Bez cukru
,
Bez glutenu
,
Bez laktozy
,
Pieczywo
,
Słone przekąski
,
Wege
Surowy chlebek z cebulą/nasionami chia - PuraVida
Chyba po raz pierwszy zdarzyło się nam, że dwa pozornie
bardzo podobne do siebie produkty wzbudzają tak odmienne odczucia. Nie wiemy
czy jest to kwestia pierwszego i drugiego podejścia do sprawy ale zdecydowanie nasze oceny smakowe różnią się.
Poniższe chlebki otrzymałyśmy od Asi z bloga Co tak pachnie?, która wcześniej już je recenzowała i wtedy bardzo byłyśmy ich
ciekawe, bo są to produkty „surowe”, które mają w sobie wiele substancji
odżywczych i dzięki procesowi wytwarzania zachowują je. Pozostaje pytanie: Czy jakość idzie w parze ze smakiem?
Nazwa:
Surowy chlebek z cebulą/nasionami chia
Firma: PuraVida
Skład:
Chlebek z
cebulą:
Cebula 70%, kiełkująca gryka 15%, mielone siemię lniane 10%, zimno tłoczona
oliwa extra virgin 5%, szara sól celtycka 0,4%.
Chlebek z
chia: kapusta
65%, kiełkująca gryka 15%, mielone siemię lniane 10%, nasiona chia 5%, zimno
tłoczona oliwa wxtra virgin 5%, szara sól celtycka 0,4%.
Masa netto: 200g (5 kromek po 40g)
Wartości odżywcze:
Chlebek z cebulą: 40g/ 122 kcal, tłuszcz – 6,76g w
tym kwasy tłuszczowe nasycone – 1,09g, cholesterol – 0g, węglowodany – 20,4g w
tym cukry – 2,68g, błonnik – 6,82g, białko – 5,4g, sól – 0,27g
Chlebek z
chia:
40g/ 123,2 kcal, tłuszcz – 6,84g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 1,15g,
cholesterol – 0g, węglowodany – 20,08g w tym cukry – 1,6g, błonnik – 7,82g,
białko – 5,48g, sól – 0,059g
Informacje dodatkowe: robione ręcznie, wegańskie, Raw, wolne od glutenu, drożdży,
cukru oraz pszenicy
Sklep:
otrzymane w prezencie od Asi :)
Cena: -
Nasza opinia
Wygląd:
Kolorowe kartoniki z okienkiem to jest to co wzrokowo nas zadowala. Grafika
dość chaotyczna ale ma w sobie coś interesującego. Każde opakowanie zawiera 5
„kromek” zapakowanych w obszerną torebkę foliową. Same chlebki oprócz
kwadratowego kształtu są też lekko pofalowane, brązowe z widocznymi
składnikami, a co się dzieje po otwarciu folii?
Smak:
Chlebek z
cebulą
(pierwsze podejście): Po otwarciu folii uderza zapach gryki i cebuli. Same
kromki są dość powyginane i grubsze niż wcześniej opisywane chlebki
Raw&Happy. Dodatkowo są też bardzo twarde i gumowe, które trzeba żuć,
dlatego kanapki z nich to nie jest dobry pomysł :P W smaku dominuje gorycz i
charakterystyczny smak gryki, następna jest cebula a raczej jej kwaśne nuty.
Całość mimo wielu pozytywnych cech składowych, smakowo wypada słabo a struktura
znacznie utrudnia ich spożycie (szczęka boli już po dwóch kromkach). Zjadłyśmy
je jako dodatek do warzywnej sałatki ale trochę się przy nich męczyłyśmy.
Chlebek z
chia i kapustą (drugie
podejście): Pełne obaw podchodziłyśmy do nich jak do jeża :P Jednak po otwarciu
okazało się, że kromki mimo podobnego wyglądu są mniej twarde oraz mniej
pofalowane (jakby słabiej wysuszone). Przede wszystkim da się odgryźć kawałek i
mimo żucia nie stawia tak silnego oporu jak cebulowe. Zapach znów jest mocno
gryczany z nutą jakby kiszonej kapusty. W smaku jest podobnie, gryka dominuje,
co ciekawie łączy się ze smakiem kapusty i mimo, że w nazwie wspomniano tylko o
chia to kapucha odgrywa dużą rolę. Tym razem kawałki chlebków wrzuciłyśmy do
kremu warzywnego i okazało się, że jest to połączenie idealne! Kawałki w miarę
szybko zaczęły rozmiękać a smak gryki i kapusty w słodkawym kremie warzywnym
stanowiły ciekawą feerię smaków.
Podsumowanie: Jak widzicie wzbudziły w nas skrajne emocje. Nie wiemy jak pierwsza wersja smakowałaby w
zupie ale to nie zmienia faktu, że obie jedzone solo odebrałyśmy inaczej.
Zdecydowanie chlebek z kapustą i chia chętnie kupiłybyśmy drugi raz aby móc
raczyć się nim w naszym ulubionym kremie warzywnym. Jednak z powodu słabej
dostępności cieszymy się ogromnie, że mogłyśmy ich spróbować dzięki uprzejmości
Asi :)
Chlebki z cebulą
Ocena: 2 pandy
Chlebki z chia i kapustą
Ocena: 5 pand
Przede wszystkim takie produkty trzeba lubić - wiem, że wy lubicie... wtedy dochodzi kwestia połączenia smakowego :) To nie są produkty dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie masz rację, wszystko zależy od upodobań smakowych :)
Usuńzwykle bardzo lubie takie ciemne chlebki, ale nie wiem, czy gryka+niemozliwosc gryzienia by mnie przekonaly. Gryke lubie, ale wybrednie:) od czasu do czasu, zawsze z czyms kwaskowym, na przyklad kiszonym ogorkiem.
OdpowiedzUsuńDruga wersja zdecydowanie jest możliwa do zjedzenia na sucho :) Mają coś w sobie z tych bardzo ciemnych chlebków typu pumpernikiel, jednak gryka nadaje najwyraźniejszego efektu :)
UsuńJaki specyficzny produkt! Nie wiem, czy by mi zasmakowało. Wygląda trochę jak taki zbity pumpernikiel :D Ale ciekawa jestem smaku.
OdpowiedzUsuńWiecie doskonale, że jestem fanką takich produktów. Polubiłam się z batonami raw to i tego rodzaju przegryzki myślę, że znalazłyby stałe miejsce w mojej szufladzie dobroci. :-) świetne też pomysły na dodatki - ta cebulka o dziwo mnie najbardziej właśnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńSuper, że nie trudno Ci dogodzić xD Pewnie tak jak my zawsze znajdziesz sposób na zjedzenie pewnych specyficznych produktów :D
Usuńnigdy się z nimi nie spotkałam, ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńKapusta i cebula u mnie odpadają bo mój brzuch by od nich pękł. Z tego co jednak piszecie, nie maco żałować.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu nowości. Może i jestem typowym Polakiem, ale cebulę bardzo lubię i to właśnie cebulowa wersja jest tą, której w pierwszej kolejności chciałabym skosztować, mimo, że chia to także moja duża miłość. Szkoda, że kromki są dość twarde i trzeba się z nimi męczyć. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że do zupy nadałyby się idealnie :D Tym bardziej, iż jest to zdrowy odpowiednik powszechnych grzanek :P
OdpowiedzUsuńTo faktycznie takie zdrowsze grzanki o bardzo wyraźnym smaku :) Mogliby już ciąć je na takie małe kwadraciki i sprzedawać w torebkach do zup xD
UsuńTylko chlebki z chia mnie kuszą, ale chyba nie na tyle by przy tak kiepskiej dostępności postarać się je odnaleźć ;) Chociaż muszę przyznać, że wyglądają wyjątkowo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDostałam od Szpilki dwie kromki (?) brokułowe. Jak to powąchałam i zobaczyłam konsystencję, oddałam mamie. Ona zjadła i do końca dnia jej się odbijało. Jasny wniosek, czy spróbowałabym tych ;)
OdpowiedzUsuńbrokułowe były najgorsze zaraz po bananowych :) Najlepsze były właśnie kapuściane o dziwo :D Dziewczyny i tak potraktowałyście je bardzo delikatnie! :) ja postanowiłam nie oceniać ich wcale :P bananowy dostałby -100, brokułowy -10, cebulowy -1 a kapuściany może 2 :D
UsuńTo cieszymy się, że nie dostałyśmy tych najbardziej nie udanych xD My lubimy takie interesujące smaki więc nie wiele jest produktów u nas "nie do przejścia" :P Kapuściane nawet byśmy kupiły z myślą właśnie o "grzankach" do naszych ulubionych zup a cebulowe dostały 1 pkt za fakt, że mimo wszystko są zjadliwe + 1 pkt za wartości odżywcze :D
UsuńNigdy czegoś takiego nie jadłam, ale pewnie bym się skusiła widząc to w sklepie.
OdpowiedzUsuńMnie zastanawia kwestia nazewnictwa. W pierwszym producent nie zawahał się użyć nazwy "chlebek z cebulą", ale w drugim jakbym pominął pierwszy składnik i w nazwie użył któregoś w kolejności. Czyżby ktos się obawiał, że "Chlebek z kapustą" źle by brzmiał?
OdpowiedzUsuńNo właśnie też nas to zastanawia :) Chia gdyby nie na opakowaniu to w ogóle byśmy ich nie zauważyły, natomiast kapusta jak dla nas to ciekawy dodatek :D
UsuńZdecydowanie nie dla mnie jakoś
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tymi chlebkami, ale chyba bym się nie skusiła :P
OdpowiedzUsuńTakie chlebki do,, żuchlania,, - nie wiem czy jest takie słowo? :) można żuć jedną kromeczkę przez pół dnia :D ale patent dodatku do zupki super! Takie raw grzanki :)
OdpowiedzUsuńMoże nie istnieje ale określa je idealnie xD Właśnie już w postaci takich raw grzanek chętnie byśmy je nabyły ponownie :)
UsuńZapowiada się naprawdę pysznie :-)
OdpowiedzUsuńhmm wyglada całkiem całkiem, ale jak gumiasty i te dodatki to nie dla mnie:P
OdpowiedzUsuńMagda:)
Nigdy czegoś takiego nie jadłam. Składy są imponujące. Ciekawe, czy by mi zasmakowały :)
OdpowiedzUsuńU mnie nasiona chia już czekają w kolejce do przetestowania;)
OdpowiedzUsuńTo nie odkładaj ich za długo :D
Usuńnawet nie wiedziałam, że takie chlebki istnieją;) Ale czytając opis czuję, że mnie nie przekonałby ich smak:(
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z nimi, ale jakoś nie wydaje mi się że by mi posmakowały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ani ich wygląd, ani Wasze wrażenia smakowe kompletnie mnie nie przekonują :(
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie taki surowy chlebek ! Ten z kapustą i chia brzmi gorzej niż cebulowy, ale jak widać smakowo jest zupełnie odwrotnie :}
OdpowiedzUsuńChlebki na pewno dobre- ale zupę jaką do niej przygotowałyście smaczną!!!
OdpowiedzUsuńKrem z białych warzyw i buraczkiem to nasz hit ostatnich miesięcy :D
UsuńChlebek z chia i kapustą chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że takie rzeczy się produkuje. No chyba że gdzieś na wsi... Ja jakoś nie przepadam. Nawet chleba na zakwasie nie lubię to co tu mówić o takich cudach?
OdpowiedzUsuńFakt, są to chlebki dla osób, które z tego typu smakami już się obyły tak jak my :) Pierwsze spotkanie na 99% by wam się nie udało xD
Usuńhmmm... a ja na wyczucie obstawiałabym, że cebulowe lepsze (ale może to przez nazwisko :D )
OdpowiedzUsuńHaha możliwe ^^ Gdybyś nazywała się kapusta to zmieniłoby Twoje preferencje smakowe xD
UsuńBardzo ciekawe,ale nigdzie nie widziałam XD A spróbowałabym tych z chia :)
OdpowiedzUsuńNo chlebki fajowe, ale mnie bardzie ta zupka interesuje :) Wygląda smakowicie :*
OdpowiedzUsuńKrem z białych warzyw i buraczka nie dość, że kolor ma piekny to idealnie wpasowuje się w nasze gusta :D Te chlebki o dziwo go ciekawie dopełniły :)
UsuńMało pand, czyli nie będę próbować :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za smakiem cebuli :((
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Ciekawy produkt, nigdy się z nim nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem do nich przekonana :D
OdpowiedzUsuńJa lubie smak cebuli, ciekawe czy by mi smakowały :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak ja bym je odebrała - wizulanie mi się podobają, a patrząc na skład czuję, że by mi smakowały...:D
OdpowiedzUsuńA co do podchodzenia do tego jednego jak do jeża, to przed chwilą wracając do domu mijał mnie mały jeż - od razu mi się przypomniał jak czytałam recenzję :P
Też jesteśmy ciekawe jak Ty byś do nich podeszła :D
Usuńo jej.... jeżyka chętnie byśmy utuliły xD
Ja bardzo chętnie oba bym spróbowała, lubię takie nowości i oryginalne produkty. Obecnie będę lniane chlebki testować - z cukinią! :D
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie produkt dla osób lubiących nowości i nietypowe smaki :) Aktualnie jemy lniany z suszonymi pomidorami i bazylią (papagrin) :D
UsuńJadłam już podobne surowe chlebki, jednak innych firm. Z chęcią i zainteresowaniem spróbowałam także tych. Ciekawe czy moje kubki smakowe byłyby bardziej łaskawsze dla cebulowych :D
OdpowiedzUsuńDo tej pory jadłyśmy raw pieczywo z trzech różnych firm i każde smakowało inaczej :D Też jesteśmy ciekawe jakbyś do nich podeszła :D
UsuńDziękuję, za rzetelną relację z testu. Już wiem, które chlebki należy sobie odpuścić. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńRzetelność to podstawa zaufania :D Mamy nadzieję, że właśnie dlatego nasi czytelnicy choć trochę sugerują się naszymi recenzjami :) Te chlebki są zdecydowanie dla osób lubiących nowinki i nietypowe smaki :)
UsuńCałkiem smacznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńChyba nie chciałabym tego spróbować:P
OdpowiedzUsuńszczerze powiedziawszy to nie wyglądają zachęcająco :(
OdpowiedzUsuńraczej sie nie skuszę
Lubię nowinki i nietypowe smaki, ale nie wiem, czy bym się skusiła na te chlebki, jakoś ich wygląd do mnie nie przemawia. Dziękuję za recenzję i pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście do kremu warzywnego pasowałyby idealnie :) Szybki wypełniacz zupy, gdy nie chce się gotować ryżu, makaronu czy kaszy. Może i obydwa rodzaje by się wtedy sprawdziły - nasiąknięte warzywną dobrocią wszystko jest zjadliwe ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to :D Doskonałe podsumowanie xD
UsuńPrzyznam szczerze, że brzmi to abstrakcyjnie. Podoba mi się, że coraz to więcej surowych produktów jest dostępnych. Dzięki temu pewne sposoby odżywiania otrzymują więcej możliwości.
OdpowiedzUsuńProdukty Raw mają coraz większych zwolenników i nabywców więc nic dziwnego, że tego typu produktów też się sporo namnożyło :D Dla nas to dobra nowinka, lubimy takie ciekawostki ^^
UsuńA ja bym chętnie spróbowała obu. Tak z ciekawości i dla porównania :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda, ale jakoś nie chiałabym spróbować :D
OdpowiedzUsuńZupa krem z tymi chlebkami dopiero mnie zachęciła do nich :)) W innych zupach też dobrze smakuje? czy trzeba tylko tą robić :)) Sandra
OdpowiedzUsuńGdybyśmy miały więcej tych chlebków to na pewno specjalnie dla Ciebie przetestowałybyśmy wszystkie nasze ulubione zupy xD
UsuńAle świetne ! :) Jak gdzieś je znajdę to na pewno kupię.
OdpowiedzUsuńa cóż to za cudeńka ;)
OdpowiedzUsuńGłodna się zrobiłam. Najchętniej spróbowałabym obu rodzajów by się przekonać jak wypadną w mojej opinii ;)
oo teraz to ja powinnam takie chlebki i jeść ;)!
OdpowiedzUsuńTen z cebulką jakoś wogoÓle mnie nie przekonuje za to ten drugi o tak jak najbardziej
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz je widzę. :D Chociaż podejrzewam, że gdyby nie Wasza recenzja - to jeślibym spotkała je w sklepie to sięgnęłabym najpierw po wersję cebulową. :D
OdpowiedzUsuńWyglądają dość dobrze, ale nie wiem czy skusiłabym się na ich zakup.
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem całkiem a ze lubię nasiona chia to napewno bym się skusiła gorzej z cebula :)
OdpowiedzUsuń