Kaszka do picia od Nestle vs Kaszka od Hipp
Posiłki dla dzieci cieszą się dużą popularnością ale i niosą
ze sobą pewne kontrowersje. Generalnie istnieje pewna opinia, która jest
wielokrotnie powielana bez zastanowienia. Chodzi o przekonanie, że każdy gotowy
posiłek/deser/przekąska dla maluchów jest nafaszerowana chemią i tylko szkodzi
naszym pociechom. Jest to prawda ale nie w 100%. Jest wiele produktów, które
powstają z myślą o zdrowiu dzieciaczków i tylko od kupujących zależy, który
„słoiczek” wybiorą na kilkumetrowej półce w markecie i co on ze sobą
reprezentuje. Jeśli będzie Was to interesować postaramy się częściej recenzować niektóre produkty a już stworzyłyśmy specjalną zakładkę "dla maluchów".
Kaszka HIPP |
Nazwa: Kaszka mleczna z
herbatnikami
Firma: Hipp
Skład: Mleko* pełne 89%,
cukier*, zmielone ciasteczka* 3% (mąka pszenna*, cukier, masło*), kasza manna*
z pszenicy* durum 2,5%, skrobia ryżowa*, wyciąg z wanilii Bourbon, substancja
zagęszczająca - mączka chleba świętojańskiego.
*z rolnictwa ekologicznego.
Masa netto: 4x100g
Wartości odżywcze: 100g/ 100kcal,
tłuszcz – 3,5g, w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 2,3g, węglowodany – 13,5g w
tym cukry – 9,5g, błonnik – g, białko – 3,5g, sól – 0,10g, sód – 0,04g, wapń -
100mg, wit. B2 - 0,14mg
Informacje dodatkowe: Po 9
miesiącu. Zawiera gluten. Ciasteczka
mogą zwierać śladowe ilości jaj i orzechów. Nie zawiera konserwantów, aromatów
ani barwników.
Sklep: Rossmann, Tesco,
sklepy z produktami Hipp.
Cena: ok 10zł (przecena
5zł)
Nazwa: Kaszka do picia
mleczna 8 zbóż z miodem
Firma: Nestle
Skład: mleko modyfikowane
82,8% (mleko odtłuszczone, woda, skrobia kukurydziana, oleje roślinne,
koncentrat białka serwatkowego z mleka, śmietanka z mleka, maltodekstryna,
witaminy [C, E, A, D, niacyna, kwas pantotenowy, K, B1, B6, B2, kwas foliowy,
biotyna, B12], pirofosforan żelazowy, siarczan cynku, jodek potasu), sok
winogronowy z koncentratu, częściowo zhydrolizowana mąka pszenna 5,5%, woda,
miód 1%, węglan wapnia, mąki zbożowe 0,8%: jęczmienna, z sorgo, żytnia, ryżowa,
kukurydziana, z prosa, owsiana, wanilina.
Masa netto: 200ml
Wartości odżywcze: 100ml/87kcal,
tłuszcz – 2,9g, w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 1,3g, węglowodany – 12,5g w
tym cukry – 7,4g, błonnik – <0,5g, białko – 2,6g, sód – 26mg, wapń – 122mg,
żelazo – 2,1mg, jod – 16mcg, cynk – 0,8mg, wit. A – 100mcg, wit. D – 1,7mcg,
wit. E – 0,8mg, wit. K – 5,8mcg, wit. C – 14,3mg, tiamina (wit. B1) – 0,15mg,
wit. B2 – 0,17mg, niacyna – 0,7mg, wit. B6 – 0,08mg, kwas foliowy – 12mcg, kwas
pantotenowy – 1mg, wit. B12 – 0,1mcg, biotyna – 2,6mcg.
Informacje dodatkowe: Dla
dzieci po 6 miesiącu życia.
Sklep: Rossmann, Carrefour, Tesco
Cena: ok 5zł (w przecenie
2zł)
Nasza opinia
Wygląd: Oba produkty posiadają
coś co nadal nas chwyta za serduszko a mianowicie chodzi o urocze bohatera:
niebieskiego misia i słonika z języczkiem. Kaszka do picia zamknięta jest w
kartoniki i nie wiemy dlaczego ale myślałyśmy, że będzie ona miała dołączoną
słomkę a jednak należało po prostu przeciąć kartonik i wylać zawartość do
naczynia. Kaszka w kubeczkach jak mini jogurciki bardziej przypadła nam do
gustu pod względem opakowania, ponieważ nawet jeśli bierzesz ze sobą tylko
jeden to słodki słonik nadal widnieje na wieczku.
Smak:
Kaszka mleczna z
herbatnikami: Konsystencja
przypomina bardziej kaszkową galaretkę niż znaną nam z dzieciństwa gęsty grysik.
Jest zwarta, nie rozpływa się, widoczne drobinki/kropeczki nie wnoszą zbyt
wiele efektu podczas jedzenia. Nie są to niestety kawałki herbatników tylko
ziarenka kaszki. Smak bardzo przypomina znane większości Monte (ale biała
część) jednak jest duużo mniej słodkie co jest ogromnym plusem ale co prawda
jego ilość na kubeczek nie jest zbyt niska. Ubolewamy nad brakiem posmaku
herbatników, ponieważ z myślą o dziecięcym podniebieniu zmielono je na pył.
Całość była smaczna a podobieństwo do lubianego Monte dodatkowo podkręciło
ocenę.
Kaszka do picia z
miodem: Po wylaniu produktu do
naczynia, całość przypomniała nam nie do końca ściętą galaretkę, niby płynna
ale nie wodnista… nijaka, bez żadnych grudeczek, ziarenek co wskazywałoby na
kaszkę. Zapach mało przyjemny ale też nie odstraszający a obawiałyśmy się
duszącego miodowego smrodku :P Tego też bałyśmy się odkryć podczas konsumpcji i
niestety doznałyśmy czegoś gorszego. Deserek tak naprawdę nie miał smaku,
którego można by zareklamować. Po wzięciu do buzi łyżeczki z produktem uderza smak
starego miodu i posmak metalu. Poziom słodkości? Raczej niski ale trudno
określić, ponieważ żadna ilość cukru nie ukryłaby słabych punktów tego deseru.
Po kilku łyżeczkach posmak metalu był mniejszy ale za to stary miód zyskiwał na
sile. Całość była mdła bez dobrych stron ze strony organoleptycznej.
Podsumowanie: Kaszka od
Hipp pozostawiła po sobie przyjemne wrażenie. Skład nie jest tragiczny, nie
zawiera sztucznych dodatków ale posiada cukier i pszenice co nie wszystkim może
odpowiadać. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że skład jest dość prosty i
spokojnie do odtworzenia w domu i pamiętajmy, że nasze mamy również karmiły nas
kaszką z pszenicy słodzoną cukrem ;) W tym przypadku nie polecamy częstego spożycia głównie ze względu na cukier ale jedzony sporadycznie w wyjątkowych sytuacjach... można przymknąć oczko ;)
Kaszka od Nestle to niestety totalna porażka. Smak zawiódł nas na
całej linii, skład również nie poprawia sytuacji. Jest zbyt długi jak na taki deserek
z wypełniaczami oraz waniliną na sam koniec. Owszem pęka od witamin i minerałów
ale to wszystko sprawia, że traci na smaku i zdecydowanie wolałybyśmy je podać
dziecku w naturalnej formie. Pytanie jest zasadnicze: czy dziecku taka wodnista
galaretka o smaku metalu może smakować? Tego wolałybyśmy się dowiedzieć od mam,
których pociechy próbowały ten produkt. Dla nas jest to wybitnie nieudany deser.
HIPP-Kaszka mleczna z
herbatnikami
Ocena: 4 pandy
NESTLE-Kaszka do picia mleczna 8
zbóż z miodem
Ocena: 1 panda
Jak byłam mała to mama gotowała dla mnie kaszę mannę na mleku ale nie jakąś gotową, smakową - zwyczajną... uważam, że takie właśnie produkty powinniśmy dawać naszym pociechom bo są najzdrowsze... nie ma co już najmłodszych lat przyzwyczajać dzieciaki do smaku słodkiego bo potem będzie problem. Nie oznacza to, że w ogóle mamy rezygnować z cukru - same wspominałyście, że mama karmiła Was taką kaszką z cukrem i na pewno nie jedna mama przygotowywała taką kaszę ale cukier zawsze można zastąpić na miód, owoce, domowy sok, dać tego cukru mniej... Osobiście takiej kaszki nie kupowałabym swoim dzieciom - wolę naturalność (a o tym, że taniej wychodzi kupić suchą kaszę i gotować to już nie ma co wspominać) ;)
OdpowiedzUsuńTeż jesteśmy za domowym gotowaniem a takie gotowce dobrze mieć w torebce na wypadek głodnego malucha na wycieczce czy coś w tym stylu :)
UsuńTak jak pisałyście na taki "wypadek" nie musi być kaszka :)
UsuńNie musi ale jeśli nie jest to ostatni syf zapakowany w ładne pudełeczko to nie trzeba unikać tego jak ognia ;)
UsuńFajny pomysł z takim działem "dla maluchów", sama chętnie poczytam co warto kupować dziecku a co omijać szerokim łukiem :).
OdpowiedzUsuńJadłam tą kaszkę od Nestle (byłam ciekawa i głodna)i zgadzam się z każdym zdaniem. Przez posmak metalu to po dwóch łyżeczkach całość wylądowała w sedesie :/
OdpowiedzUsuńCzyli jednak nie trafił nam się felerny egzemplarz :P
UsuńNie wiedziałam nawet, że istnieje coś takiego, jak taka kaszka do picia. W sumie to dobrze, bo ekhem... dawno chyba u Was tak niskiej oceny nie było.
OdpowiedzUsuńHaha przydaje się jakieś urozmaicenie :D Za dużo dobrych produktów jemy :D
UsuńO nie:)))) do tych specjałów, to nikt mnie nie namówi:)))))
OdpowiedzUsuńJestem fanką marki Hipp. Nie ma to jak przygotować coś w domu, ale na wyjścia jest super.
OdpowiedzUsuńJesteście niesamowite, jakbyście w myślach mi czytały recenzując te kaszki :D Tę w kartoniku tyyle razy już brałam do ręki, żeby w końcu odłożyć.. Czułam, że jej smak nie będzie taki piękny jak sobie wyobrażam, czyli właśnie mleczno-herbatnikowy. Jak byłam mała uwielbiałam rozmoczone herbatniki, a gdy mama kupowała mi jogurty/serki to ZAWSZE były herbatnikowe. Najlepiej wspominam Bakusia :D
OdpowiedzUsuńCzyli nasza blogowa telepatia dalej działa i ma się całkiem nieźle :D Angelika jest u nas fanką wszelkich herbatnikowych czy biszkopcikowych jogurtów i deserów :D
UsuńZdecydowanie wolałabym Hippa za gęstość :) Takie rzadkie kaszki to fuj:)
OdpowiedzUsuńKaszkę mleczną z herbatnikami sama chętnie bym wypróbowała ;) Taka do picia chyba lepsza dla malucha ;) ale tak jak sama zauważacie lepiej podać naturalną niż taką gotową. Na pewno dużo zdrowsza i smaczniejsza.
OdpowiedzUsuńDo picia bym nie kupiła, więc dużo by mnie nie minęło, ale na widok tej stałej wersji zaświeciły mi się oczy. 5 zł to piękna cena, ale jak za czteropak podejrzewam, że nawet dychę mogłabym dać. Nawet więcej: dam!
OdpowiedzUsuńHaha nas przecena też skusiła :D
UsuńJako dziecko nienawidziłam takich kaszek, a dzisiaj z przyjemnością bym zjadła jakby mi ktoś taką przyrządził! :D
OdpowiedzUsuńmało kiedy jakieś dziecko lubi takie kaszki ale dorośli już potem chętniej na nie się kuszą
OdpowiedzUsuńMy podobno od zawsze szalałyśmy za domową kaszką czy owsianką :D
Usuńja swojemu dziecku takich posiłków nie podawałam,a jeśli już na gdzieś na wyjeździe,jeśli nie było możliwości zjeść inaczej..zupki często gotowałam więcej a później zamykałam w słoiczki,kaszki robiłam na bieżąco,a tych wynalazków kaszki do picia te gotowe nawet w rękach nie miałam :P
OdpowiedzUsuńNo i wielkie brawa się należą :D Oto jak można świetnie sobie zorganizować czas aby zadbać o domowe posiłki :D
UsuńHipp ma świetne produkty i cenowo konkurencyjne. Co do cukru, no cóż, jeżeli się nie przesadza to i cukier od czasu do czasu nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńCzasami potworek zajada te kaszki, ale zazwyczaj po prostu sama jej gotuję na mleku roślinnym. :) Ale skład mają fajny. Ogólnie ja zamawiam tylko z hipp bio, ze sklepu firmowego ale na promocji czasami się skuszę na nestle, Gerber przegrywa w przedbiegach :)
OdpowiedzUsuńJak tak czasem weźmiemy do ręki w sklepie np. bardzo podobne obiadki z różnych firm tych znanych i tych mniej to aż się włos na głowie jeży kiedy się niektóre składy czyta... Zresztą tak samo jest jak oglądamy reklamy przedstawiające przykładowo żelki z magnezem dla dzieci... Wtedy dostajemy białej gorączki...
UsuńJak mój synek był młodszy, często sięgałam właśnie po produkty Hipp - wydają mi się zdrowsze i wartościowsze :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ;9 nie lubię takich deserków
OdpowiedzUsuńTa Nestle na oko ma gorszy skład.
OdpowiedzUsuńTa z herbatnikami wygląda tak smacznie - tym bardziej można się na niej zawieźć :D Nie próbowałam nigdy tych produktów, ale kiedyś z koleżanką miałyśmy fazę na kleiki ryżowe dla dzieci :P
OdpowiedzUsuńZ tego co wiemy to dużo dorosłych osób ma słabość do mleka w proszku dla maluchów jedząc je tak na sucho :D My nie, bo nigdy nie próbowałyśmy :D
UsuńJa się zaliczam do tych,, lubiących,, mleko w proszku :) kiedyś jeszcze w czasach podstawówki opiekowałam się dziećmi starszej siostry i.... podjadałam to mleko :D teraz już sporadycznie ale pamiętam i lubię ten smaczek.
UsuńSzkoda,że te oceniane produkty nie są zbyt smaczne...to tak jakby dzieciakom dobre doznania smakowe się nie należały :/
Haha zgłosiła się jedna dusza, która się przyznała do tej słabości :P
UsuńKaszka w kubeczkach jest całkiem całkiem, więc dzieciaczkom coś dobrego się jednak skapnie ;) Ale ta do picia to jakieś nieporozumienie, chociaż podobno inne smaki nie są tak koszmarne :P
Oj Nestle się nie popisało :D czasem mam fazę na kaszki i jak znajduję w promocji to kupuję. Tych nigdy nie jadłam :D
OdpowiedzUsuńMam już duże dziecko. Ale jak był mały starałam się przygotowywać tylko zdrowe dania :-)
OdpowiedzUsuńJak byłam w ubiegłe wakacje na praktyce w agencji reklamowej to promowaliśmy te kaszki z Hippa, zresztą nie tylko kaszki. Nigdy koniec końców ich nie skosztowałam. W ogóle do takich produktów mnie nie ciągnie. Dziwiłam się jedynie, że Nestle ma dużo dobrych produktów, a tu taka klapa. Jedynie pocieszni bohaterowie na opakowaniach wywołują uśmiech na mojej twarzy w obu przypadkach właśnie. Serdeczne pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńA to powinni Wam zrobić taką małą degustację żebyście wiedzieli nad czym pracujecie :D Nas ciągnie do takich deserków od momentu kiedy Angelika zaczęła chorować i musiała czasem się posiłkować różnymi delikatnymi daniami czy deserkami dla dzieci, które są całkiem niezłe w smaku. Wtedy do nas dotarło, że bardzo dużo takich produktów w składzie ma niezły syf i trzeba długo wystać swoje przed półkami żeby trafić na coś godnego zainteresowania.
Usuńnie zagladam raczej na dzialy z zywenoscia dla dzieci wiec nic dziwnego ze nigdy ich nie widzialam
OdpowiedzUsuńMyślę, że od biedy, na szybko, ujdzie w tłumie, ale na co dzień nie ma nic lepszego niż mamine posiłki :D Pamiętam z dzieciństwa kaszkę manną na mleku z kakao i cukrem. Nic jej nie przebije!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńhipp to typowa marka z dziecięcym papu,więc zawsze będą mieli lepsze papu :) Lubię czasem zjeść takie jedzonko dla dzieci,najczęściej sięgam po musy owocowe albo te nowe z jogurtem :) Taką też bym zjadła :D
Były czasy kiedy Angelika była w pierwszej fazie swojej choroby i poznawania jej, wtedy pół lodówki miałyśmy wypełnione tymi owocowymi musami albo daniami obiadowymi :P Potem już zaczęłyśmy wszystkie przetwory same robić ale mamy nadal sentyment do produktów dla dzieci :)
UsuńJestem raczej sceptycznie nastawiona do takich produktów, choć nie zawsze są one bardzo złej jakości, czy mają zły skład. Ciekawa recenzja - dobrze wiedzieć, czego nie kupować :)
OdpowiedzUsuńMam w planach dzieci, co prawda dopiero w przyszłości, ale takie recenzje na pewno się przydadzą, czy dla mnie na przyszłość, czy dla znajomych, także jak najbardziej jestem za :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mój syn już jest nastolatkiem ale fajny post:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoj jeśli o mnie chodzi to smaku zwykłej kaszy manny z dzieciństwa nie zamieniłabym na nic innego- sama nie wiem co podawałabym swojemu dziecku, czy domową czy kupowaną kaszkę- pewnie wyjdzie dopiero w praniu:)
OdpowiedzUsuńMy wiemy, że na pewno będziemy swoim dzieciom podawać domowe kaszki itp. jednak nie dajmy się zwariować i jeśli będziemy mamami czynnymi zawodowo to czasem takie gotowce z dobrym składem warto mieć pod ręką :)
UsuńMogę poeiedzieć, że wieki temu nie jadłam kaszki. Aż mam ochotę powrócić do tych smaków z dziecinstwa :)
OdpowiedzUsuńAkurat moje dziecko uwielbia kaszki w kartonikach od Nestle:) Być może próbujemy innych smaków, bo jest ich dużo więcej, ale mnie samej też one smakują;) A tak z innej beczki...Dziewczyny, zapraszam Was do wzięcia udziału w KONKURSIE, szczegóły znajdziecie na moim blogu;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAż z ciekawości popatrzyłyśmy jakie to są inne smaki i ewentualnie spróbowałybyśmy jeszcze czekoladowej albo z herbatnikami. Może ten kiepski miód psuje całość? Nie wiemy ale póki co nie ciągnie nas aby resztę wypróbować :D
UsuńDzięki za info :*
Lubię czasem zjeść takie jedzonka dla dzieci, ale tych jeszcze nie próbowałam. I po Waszej opinii chyba już nie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńooo nie kaszki to nei dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńniektórzy myślą, że w gotowym jedzeniu dla dzieci pełno chemii, a ja wręcz odwrotnie - zawsze uważałam, że jest zdrowsze od tego dla dorosłych
OdpowiedzUsuńJak mamy więcej czasu w sklepie to weźmiemy do ręki np. bardzo podobne propozycje deserków z różnych firm tych znanych i tych mniej, to aż się włos na głowie jeży kiedy się niektóre składy czyta... Ale niektóre firmy dają przykład, że można zrobić coś smacznie i względnie zdrowo dla najmłodszych :)
UsuńWłaściwie to od momentu problemów ze zdrowiem Angeliki kiedy musiała ratować się takimi dziecięcymi potrawkami dotarło do nas, że bardzo dużo takich produktów w składzie ma niezły syf i trzeba długo wystać swoje przed półkami żeby trafić na coś godnego zaufania.
Nigdy nie lubiłam kaszek :((
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
jak dla mnie jedna i druga to nie mój smak :(
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
strasznie nie lubię kaszek :D ale dla dzieci spoko :)
OdpowiedzUsuńWolę jednak zwykłą kaszę manną na mleku z dodatkiem owoców lub syropu owocowego :D
OdpowiedzUsuńTaka najlepsza bez dwóch zdań :D
UsuńBardzo smaczne takie paszki.
OdpowiedzUsuńLubię takie dziecięce jedzonko :)
Szczególnie kaszki mleczno- ryżowe, obłęd.
Nawet nie wiedziałam, że takie kaszki istnieją, ale no cóż - dzieci u mnie brak ;] Ale ogólnie pamiętam, jak mój brat był mały, to lubiłam podkradać jego jedzonko ;D
OdpowiedzUsuńFajnie, że testujecie też kaszki dla dzieci. W sumie skoro nam, dorosłym nie będą smakować, to czemu maluchom by miały? :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wole synkowi robić kaszki np. kaszka manna chodz często kupuje z nestele. Czasem dodaje do mleka a czasem je w miseczce. Tych produktów nie widziałam chyba jakaś nowosc :)
OdpowiedzUsuńTak jak do firmy Hipp jestem w miarę dobrze nastawiona, tak do Nestle podchodzę z rezerwą. Czytałam, ze w ich magazynach (właśnie z kaszkami dla dzieci) sanepid znalazł ochody szczurów... Nie wiem, czy to prawda, czy ktoś tak po prostu napisał w artykule, ale niestety wrażenie pozostało, a informacja wyryła się w głowie dość wyraźnie. Tak czy siak, niech mamusie nie przesadzają ! Przecież same kaszki nie wyprodukują, prawda? A i słoiczek z przecierkiem można kupić raz na jakiś czas, bo wiadomo, że nie zawsze będzie możliwość zrobienia albo zabrania ze sobą własnego ;) Nie dajmy się zwariowac !!
OdpowiedzUsuńTeż jesteśmy ciekawe na ile takie informacje są prawdzie. Na Gerbery też swego czasu była tak nagonka. Tak czy inaczej podzielamy Twoje zdanie, że czasem poratowanie się takim słoiczkiem nie zrobi (zdrowemu) maluchowi krzywdy ale też warto spojrzeć w skład takiego przecierku :)
UsuńRany!!! A ja uwielbiam kaszki dla dzieci! W ogóle to wszystkie produkty dla dzieci lubię. :DDD Także … jak najwięcej takich wpisów!
OdpowiedzUsuńTo znaczy, nie więcej niż Waszych cudownych przepisów, ale też dużo! :D
To prawda, te do picia są STRASZNE w smaku :D Ale tej kaszki w kubeczkach chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńTę kaszkę do picia już dawno chciałam kupić i spróbować "ot tak", z ciekawości, ale zawsze ten skład mnie zniechęcał. I jak się teraz cieszę, że się nie skusiłam, na pewno by mi też nie smakowała :/ Tego drugiego produktu chyba nawet nie widziałam nigdy wcześniej, jednak raczej bym go nie kupiła, ale opakowanie ma świetne - takie malutkie kubeczki są urocze, podobnie jak widniejące na produktach zwierzaki :D
OdpowiedzUsuńGdybyśmy nie trafiły na tak kuszące przeceny to pewnie byśmy długo się zastanawiały czy faktycznie je kupić :P Te mini kubeczki jak od Monte nas ostatecznie przekonały, bo Angelika uwielbia wszystko co drobne i urocze :)
UsuńAngelika - mam tak samo :D
Usuńkaszka hipp nawet tak smakowicie wygląda:D
OdpowiedzUsuńKiedy junior był mały, wolałam mu robić kaszkę zwykłą, bez dodatków i dodatki dokładać sama - czasem był to herbatnik, czasem owoce, czasem konfitura... Ale miałam dzięki temu wpływ na to, co junior naprawdę je.
OdpowiedzUsuńNie mam dziecka (pomijając kota, ale ona już prawie dorosła :P), ale na te kaszki sama chorowałam...Nie te do picia, ale te "tradycyjne". Musiałam przestać się nimi objadać, bo byłabym szersza niż dłuższa :)
OdpowiedzUsuńZnamy to! Smaki z dzieciństwa potrafią dopaść człowieka i nie puszczać przez dłuższy czas :D
UsuńNie piłam tych kaszek ani nie jadłam choć raczej by mi smakowały :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie zobaczyłabym więcej wynalazków tego typu bez cukru, bo niestety we wszystkich dziecięcych produktach jest tego cukru mnóstwo... Czasem czytam składy z czystej ciekawości, bo lubię szukać perełek i czasem się "odmłodzić" takim dziecięcym czymś :D, ale trudno coś wybrać, więc rodzice łatwo raczej nie mają...
OdpowiedzUsuńTak, masz racje! Jest tak dużo produktów dla dorosłych gdzie wyeliminowano cukier a jednak w przysmakach dla dzieci ten składnik często dzierży miejsce w pierwszej trójce :/
UsuńAle cudna teraz wymyślają dla tych dzieci...:) Akurat kaszek firmy Nestle nie próbowałam, ale ostatnio odnoszę wrażenie, że wiele ich produktów mocno podupadło, jeśli chodzi o smak... :/
OdpowiedzUsuńNie kupuję produktów dla dzieci, czasami sąsiad, który pracuje w Danonku, podrzuca nam jogurty :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam żadnej ale tą do picia widać w różnych sklepach i nawet mnie ciekawiła. Dobrze, że nie kupiłam bo 5 zł za coś co pewnie bym wylała to słabo. Sandra :))
OdpowiedzUsuńKaszki to mój zły sen z dzieciństwa, chyba jako jedyne dziecko prawie w ogóle ich nie jadłam ;/
OdpowiedzUsuńJa uważam, że nie ma nic złego w takich gotowych produktach dla dzieci. Wiele osób wręcz uważa, że lepiej jest dawać owocki i warzywa ze słoiczków, bo są ekologiczne i przebadane. Ja chętnie korzystam z takich produktów, ale czytam ich skład. Tych kaszek niestety nie znam. bo mój synek nie może na razie jeść produktów mlecznych.
OdpowiedzUsuńJest to dobre rozwiąznie, gdy musimy zabrać coś ze sobą np. na spacer. Aczkolwiek wolałabym juz chyba sama zrobić kaszę mannę, w końcu to niewiele roboty, a przynajmniej wiemy czym karmimi nasze dziecko.
OdpowiedzUsuńA testował ktoś może bezmleczne kaszki Holle? Niedawno znalazłam ten produkt, w pewnym sklepie internetowym oferującym zdrową, ekologiczną żywność. Zamówiłam dla synusia kilka smaków na próbę i muszę przyznać, że kaszki bardzo zasmakowały Oskarkowsi. Serwuję mu je praktycznie każdego ranka i tylko te kaszki jeszcze mu się nie przejadły.:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz nawet słyszymy o tej firmie i jak sprawdziłyśmy to mają fajny skład, więc cieszymy się, że też dobry smak idzie w parze :)
Usuń