zdrowych smakołyków:) skusiłabym się na brownie...
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę byłam przekonana, że je zjedziecie. Na Brownie sama zacieram ręce, a malina i goji... cóż :D
OdpowiedzUsuńPotrafimy trzymać w napięciu xD Życzymy Ci promocji na nie :)
UsuńMmmmm, smakowicie wyglądają :) Bardzo zbite! To mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńW Rossman nie bywam za często, ale chętnie się przejdę i kupię te batoniki. Ogólnie w Rossman jest wiele ciekawych rzeczy. My zaopatrujemy sie tam w spirulinę.
OdpowiedzUsuńNas Rossmann głównie przyciąga pod względem spożywczym :P Ale ostatnio nie możemy trafić na fajne promocje :/
UsuńJestem ciekawa, bo jest to coś innego, coś czego jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńBatoniki wyglądają całkiem smacznie, ale cena jest faktycznie troszkę odstraszająca. Chyba postawię na domowe brownie:D
OdpowiedzUsuńKolejne fajne słodkości :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe te batoniki ale za drogie dla mnie. A ile białka powinny mieć aby były proteinowe? Sandra :))
OdpowiedzUsuńWegańskie np. Bombusy mają ok 20g na 100g produktu a takie nie wegańskie ponad ok 30g :)
UsuńJa po skosztowaniu batonów zmiany itp mówię nie ! Są dobre ale no właśnie jakieś takie chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńAch, gdyby nie to gorzkie kakao (którego nie cierpię...) to rzuciłabym się na nie z ochotą bo reszta to zdecydowanie moje smaki :)
OdpowiedzUsuńWersja brownie i mi smakowała, ale za tą cenę to wolę kupić coś lepszego
OdpowiedzUsuńSłodycz batonów jest taka sama? ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie odbiegały od siebie poziomem słodkości. Wręcz oba charakteryzowały się bardziej wytrawną, kakaową nutą z dodatkiem słodyczy :)
Usuń