Surowa czekolada gorzka 70% z orzechami pekan – Cocoa / SuroVital
Dzisiejszej tabliczki chyba nie trzeba zbytnio przedstawiać,
bo czekolady jak i bakalie w czekoladzie Cocoa są od jakiegoś czasu bardzo
popularne. Na naszym blogu opisywałyśmy już tabliczki z jagodami goji, z wiśniąi Acai oraz orzechy i suszone owoce w surowej czekoladzie. Z racji tego, że
uwielbiamy włoskie orzechy a pekan są do nich bardzo podobne w tej tabliczce
pokładałyśmy pyszne nadzieje :)
Nazwa: Czekolada gorzka z orzechami pekan
Firma: Cocoa/SuroVital
Skład:
ziarno kakaowca*, cukier palmowy*, masło kakaowe*, orzechy laskowe*, orzechy
pekan*, bourbon wanilia. Zawartość kakao
70%
*
składniki pochodzące z upraw ekologicznych, objęte certyfikatem kontroli
PL-EKO-09.
Masa netto: 50g
Wartości odżywcze: 100g/599 kcal, tłuszcz – 47,7g w tym kwasy tłuszczowe
nasycone – 25,3g, węglowodany – 28,9g w tym cukry – 27,9g, białko – 8,4g,
błonnik – g, sól – 0,15g
Informacje dodatkowe: bez glutenu, RAW i vege, EKO.
Sklep:
Tesco, Carrefour, Intermarche, Piotr i Paweł, eko sklepy internetowe i
stacjonarne
Cena: ok.
10zł
Nasza opinia
Wygląd:
Ciemne kartonowe opakowanie rzuca się w oczy prawie w każdym eko sklepie jaki
odwiedzamy, więc nie mogłyśmy się jej dużej opierać. Tabliczka nie jest dużych
rozmiarów, bo ma jedynie 50 gram a na odwrocie widzimy 5 kawałków orzechów –
troszkę mało :/
Smak: Czekolada nie pachnie intensywnym kakao ale
lekką gorzkość wyniuchałyśmy ;) Kostki łamią się z odpowiednim trzaskiem i nie
rozpuszczają się pod wpływem ciepła palców. Czekolada bardzo opornie rozpuszcza
się w ustach, jest lekko proszkowa i sucha. W smaku jest tylko lekko gorzka, bo
cukier palmowy nadaje karmelowej słodkości ale nie przesładza całości. Orzechy
są dobrej jakości, nie zwietrzałe a przyjemnie chrupkie. Może wydawać się, że jest ich mało ale jak widać w przekroju całkiem w dobrej proporcji pozostają na ułamanym kawałku.
Podsumowanie: Jest to bardzo dobra dawka energii i magnezu idealna na
nadchodzące jesienne wieczory z gorącym kubkiem herbaty, mięciutkim kocykiem i
pysznymi kostkami gorzkiej czekolady. A to wszystko bez glutenu, raw, vege i
ekologiczne :)
Mam ją (dostałam w prezencie bo u mnie w mieście nie ma) ale jeszcze nie jadłam - czeka na swoja kolej, która już się zbliza (dostałam z krótkim terminem ważności) ;) Szkoda, że jest tylko lekko słodka - być może dla mnie bedzie za słodka ale te orzechy kuszą :)
OdpowiedzUsuńSłodyczą Cię nie powali ale sądzimy, że jej poziom będzie dla Ciebie znośny :)
UsuńMy też otworzyłyśmy ją ze względu na zbliżający się termin ważności :P
Domyślam się, że czekolada 70% to nie 80% i nie 90/%, które wybieram ale mleczna to też nie będzie ;) Poza tym to jednak surowa czekolada, wiec jej smak będzie inny :) A jeśli chodzi o słodkosć to Vivani 90% mimo iż ma dużą zawartość kakao w smaku przypominała mi właśnie 70% ;)
UsuńJeśli mam byś szczera to myślałam, ze względu na orzechy, które lubicie ta tabliczka otrzyma maksymalną ocenę ;)
Wydaje mi się, że czekolada to taki produkt, który można zjeść po terminie. Na opakowaniu jest napisane "najlepiej spożyć do i jeśli czekolada nie zjełczała to nie powinno jej się nic stać :) Chociaż nie wiadomo jak to jest z surową czekoladą :)
A jednak brakowało jej czegoś co wywołałoby efekt "wow", wersja z goji dostałą od nas maksa, jednak było to dość dawno i same jesteśmy ciekawe czy nadal utrzymałybyśmy taką ocenę.
UsuńSurowa pewnie ma jeszcze większy zakres ważności tylko, że nie chciałyśmy aby pojawił się jakiś nalot itp bo jednak na zdjęciach również nam zależy :)
Rozumiem i wiem o czym piszecie - próbując nowych produktów również oczekuje takiego efektu, czegoś co by mnie pozytywnie zaskoczyło, co sprawiłoby, że produkt jest "wyjątkowy" ;) Może tutaj zabrakło większej ilości orzechów albo wyższej gorzkości... czekolada 80-90% z orzechami to by było coś (nie mówię o domowej;p)
UsuńPewnie tak.. ale tutaj też nie chodzi o nalot bo jeśli czekolada jest odpowiednio przechowywana to nie powinien sie pojawić... możliwe że zmienia się jej smak, dlatego jest "najlepiej spożyć" :) A zdjęcia jakie by nie były to będą świetne - są świetne ;)
Mini ta czekoladka, ale podoba misę, że użyto w niej całych orzechów. Poza tym pecany uwielbiam, mają w sobie coś z orzechów włoskich, jednak są znacznie delikatniejsze i słodsze :)
OdpowiedzUsuńAkurat ta tabliczka jest pierwsza na mojej liście "Surovital do kupienia". Tylko ciężko ją zdobyć. Są inne smaki, ale tej nie widzę.
OdpowiedzUsuńMy nie możemy dorwać tej z morwą niestety, mimo, że kawowa to i tak nas interesuje :)
Usuńale smakowita ;) Teraz nie ma nic lepszego niż kawałek czekolady na poprawę nastroju;0
OdpowiedzUsuńMuszą taką spróbować, jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z moich ulubionych tej firmy, bo też uwielbiam orzechy pecan :) Na jesień idealna :)
OdpowiedzUsuńCzekolada wydaje się całkiem spoko. Na pewno lepsza od typowej czekolady ze sklepu.
OdpowiedzUsuńSmakowała naszemu tacie a on co do czekolad jest wybredny! :D
UsuńAch, zjadłabym.
OdpowiedzUsuńJa jakoś tak średnio za gorzkimi czekoladami przepadam, mój tata pewnie byłby nią zachwycony on lubi takie
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę, myślę że jest to zdecydowanie zdrowszy odpowiednik tradycyjnych, tanich czekolad, warto ją dać np. dziecku zamiast batonów, czy innych słodyczy :).
OdpowiedzUsuńTeż tak uważamy :) Musimy dać kosteczkę naszym młodszym kuzynom (wielbiciele słodyczy co widać po posturze niestety) i zobaczymy jak im będzie smakować :P
UsuńBardzo lubię czekolady tej marki, ale z pekanami jeszcze nie jadłam :P Na razie przymierzam się na tę o smaku cappuccino :) A za niedługo u mnie pojawi się recenzja przesmacznych, także surowych i ekologiczny czekolad o fantastycznych smakach :P
OdpowiedzUsuńMimo mieszanych uczuć z wersją Acai i tak te czekolady mają u nas wysoki ranking :)
UsuńJesteśmy ciekawe jak wypadną inne cuda u Ciebie :D
Jakie wielkie orzechy.czekolada super :)
OdpowiedzUsuńGorzekiej czekolady nie lubie, choc przecież jest zdrowa, wiec nawet gdybym chciała, nie ocenię- nie jadłam i jeśc nie bede.Ale z wygladu bardzo ładnie sie prezentuje
OdpowiedzUsuńUwielbiam cocoa, a teraz mi taką ochotę zrobiłyście, a niestety nie mam co połamać i pomaczać w kawie :D :)
OdpowiedzUsuńAkurat ta czekolada nie rozpuszcza się za bardzo w ciepłych napojach ale samo "maczanko" popieramy xD Czekolady nabierają w ten sposób nowego wymiaru ;)
UsuńJest fajna, ale te orzechy trochę w niej giną, wolę tą z goji albo wiśnią.
OdpowiedzUsuńMy też nieco bardziej wolimy wersję z goji, która dostała od nas szóstkę ale ta depcze jej po piętach :D
UsuńNie przepadam za gorzką czekoladą, ale te orzeszki w niej zatopione sprawiają, że mam na nią apetyt :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tych orzechach :P.
OdpowiedzUsuńSurowa czekolada już mi nie straszna! Zawsze jakoś od niej stroniłam, ale ostatnio przekonałam się i poczęstowałam nią w sklepie ze zdrową żywnością. O dziwo - była wyśmienita. Dokładnie z tej samej firmy, ale nie z orzechami. Ta z pewnością też jest grzechu warta. No i te orzeszki takie wielkie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Też długo zbierałyśmy się na wypróbowanie surowych tabliczek i przepadłyśmy w nich na maksa :) Jakoś tak mniejsze wyrzuty sumienia mamy po zjedzeniu całej tabliczki i tu nie chodzi tylko o wielkość czekolady xD
UsuńZa gorzką czekoladą nigdy nie przepadałam, nadaje się tylko do przerobienia na ciasto;)
OdpowiedzUsuńOj tą byłoby nam szkoda wcisnąć w ciacho xD Zawsze zjadamy ją solo :P
UsuńAle to ładnie wygląda;)
OdpowiedzUsuńOjej, gorzka czekolada i orzechy to raczej połączenie nie dla mnie :( Nie przepadam ani za jednym, ani za drugim :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Mało tych orzechów, faktycznie, chociaż jak są tak rozłożone równomiernie, to wydaje się proporcjonalnie. Ale dorzuciłabym troszkę w wersji rozdrobnionej. Tej nie próbowałam, ale mam za sobą testy gorzkiej czekolady z morwą z tej firmy i mi bardzo smakowała :) A że lubię chrupiące czekolady, to ta również trafiłaby w moje gusta :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tej z morwą nie możemy upolować, mimo, że jest z kawą to i tak nas interesuje ;) Dziwne ale podczas jedzenia czekolady, orzechów wydaje się wystarczająca ilość :)
UsuńPatrząc i czytając pałaszuję pekany!!! Serio
OdpowiedzUsuńSpóźnione smacznego! My mamy w szafce już tylko fistaszki i trochę pistacji bo zapas brazylijskich już zjadłyśmy :P
UsuńJa niestety jeszcze nie miałam tej czekolady, ale jak znam moją rodzinkę, zniknęła by bardzo szybko:)
OdpowiedzUsuńTe czekolady są koło mnie w Carrefourze osiedlowym, ale jeszcze ich nie miałam. Ja bardzo często dostaję czekolady w prezencie, od kogoś kto też je dostaje a ma cukrzycę, i dlatego nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz sama sobie kupiłam.
OdpowiedzUsuńPekany są wspaniałe, ja nawet bardziej lubię pekany niż włoskie :D
My też przyjmiemy czekolady, nawet te mniej zdrowe :P Jakoś tak mamy słabość do słodkich tabliczek ale same kupujemy ich dość sporo. My lubimy pekany ale jednak włoskie bardziej :D
UsuńCzekolada mocno napakowana orzechami. Takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJadłam raz czekoladę tej firmy, ale chyba nie pamiętam jak mi smakowała. Podejrzewam, że raczej nie są one dla mnie przez gorzkość czekolady. Ale i tak chętnie spróbuję :D
OdpowiedzUsuńTaka czekolada idealnie poprawi humor, zwłaszcza w taki dzień, jak dziś, gdy leje od rana.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po sklepowe słodkości a jeśli już to właśnie po gorzką czekoladę, takiej z orzeszkami pekan jeszcze nie miałam okazji wypróbować
OdpowiedzUsuń5 kawałków orzechów to i tak znośnie, są takie czekolady z orzechami (laskowymi), które na 100 g mają z 3 orzeszki xD Rzeczywiście, po przekrojeniu wydaje się, że tych orzechów jest jakoś więcej. Może kiedyś kupię tę czekoladę, jak mi zostanie kasa przeznaczona na życie studenckie ;D
OdpowiedzUsuńIlość orzechów to tak właściwie zależy od punktu widzenia. Jak się je policzy to wydaje się mało ale podczas jedzenia jest całkiem spoko :P
UsuńHaha "jak mi zostanie kasa".... nierealne! xD
Uwielbiam! Z resztą jak większość czekolad świata ;)))
OdpowiedzUsuńZjadłabym teraz a co! :D
OdpowiedzUsuńJakie wielgaśne orzeszki, o takie to ja lubię. :)
OdpowiedzUsuńHmmm... nigdy nie probowalam czekolady tego typu, ale mysle ze najwyzszy czas to zmienic ^^
OdpowiedzUsuńWiele osób gdy raz spróbuje czekoladę tej firmy już nie może się im oprzeć. Są też dużo zdrowsze więc warto zrobić ten pierwszy krok :)
UsuńTej niestety nie miałam przyjemności testować, ale na razie czekolady tejże marki są dla mnie bezbłędne :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy by mi smakowała
OdpowiedzUsuńJutro będę w miejscu gdzie jest stoisko EKO a nóż dostanę,ale na pewno zaopatrzę się w kolejne torebeczki fig w surowej czekoladzie bo pokochałam je całym sercem:)
OdpowiedzUsuńMniam! Figi w tej czekoladzie były pyszne. Tak w ogóle to chyba wszystko tej firmy (mimo różnych ocen na naszym blogu) z chęcią byśmy zjadły xD Jak widać czekolada Cocoa ma coś w sobie, że mimo dość wysokich cen systematycznie do nich wracamy :)
UsuńUwielbiam te orzechy! Surowej czekolady nigdy nie próbowałam, ale myślę, że w tym towarzystwie nie może to być niedobre :)
OdpowiedzUsuńuu jak widzę orzechów nie żałowali ;)
OdpowiedzUsuńJa kupuję czekolady Wedla, tak z przyzwyczajenia, ale chyba się skuszę na Choco ta z orzechami kusi Bardzo :)
OdpowiedzUsuńZ takich ogólnie dostępnych, popularnych czekolad to kupujemy tylko Wedla i czasem Milkę. Cocoa również wybieramy systematycznie mimo dość wysokiej ceny :)
UsuńBardzo lubię tą czekoladę :)
OdpowiedzUsuńhttp://luksusowezycie.pl/
czekolada z orzechami tak po proszę :D jedną kosteczkę albo 7 :D
OdpowiedzUsuńNiesamowity post. Warto tutaj zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Oliwia Mrozowicz.
http://oliwia-mrozowicz.blogspot.com/
Dziękujemy i zapraszamy ponownie :)
UsuńCzekoladę gorzką uwielbiam, a takie duże kawałki orzechów wyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńZ orzechami pekan chyba zjadłabym wszystko w ciemno :D U mnie czeka na spróbowanie kokosowa wersja od tego producenta :)
OdpowiedzUsuńNo własnie te kokosowe nam się marzą! Jednak jesteśmy aktualnie spłukane a mamy jeszcze kilak czekolad w zapasie więc może dopiero na święta sprawimy sobie taki prezent :P
UsuńMega! Odrazu zjadłabym całą :D
OdpowiedzUsuńwidziałam ją ostatnio w jakimś markecie, ale nie pamiętam już w jakim...
OdpowiedzUsuńWygląda super i te wielkie kawały orzechów :) Mniam ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu uwielbiam jej smak :-)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką gorzkich czekolad, ale orzeszka bym wydłubała :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gorzką czekoladę, a ta jeszcze jest z orzechami pekan! Mniam... Muszę ją zdobyć :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w tesco, może się skuszę ;) musi być przepyszna !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
KAwał orzecha :)
OdpowiedzUsuńMuszę je spróbować, bo tak zachwalacie, że aż ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńA ja dziś od rana miałam ochotę na sernik. Pobiegłam do cukierni i kupiłam potężny kawałek. Popołudniu (przez Was!!!) będę musiała kupić gorzką czekoladę, bo narobiłyście mi apetytu :))))
OdpowiedzUsuńNIE przepraszamy! Niestety odwiedzenie naszego bloga niesie ze sobą pewne konsekwencje i chyba musimy umieścić takie ostrzeżenie żeby nie było podobnych zażaleń xD
UsuńSMACZNEGO! :D :*
Dobrze, że zakupy robię w Tesco to we wtorek kupię i przetestuję :)
OdpowiedzUsuńPolecamy też wersję z goji :) Ciekawe jesteśmy Twojej opinii :)
UsuńA tu znowu pokusa czeka ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam dziś bo narobiłyście mi ochot i podzielam Wasze zdanie. Ja nawet dałabym 6 pand. Sandra :))
OdpowiedzUsuńGramÓW* Ja wybrałam inne, bo wydało mi się, że na tak małą tabliczkę rozmiar orzechów jest przesadny.
OdpowiedzUsuńZnam tylko wersję klasyczną. O wiele lepiej by było (przynajmniej dla mnie), gdyby orzechy były posiekane, ale w znacznie większej ilości aniżeli tak tylko zatopione w całości kilka sztuk.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń