"Chałwa" lniana orzechowa i słonecznikowa - GJ
Pamiętacie pierwszą recenzję chałwy lnianej z sezamem? Jeśli nie to koniecznie musicie to nadrobić i oczywiście przeczytać podwójną naszą opinie dla kolejnych smaków tej cudownej słodkości! Nie wiemy jak jest z dostępnością tej chałwy u Was ale we Wrocławiu można ją znaleźć i koniecznie trzeba to zrobić! :)
Nazwa: Chałwa lniana orzechowa/słonecznikowa
Firma: GJ
Skład: orzechy arachidowe/słonecznik,
żurawina, siemie lniane.
Masa netto: 100g
Wartości odżywcze:
orzechowa: 100g/ 491kcal, tłuszcz – 23,5g, węglowodany – 48,7g
w tym cukry – 45,5g, białko – 16,3g,
słonecznikowa: 100g/ 398,3kcal, tłuszcz – 15,9g, węglowodany – 47,9g
w tym cukry – 46,0g, białko – 11,2g,
Informacje dodatkowe: produkt
wykonywany ręcznie, bezglutenowy.
Sklep: Delikatesy T&J
Cena: ok 7zł
Nasza opinia
Wygląd: Jak widać obie
chałwy w środku wyglądają podobnie. W każdej paczce jest po dziewięć równych
kostek co sprawia, że wygodnie się te chałwy je. Przyglądając się doskonale
widzimy kawałki żurawiny i orzechów czy słonecznika.
Smak:
Wersja z orzechami
arachidowymi pachniało przyjemnie orzechowo i słodko. Coś pomiędzy masłem
orzechowym a owocowymi żelkami. W strukturze krucha, nieco tłusta, bardzo
przyjemnie rozpadała się i rozpuszczała w buzi. W smaku wyraźnie czujemy
fistaszki przełamane kwaskową nutą żurawiny. Orzechy znikają jako pierwsze a na
sam koniec zostaje nam pogryźć resztki owoców i większych kawałków orzechów.
Pyszne, pyszne i jeszcze raz pyszne :)
Słonecznikowa wersja już nie pachnie tak wyraźnie. Jest obecny
mdły zapach słonecznika i wyraźniejszy żurawiny. Struktura jakby bardziej gumowa
ale też nie stawia większego oporu pod naporem zębów. Tak jak u poprzednika
orzechy wiodły prym tak tutaj słonecznik nie dał rady wygrać z żurawiną, która
tym razem towarzyszyła nam od początku do końca całej degustacji. Całość dobra,
jednak czegoś nam tutaj zabrakło.
Podsumowanie: Jesteśmy już
po recenzji trzech smaków chałw lnianych i na pewno nie ostatnich. Każda wersja
jest przyjemna na swój sposób tylko jedne posiadają ten efekt WOW a drugie nie.
Polecamy każdemu znaleźć swój własny ulubiony smak :)
Chałwa lniana orzechowa
Ocena: 6 pand
Chałwa lniana słonecznikowa
Ocena: 4,5 pandy
Koniecznie muszę nabyć jedną lub dwie i przetestować, znam jednego łasucha, a w sumie nawet trzech ;D którzy nie potrafią odmówić chałwie ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Wasze recenzje i cały blog
OdpowiedzUsuńdziewczyny odwalają kawał dobrej roboty:)
UsuńDla Was wszystkich to robimy ;)
Usuńkoniecznie muszę spróbować takiej chałwy:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za chałwą bo jest dla mnie za słodka ale malutki kawałeczek tej orzechowej to bym spróbowała.. może by mnie nie zemdliło ;P
OdpowiedzUsuńTa chałwa poziom słodyczy ma absolutnie dużo mniejszy niż tą, którą znasz :) Ale zawsze takie małe porcje można sobie dozować :)
UsuńDużo mniejszy???? Hm... ale i tak nie wiem, czy dla mnie nie za wysoki :P Chociaż kto wie - ostatnio batony bakaliowe bardzo mnie zaskoczyły :)
UsuńZdecydowanie tak, tutaj słodycz jest naturalna :)
UsuńJeśli tak jak w surowych batonach to może nie byłoby źle (chociaż niektóre batony pewnie też byłyby dla mnie za słodkie - dwa które jadłam były)
UsuńCzęsto surowe batony są za słodkie bo mają w sobie bardzo dużo daktyli lub bananów. Ta chałwa swoją słodycz zawdzięcza żurawinie, która swoją drogą ciekawe czy była konserwowana w cukrze bo o tym już na opakowaniu nie napisali :)
UsuńBardzo dawno nie dorwałam się do żadnej chałwy. A szkoda, bo naprawdę smak dobrej chałwy potrafię docenić. Zwykle wybieram sezamowe klasyki i jakoś mnie nie ciągnie do innych, ale te już samym wyglądem mnie przekonują. Sięgnęłabym po orzechową wersję. Jeszcze jak pachnie masłem orzechowym to już w ogóle obłęd :D Pozdrowionka cieplutkie! :)
OdpowiedzUsuńPandy wiedzą, co dobre:) też bym się skusiła na arachidową:)
OdpowiedzUsuńO nie. Już mam na nią ochotę. Uwielbiam chałwę, a właśnie zdałam sobie sprawę, że nie jadłam już jej od lat. Wasze propozycję bardzo mnie kuszą swym smakiem. Nie wiem tylko czy u mnie uda się ją gdzieś zakupić.
OdpowiedzUsuńHaha też tak mamy... wchodzimy na jakiś blog a tam np. naleśniki! i koniec, będą za nami chodzić aż do momentu ich zjedzenia :D
UsuńKoniecznie musisz jej u siebie poszukać :)
Arachidowa musi być pyszna !!:) Słonecznikowa trochę mniej mnie przekonuje, ale wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńMmm...spróbowałabym je chętnie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chałwę :)
OdpowiedzUsuńArachidowa brzmi absolutnie bosko, a jeszcze bardziej boski (dobrze odmieniłam? xD) jest fakt, że widziałam je w warszawskim Totomato :D Boże, jak los mnie rozpieszcza xD
OdpowiedzUsuńWięc skoro Boska moc Cię nie opuszcza to musisz ją sobie kupić i to jak najprędzej :D
UsuńJej muszą być pyszne! Same dobre składniki, sama natura - to nie mogło się nie udać. :-) Ja nigdy chałwy nie jadłam więc nawet nie mam pojęcia jak to smakuje, ale patrząc na to Z CZEGO się składa - byłabym zachwycona.
OdpowiedzUsuńMy do tej pory nie ogarniamy tego faktu.... jak można nie spróbować nigdy chałwy?! :D
UsuńHczuje,ze najbatdziej smakowalaby mi orzechowa,chociaz musze sie sama przekonac! :D Mniam!
OdpowiedzUsuńNiestety nie widuję jej w naszych sklepach...
OdpowiedzUsuńTo jest chyba jedyna chałwa, którą byłabym skłonna spróbować i oczywiście nigdzie jej nie widziałam. Może kiedyś się uda.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej słonecznikowej :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta chałwa. Z chęcią bym spróbowała :-)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko bardziej mnie intryguje ta słonecznikowa :)
OdpowiedzUsuńW ogóle.. Jak to wygląda! No pięknie, uroczo, słooodko! :) Uwielbiam chałwy. Jestem pewna że i tymi bym nie pogardziła :) No smaczności :)
OdpowiedzUsuńSkoro chałwę uwielbiasz i te małe kosteczki rozczulają Cie tak jak nas to na pewno byłabyś nią zachwycona :)
UsuńWidziałam w Delikatesach tę chałwę i długo się zastanawiałam, czy ją kupić. Koniec końców jej nie kupiłam, ale teraz myślę, że mnie zachęciłyście ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tam zaopatrzamy się w te słodkie kosteczki ^^ jeszcze nie wypróbowałyśmy wszystkich smaków :D
UsuńPrzygarnęłabym po kawałeczku jednej i drugiej. ;) No, orzechowej to może nawet kilka "kawałeczków".
OdpowiedzUsuńKlasyczną chałwę próbowałam kilka razy i nigdy mi nie posmakowała. Może w takiej wersji bym ją polubiła?;D
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, nie jest tak bardzo słodka ale też goryczka jest mniej wyczuwalna :) Ciekawe jakbyś na nią zareagowała :)
UsuńSpodobała mi się lniana orzechowa...już czuje jej smak w ustach :) Pycha !
OdpowiedzUsuńspróbowałabym z przyjemnością ale bardziej korci mnie spróbować takie cuda przygotować samodzielnie! muszę poszukać jakiegoś przepisu:)
OdpowiedzUsuńEh od dawna zabieramy się za przepis próbny ale ciągle brak nam dobrego młynka :P
UsuńUwielbiam chałwę ale wiadomo kalorie :D
OdpowiedzUsuńTutaj mamy jak najbardziej zdrowe kalorie :)
UsuńTe chałwy to moje marzenie! Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je dostać :)
OdpowiedzUsuńApetycznaaa!
OdpowiedzUsuńMuszę u siebie poszukać tych chałw (chociaż raczej skusiłabym się na wersję sezamową :p), bo chodzi za mną ostatnio, a te sklepowe mają podły skład. No i cena atrakcyjna!
OdpowiedzUsuńFakt, cena nie jest tak wygórowana jakby się wydawało, że może być. Poszukaj i daj znać jeśli uda Ci się ją znaleźć ale jakby co można ja te dostać w sklepach internetowych :)
Usuńchałwę mogłabym jeść tonami, a potem buu boczki:)
OdpowiedzUsuńTo jest największy mankament jeżeli chodzi o słodkości :D
UsuńOgólnie nie przepadam za chałwą ale ta wygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu są kupić, w moim sklepiku jest (bynajmniej tak mi się wydaje) orzechowa mnie kusi
OdpowiedzUsuńMogliby sprzedawać pojedyncze kosteczki, wtedy bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńUwielbiam chałwę i chyba mogłabym zajadać się każdym rodzajem! :)
OdpowiedzUsuńTe chałwy są genialne! Nadal ich nie próbowałam jeszcze, ale jak znajdę to koniecznie muszę kupić :) Sama jestem ciekawa jak smakują, bo skład zadowala i jest na prawdę bardzo atrakcyjny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że z dostępnością jest mały problem ale widziałyśmy ją w niektórych sklepach internetowych :)
UsuńTo prawda, że ciężko dostać ją w stacjonarnych :( Mimo wszystko, liczę że kiedyś będę miała okazję ją spróbować ;)
UsuńNie lubię chałwy ;p Pamiętam jak byłam dzieckiem i chciało mi się czegoś słodkiego, a w domu była tylko chałwa. Jakaż była moja rozpacz... ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam tradycyjną chałwę, taka pewnie też by mi posmakowała:)
OdpowiedzUsuńnie lubię lnu, ale taka orzechowa to by mnie skusiła:)
OdpowiedzUsuńOj, mimo że wygląda przepysznie to nie przepadam za chałwą :((
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
ooo nowe smaki, chyba ta orzechowa by mi smakowała...ale z żurawiną coz zobaczy się:)
OdpowiedzUsuńMagda:)
Żurawinka jest pyszna :P Pewnie by Ci smakowała a jak nie to mogłabyś nam ją oddać xD
Usuńchalwa to nie jest moj ulubiony produkt, ale moglabym sprobowac
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie spróbowała tej orzechowej. Do słonecznikowej jakoś mnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńTe chałwy wyglądają dużo lepiej niż tradycyjne, chętnie bym spróbowała :) może spróbuję kiedyś podobną zrobić, jeśli nigdzie nie kupię :)
OdpowiedzUsuńNa maksa mnie intrygują te wyroby :)
OdpowiedzUsuńNiech jeszcze obleją je dobrą czekoladą i możesz zakochać się w tym smaku :D
UsuńCiekawe te chałwy, chętnie spróbuję przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
wyglądają bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno chałwy nie jadłam... zapomniałam już o niej, a uwielbiam! Zjadłabym obie :)
OdpowiedzUsuńKocham chałwę w każdej postaci. Mam to po tacie :) Dlatego chętnie kupię te polecane przez Was, aby skosztować :)
OdpowiedzUsuńMy z kolei miłość do chałwy mamy po Mamuni :D Zawsze jej w dzieciństwie podkradałyśmy po trochu, bo bardzo nas intrygował ten słodko-gorzki smak :)
UsuńBardzo ciekawe.. i bez cukru..
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że nie polubiłabym jej, bo ja ogólnie nie lubię chałwy pod żadną postacią :)
OdpowiedzUsuńChociaż ani jedna ani druga nie ma w sobie sezamu, więc kto wie może akurat zasmakowałaby? :)
UsuńJak apetycznie wygląda po wyjęciu z opakowania! Nie przepadam za chałwą, ale tej bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o tych chałwach słyszę, a jeszcze nigdy nie jadłam. Zaś normalną uwielbiam.
OdpowiedzUsuńAkurat za chałwą niespecjalnie przepada, ale gdybym pokazała mamie...to już inna historia;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te kosteczki ale wydaje się jej jakoś tak mało. Cena jest ok czyli taka, która nie zniechęca już na wstępie więc może kupię jak gdzieś ją zobaczę. Albo lepiej zlecę to wam. Sandra :))
OdpowiedzUsuńTylko podaj zamówienie na konkretny smak i załatwione :P
UsuńPamietam, że już przy pierwszej recenzji tak bardzo żałowałam, że nigdzie nie mogę ich znaleźć i tak dalej. Teraz mój apetyt jeszcze bardziej pobudzony. :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa ich smaku :)
OdpowiedzUsuńChyba wolę tradycyjną ale w sumie takiej jeszcze nigdy nie jadłam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLniana chałwa była dla mnie zaskoczeniem, jakiś czas temu. Kupiłam z żurawiną i okazała się naprawdę pyszna. Nie do końca chałwowa, ale zaspokoiła kubki smakowe. Orzechowa prawdopodobnie przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńKupiłyśmy kiedyś na prezent taką śliczną różową właśnie przez dużą ilość żurawiny. Nie jadłyśmy jej podejrzewamy, że miała bardziej owocowy smak niż ten charakterystyczny chałwowy :)
Usuń