Surowa czekolada z wiśnią, Acai - Cocoa / SuroVital
Gdzieś na początku naszej przygody z blogowaniem po raz
pierwszy próbowałyśmy surowej czekolady, była to tabliczka z jagodami goji,
która nas zachwyciła. Od tej recenzji upłynęło sporo czasu i w końcu dziś wracamy z kolejną
surową czekoladą tej samej firmy tym razem z dodatkiem wiśni i jagód Acai :)
Nie spodziewałyśmy się, że nasze zdania będą tak odmienne!
bez certyfikatów |
Nazwa:
Surowa czekolada wiśnia - Acai
Firma:
Cocoa - SuroVital
Skład:
nieprażone ziarno kakaowca*, cukier z kwiatu palmy kokosowej*, tłuszcz
kakaowy*, liofilizowana wiśnia* 2%, liofilizowane jagody*, liofilizowane Acai*,
zawartość kakao 60%.
*
Składniki pochodzące z upraw ekologicznych.
Masa netto: 50g
Wartości odżywcze: 100g/594 kcal, tłuszcz – 39g w tym kwasy tłuszczowe
nasycone – 25g, węglowodany – 44g w tym cukry – 43g, błonnik - 8g, białko – 6g,
sól – 0,2g
Informacje dodatkowe: W produkcie jest możliwa obecność orzechów powodujących
alergię lub nietolerancję pokarmową.
Sklep:
eko sklepy lub surovital.pl
Cena:
ok. 10 zł
Nasza opinia
Wygląd:
Nie musimy rozwodzić się nad opakowaniem, ponieważ każdy widzi, że jest przepiękne.
Dodatkowo ciemne kolory kartonika są totalnie w naszym guście. Po rozpakowaniu
tabliczka prezentuje się wspaniale a solidnej grubości kostki zadowolą każdego.
Smak:
Zapach czekolady jest odpowiedni dla gorzkiego kakao, nie czujemy jednak
żadnych nut owocowych. Kostki łamią się z trzaskiem szkoda, że nie widzimy
tutaj żadnych cząsteczek wiśni czy jagód. Czekolada rozpuszcza się w ustach
powoli i nieco proszkowo, nie tworzy gładkiego bagienka. Od razu czujemy lekki
kwasek, który szybko zamienia się w solidną gorycz kakao. Dopiero na końcu
dobija się przyjemna słodycz, czy kokosowa? Może i tak ale to również możliwe, że to tylko nasza
wyobraźnia. Przez cały czas towarzyszy nam lekki posmak kwaśnych owoców wiśni.
Jak się człowiek skupi to można wyczuć nuty jagodowe a nawet jakby w duecie w
czarną porzeczką choć nie ma ich w składzie. Szkoda tylko, że nie trafimy tutaj
na jakieś porządne cząstki owoców, fajnie gdyby było parę ładnych sztuk w
formie posypki.
Podsumowanie: Jakby tu ją podsumować… kwaśno – gorzko – słodka tabliczka,
gdzie gorycz nie drapie w gardło tylko przyjemnie pozostaje na języku. I tutaj
mamy problem, bo powyższe zdanie jest podsumowaniem Moniki. Już tłumaczymy
dlaczego! Jak niektórzy z Was wiedzą nie przepadamy za alkoholowymi dodatkami
do słodyczy. Niby wszystko dobrze, ponieważ w tej tabliczce żadnego alkoholu
nie ma, jednak te kwaśno-gorzkie nuty do złudzenia przypominały Angelice
znienawidzonego przez nią taniego "szampana"! Haha nie wiemy jak to się stało ale to
wrażenie na tyle nie chciało jej opuścić, że z ledwością dokończyła jedną kostkę (zresztą jak się później okazało Basia w swojej recenzji również te tanio-winne aromaty wyczuła) :P To jest na tyle dziwne, że postanowiłyśmy wystawić dwie jakże skrajne oceny, dlatego ta tabliczka powinna Was szczególnie zaintrygować i zachęcić do tego abyście sami dokonali oceny smaku :D
Punktacja Moniki
Ocena:
6 pand (zjadła całość z nieukrywanym smakiem :D)
Punktacja Angeliki
Ocena: 1 panda (z całym szacunkiem dla zdrowotnych właściwości, jednak dla niej smak nie do przejścia)
Oj to chyba nie dla mnie. Nadmiar goryczy, kwaskowatości - nie jestem na to gotowa. O ile dobrze kojarzę to oni mają chyba jeszcze czekoladę z morwą. Podobno całkiem smaczna. Ale nie kosztowałam ani tej, ani tej z morwą. Do surowych czekolad podchodzę z rezerwą. Pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńZ morwą jeszcze nie jadłyśmy, bo jest z cappuccino ale może w przyszłości jednak się na nią skusimy, bo orzechy nerkowca w kawowej czekoladzie są jednak pyszne :D
UsuńCzekolada z jagodami goji bardzo mnie zainteresowała, jednak myślę, że chętniej zjadłabym właśnie tą :D <3
OdpowiedzUsuńhttp://mirella-view.blogspot.com/
rzeczywiście wygląda opakowanie i sama tabliczka super. Oceny skrajne, trzeba spróbować:)
OdpowiedzUsuńTo będzie... to jest jedna z moich ulubionych recenzji w Waszym wykonaniu. Przy okazji przypomniały mi się sylwestrowe "szampany" typu Michael AKA Majkel z Biedry czy Sowietskoje Igrastoje. Bleh.
OdpowiedzUsuńDo usług :D Te "szampany" szczególnie Michel z Biedry uwielbia nasza Mama i żadnego święta bez nich sobie nie wyobraża spędzać :D
UsuńJa rozumiem różnice jednej pandy, ale, że aż tak skrajne opinie? oO Przynajmniej Monika miała więcej dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńSame byłyśmy zaskoczone taką różnicą ale tak jak piszesz, przynajmniej jedna z nas mogła się nią spokojnie delektować :)
UsuńWow, i teraz co tu począć - spróbować czy nie? :D
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
O rany, ale diametralnie różne oceny! Widocznie produkt z gatunku "kocham lub nienawidzę" ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, albo będziesz się zajadać ze smakiem albo oddasz komuś całą swoją część :P
UsuńSzkoda, że nie ma w niej kawałków owoców, byłaby lepsza i kakao miałoby więcej do powiedzenia. Tabliczka mi smakuje, ale rzeczywiście może budzić skrajne odczucia, jest nietypowa.
OdpowiedzUsuńFakt, trochę się tym rozczarowałyśmy, bo wolimy kiedy jednak da się wyróżnić dodatki. Jak widać tylko jedna z nas lubi takie niestandardowe smaki ;)
UsuńJa tylko czekoladę mleczna wielbię:)
OdpowiedzUsuńJa pewnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńja alkoholu nie pija, w slodyczach typu tiramisu sladowe ilosci zjem i nie rozpaczam, ale pralinek nadzianych czekolada tez raczej bym nie jadla. Natomiast w tej tabliczce czulam ukochane przeze mnie wisnie bez nuty ulubienic naszych babc, czyli slynnych wisnie w czekoladzie, plywajacych w slodkim i mocnym likierze. Bardzo lubie surowa czekolade w kazdej postaci:)
OdpowiedzUsuńCzyli jak widać nie każdy kto nie przepada za alkoholem w słodyczach musi od razu skreślić tą tabliczkę :)
UsuńNo to jestem w kropce xD A kusi mnie ta czekolada bardzo, przez przerwę od jedzenia słodyczy ochota na mocno kakaową tabliczkę wraca z pełną siłą! I co najdziwniejsze, marzy mi się też dodatek owocu w tej czekoladzie :P Wcześniej nie miałam takich uposobań. Zastanawiałam się w sklepie nad gorzką z Wedla z grejpfruitem, ale jednak W. ma ten swój posmal który nie do końca mi odpowiada :P No i ma tłuszcz mleczny w składzie. Hmm, za jaką ciemną owocową tabliczkę by się tu zabrać..c:
OdpowiedzUsuńTen nietypowy smak może zostaw sobie na moment kiedy przyzwyczaisz podniebienie do mocnej czekolady :)
UsuńA i z dwojga złego i tak prędzej skusiłybyśmy się na Wedla niż np. na czekoladę od Wawela :D
UsuńAjajaja macie jednak inne smaki :) Zaintrygowała mocno ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńWidziałam te czekolady w TESCO i nawet zastanawiałam się czy nie kupić. W końcu zdecydowałam się na czekoladę cynamonową z innej serii, ale jeszcze czeka na swoją chwilę ;)
OdpowiedzUsuńCynamonowa też brzmi świetnie, ciekawe czy budzi takie same skrajne doznania jak ta surowa :D
UsuńNo jeszcze niestety nie próbowałam, bo obecnie jestem na odwyku ;), ale jak tylko spróbuję to podzielę się z Wami moimi przemyśleniami :)
UsuńTakie różne oceny, że chyba muszę sama sprawdzić :):)
OdpowiedzUsuńAleż rozłam w ocenie;) Jestem bardzo ciekawa smaku tej czekolady:D
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę u Was tak różne opinie ;). Czekolada na surowo, tego jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńNo i której z Was teraz zaufać? ;p
OdpowiedzUsuńNajlepiej sobie :D
UsuńAle rozbierzne opinie XD Nie bądź zła,Agnieszko,ale mi chyba też by posmakowała ;)
OdpowiedzUsuńAngeliko ;P Musisz w takim razie spróbować ;D
UsuńJejku,przpepraszam!Tak napislamam,ze Angelika ,ale slownik automatyczny w telefonie mi zmienił :(
UsuńNic nie szkodzi :D ;*
UsuńTakie recenzje jeszcze bardziej zachęcają mnie do kupna produktu. Już sam wygląd czekolady mnie zachęca <3
OdpowiedzUsuńAjć, my to umiemy zaintrygować :D
UsuńMi te słodkości bardzo smakują. Takie moje zdrowe słodycze :-)
OdpowiedzUsuńAleż różna ocena czekolady. Nie znam tych słodkości :)
OdpowiedzUsuńW salonie kosmetycznym miałyśmy surową czekoladę do zabiegów na ciało. miła dla mnie gorzkawy posmak, ciekawa jestem smaku Waszej czekolady, ale ufam, że jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńHaha takiej z salonu kosmetycznego nie próbowałyśmy, więc nie mamy porównania :D
UsuńCzekolada u mnie ostatnio odstawiona :) Więc sobie tylko ochoty narobiłam ;/
OdpowiedzUsuńA może byłabyś w gronie tych, którym by nie smakowała, więc pomyśl o tym, że być może dużo nie tracisz :D
Usuńu... jedyneczka?? No nie wierzę - chyba pierwszy raz jedna z Was wystawiła tutaj taką ocenę.. Nie spodziewałam się ale szanuje opinie :) Coś mi się wydaje, że czekolada również nie przypadłaby mi do gustu... jestem abstynentką i każdy alkohol mi śmierdzi i jest obrzydliwy w smaku... szampan? SAMO ZŁO (tak jak piwo i reszta) :P
OdpowiedzUsuńPewnie dwie tak skrajne oceny nie prędko się tutaj pojawią jak nie wcale ;P Same jesteśmy zaskoczone tą degustacją :D
UsuńPewnie Ty też podzieliła byś zdanie Angeliki :)
Jak to mawiają "zawsze musi być ten pierwszy raz" :) Mimo tego, że jesteście bliźniaczkami (wydaje mi się, że jednojajowymi), wspieracie się we wszystkim to nic strasznego, że w czymś się nie zgadzacie :) Swoją drogą to pierwsza taka rzecz, czy jest jeszcze coś? ;)
UsuńA co do czekolad to na degustacje czeka surowa czekolada z orzechami, którą dostałam od naszej Księżniczki, ale na razie jest za ciepło i nie mam ochoty na czekolady :)
Tak, jednojajowymi ;D I szczerze cieszymy się, że jest coś co nas różni nawet jeśli to tylko podzielone zdania co do smaku czekolady :D Raczej smaki, gust do ubrań itp mamy niemalże identyczne jedynie różne typy urody chłopaków nam się podobają ale to już zdecydowanie pozytyw :D
UsuńTakie różnice to praktycznie żadne różnice - nic wielkiego:) A co do ubrań to mama zawsze ubierała Was tak samo - jak to mamy ubierają bliźnięta? ;)
UsuńRóżne typy chłopaków? ;)Ja też nie widzę w tym nic złego - nie będziecie walczyć o tego samego chłopa :P
Mama ubierała nas tak samo do podstawówki, w gimnazjum starałyśmy się odróżnić strojem ale ciągłe kłótnie, która na zakupach daną rzecz zobaczyła pierwsza były męczące :P
UsuńCóż, jak te smaki ludzie mają inne ;) Ciekawa jestem jak mi b smakowała :)
OdpowiedzUsuńoooo, chyba widzę pierwszą recenzję gdzie podajecie dwie różne opinie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, że tak kontrastowo rozłożyła się Wasza ocena. Każdy ma swoje preferencje smakowe. Ja bym dała chyba 3 pandy, bo nie była zła, ale jadłam dużo lepsze. Natomiast moja znajoma pożarła mi prawie całą od razu... W każdym przypadku degustacja jest konieczna, w końcu musimy wyrabiać sobie zdanie :)
OdpowiedzUsuńCzyli są nawet środkowe oceny w odbiorze :D Na tą tabliczkę warto szczególnie zwrócić uwagę, bo nie każdy produkt potrafi tak zaintrygować :)
UsuńPrezentuje się pięknie, ale to niestety nie przysmak dla mnie :( Nie cierpię gorzkiej czekolady, choć zdaję sobie sprawę, że taka jest najzdrowsza, ze względu na największą zawartość czystego kakao. No ale żołądek ma swoje widzimisię i za groma gorzkiej czekolady nie chce przyjmować ;)
OdpowiedzUsuńCóż niektórych smaków nie jesteśmy w stanie przejść i tyle :) My tak mamy z chilli, alkoholem czy kawą ;P
UsuńCiekawe co ja w niej wyczuję :D Czekolada ciągle czeka w mojej szufladzie, recenzja Basi trochę mnie do niej zniechęciła, a Wasza sprawiła, że chcę jej spróbować :) Spodziewałam się, że te wiśnie będą w całości ulokowane w czekoladzie :D
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńAleż kolosalna różnica w Waszej ocenie tej tabliczki, haha! :) Ciekawe jak u mnie by wyglądała ocena. Niestety nie mam tej tabliczki, ale po ostatniej, jaką jadłam stwierdziłam, że konieczne jest spróbowanie większej ilości smaków :)
OdpowiedzUsuńKochane, w końcu możemy się pochwalić, że coś, co prezentujecie mieliśmy..
OdpowiedzUsuńMieliśmy kilka czekolad tej marki, tą co prezentujecie oceniamy na 3 pandy :)
Czyli jak wyciągnięcie średnią z naszych ocen to też dostaniecie trójeczkę :D
Usuńu nas byłoby chyba tak samo z oceną, ja nie jem gorzkiej czekolady, mój M wręcz przeciwnie:)
OdpowiedzUsuńTo lubię!
OdpowiedzUsuńciekawe jak ja bym ją oceniła - skoro u Was takie różnice :)
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Chętnie bym spróbowała tak z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Jadłam czekoladę Cavalier z owocami "berries" i mi smakowała. Subtelnie czuć tam było kwaskowatosc, a zawartość kakao to 80 lub 85%. Ciekawa jestem, jak ta ma się w smaku do tamtej. Muszę upolować.
OdpowiedzUsuńNasza mleczna Cavalier niezbyt nam smakowała ale może powinnyśmy dać szansę innym smakom tej firmy :)
UsuńO, to dobrze wiedzieć, że nie warto kupować :p Ja próbowałam tylko gorzką samą i gorzką z owocami jagodowymi. Obie pycha, ale Torras gorzkie są lepsze :) Jescze próbowałam batonika Cavalier gorzka czekolada z pomarańczowym nadzieniem - też dobra, ale za dużo aromatów, a za mało naturalnej skórki pomarańczowej :(
UsuńNam po prostu taką tanizną smakowała :/ Zdecydowanie bardziej kierujemy się ku Torras, bo one przynajmniej mają w sobie taki pierwiastek "inności" jakiego nigdzie indziej nie spotkałyśmy :D
UsuńNo to ciekawe jakby mi smakowała.
OdpowiedzUsuńStoję po stroni Moniki :) kocham ten smak :)
OdpowiedzUsuńPlus dla Ciebie :D :*
Usuńto mój cel na wakacje- wyszukać w Polsce surowe czekolady i sprawdzić czy mi smakują a jeśli tak to zrobić zapas i przy okazji spróbować samodzielnie taką przyrządzić w domu:)
OdpowiedzUsuńTo jest taki zdrowy cel, więc jak najbardziej popieramy go :D Powodzenia :)
Usuńhaha cóż za rozbieżność ocen :D przypuszczam ,że mi by jednak smakowała :D
OdpowiedzUsuńStarannie zapakowanie, ładne opakowanie, super kosteczki aż cieszą oko, ale jak widać nie każdemu smakuje.
OdpowiedzUsuńno proszę jak Wasze punktacje sie różnią w tym przypadku:)
OdpowiedzUsuńouu słabo
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że zawsze zgodne jesteście;D
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie, bo byłoby zbyt nudno :D
UsuńNo to po dwóch tak skrajnych ocenach nie pozostaje nic innego jak samemu spróbować tej czekolady :)
OdpowiedzUsuńO i to jest doskonały przykład tego, że jednym coś smakuje,innym nie ;) czy to mowa o gotowcach czy potrawach przygotowywanych w domku. Ja akurat lubię winne smaki ( chociaż niekoniecznie taniego szampana..) ale jak takowe tam występują to czekolada może mi posmakować :)
OdpowiedzUsuńto czekolada może być surowa hi hi ;P
OdpowiedzUsuńHmm nie wiem czy bym się odważyła zjeść taką czekoladę :)
OdpowiedzUsuńno raczej nie skusiła bym się na degustacje tego smakołyka ;/
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy spotykam się z czymś takim jak surowa czekolada :)
OdpowiedzUsuńSprzedaję tę czekoladę w sklepie ze zdrową żywnością, ale niestety nie miałam okazji wypróbować. Już teraz będę wiedziała, co mówić klientom :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Polecamy się na przyszłość :D
UsuńTani szampan mówicie? Chyba muszę sama się przekonać...
OdpowiedzUsuńJadłam z tej firmy gorzką z jagodami goji i byłam nią zachwycona! Jagody acai też lubię, także myślę, że moja ocena bardziej byłaby bliska ocenie Moni :)
OdpowiedzUsuńTylko sęk tkwi w tym, że wersja z goją też nam bardzo smakowała a jagody acai wprost uwielbiamy a jednak w tej tabliczce wraz z wiśnią było coś nie tak :D
UsuńPrzekonam się sama na sobie jak spróbuję :D
UsuńSpróbowałabym i jestem ciekawa, z którą opinią bym się zgodziła :)
OdpowiedzUsuńJa jestem miłośniczką czekolady w każdej postaci ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię surowej czekolady :{ Trzeba być smakoszem.
OdpowiedzUsuńTego chyba jeszcze nie było. Myślałam, że zawsze macie bardzo podobne zdanie, a tu proszę jaka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńWspaniała czekolada o świetnym składzie- po prostu wzorowa! :)
OdpowiedzUsuńJa raczej rzadko zachwycam się nowościami "czekoladowymi", bo dla mnie tabliczka mogłaby w ogóle nie istnieć;)
OdpowiedzUsuńKurczę, a ona dla mnie nie była ani trochę gorzka. Wręcz za słodka! No i te alkoholowe posmaki, eh, nie pasowały mi...
OdpowiedzUsuń