Czekolada truskawkowa - Labooko - Zotter
Właśnie nastał ten moment, kiedy
prezentujemy Wam ostatnią naszą tabliczkę Zottera. Mamy nadzieję, że jeszcze
będziemy miały okazję jakąś kupić, jednak póki co nasza studencka kieszeń nie
pozwala na hurtowe internetowe zamówienie :P Dlatego jak ktoś z czytelników
będzie wiedział czy w jakimś sklepie we Wrocławiu można kupić tabliczki tej firmy to śmiało
dajcie nam znać :) Będziemy bardzo wdzięczne.
Zobacz także inne
tabliczki od Zotter:
Nazwa: Czekolada truskawkowa
Firma: Zotter
Skład: surowy cukier trzcinowy*, masło kakaowe*, suszone
truskawki 12%*, odtłuszczone mleko w proszku*, cukier trzcinowy*, emulgator -
lecytyna sojowa*, proszek cytrynowy*, waniliowy*, sól.
Masło kakowe min.
38%
*z kontrolowanej
uprawy ekologicznej
Masa netto: 70g (2x35g)
Wartości odżywcze: brak informacji
Informacje dodatkowe: Produkt bez glutenu, może zawierać
śladowe ilości wszystkich rodzajów orzechów i sezamu.
Sklep: galeria słodyczy
Cena: 15zł?
Nasza opinia
Wygląd: Czerwone opakowanie od razu
przynosi na myśl soczyste truskawki, my dodatkowo miałyśmy ogromne nadzieje na
nieco jogurtowe smaki, gdyż uwielbiamy takie połączenie. Tabliczki są koloru
jasno czerwonego i sprawiają, że aż chce się je ugryźć. Jak widać na zdjęciu, w
przekroju czekolada prezentuje się niczym krwisty stek :)
Smak: Przy łamaniu słyszymy odpowiedni trzask, czyli na
szczęście nie jest to plastelina. Pachnie truskawkami ale tylko przez chwilę,
aromat jakoś szybko się ulotnił. W buzi kawałek rozpuszcza się dość opornie, aż
kusi żeby ją jednak pogryźć. Po chwili rozpuszczanie nabiera tempa i
otrzymujemy aksamitne, słodkie, truskawkowe bagienko z delikatną kwaskową nutą.
Proszek cytrynowy sprawił, że nasze wyczekiwane jogurtowe smaki też się
pojawiły. Ewidentnie otrzymujemy smak truskawek i nie da się go pomylić z
żadnym innym owocem (co nie raz za sprawą chemicznych aromatów się zdarza).
Gdyby tak dodać jeszcze do niej strzelający cukier to przeniosłybyśmy się wspomnieniami
do naszego dzieciństwa kiedy to zajadałyśmy się w Boże Narodzenie czekoladkami
z Różową Panterą, ktoś z Was też ją pamięta?
Całość smakuje zdecydowanie lepiej od malinowej Mitzi Blue ale nadal czegoś jej
brakuje, czegoś co jeszcze bardziej podkręciło by owocowy smak.
Podsumowanie: Jeżeli ktoś z Was przepada za
owocowymi czekoladami ale nie lubi tych, w których chemię czuć przez papierek a
tabliczka mogłaby świecić w nocy, to ta propozycja Zottera jest dla Was
idealna. Z tego co pisała na swoim blogu Basia firma wypuściła nowe owocowe
czekolady Labooko, które dzięki nowemu sposobowi produkcji owocowe nuty są o wiele
bardziej wyraziste. Sądzimy, że jakby tą również w ten sposób poprawić to
zakochałybyśmy się w niej z pierwszym kęsem.
Ocena: 5 pand
O tyle, o ile truskawkowe czekolady już mnie tak od siebie nie odrzucają (chociaż jeszcze żadnej nie jadłam - mam dopiero zamiar), tak owocowe Labooko wydają mi się trochę za nudne.
OdpowiedzUsuńMy też pewnie już po zwykłą owocową nie sięgniemy ale z tego co Basia pisała u siebie to mają nową technikę produkcji owocówek, więc może jednak warto wypróbować i porównać :)
UsuńMimo iż jem tylko gorzkie czekolady tą z chęcią bym spróbowała - wyglada ciekawie :)Bardzo fajnie, że czuć truskawki a nie jakąś chemię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam truskawkowe słodycze
OdpowiedzUsuńDziewczyny, akurat jestem na diecie po infekcji rotawirusowej. Czemu mi to robicie i prezentujecie takie pyszności :)
OdpowiedzUsuńJest nam okropnie przykro :P Dobrze, że już po tej paskudnej infekcji!! :*
UsuńOj, owocowych czekoladek stanowczo nie lubie.
OdpowiedzUsuńNiezbyt lubię truskawkowe czekolady, chociaż ta wygląda kusząco;)
OdpowiedzUsuńWow, wygląda obłędnie :D Szkoda, że aż tak dobrze nie smakuje ;)
OdpowiedzUsuńDla nas smakuje nawet bardzo dobrze, choć trzeba przyznać, że czegoś jej brakuje do pełnego szału :)
Usuńróżowej pantery nie pamiętam, ale tej bym chętnie spróbowowała :D choć owocowe to nie moje smaki , to trzeba poszerzać horyzonty: D
OdpowiedzUsuńNie jadłaś Różowej Pantery?!! Szczerze, to my też jadłyśmy ją tylko raz i do teraz się zastanawiamy skąd ten Gwiazdor ją wziął :D
UsuńLubię truskawkowe smaki. Ciekawie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy kupilabym te czeklade nic wczesniej o niej nie slyszac bo owawialabym sie ze nie odnajde w niej smaku truskawek a chemiczny aromat ktorego wrecz nie znosze
OdpowiedzUsuńDla Zottera zaryzykowałyśmy :D
UsuńTo jest jeden z tych Zotterów, które mnie ani trochę nie ciekawią. Z wiadomego powodu :D
OdpowiedzUsuńJak ktoś chciałby Ci kiedyś zrobić na złość to ma idealny prezent :D
UsuńJak ona pięknie wygląda zarówno opakowanie jak i środek
OdpowiedzUsuńKocham truskawki, więc na pewno by mi to smakowało <3
OdpowiedzUsuńhttp://sakurakotoo.blogspot.com/
Akurat ja nie przepadam za owocowymi czekoladami. :(
OdpowiedzUsuńJa raczej wolę bardziej kakaowe czekolady, choć z pewnością ta była bardzo smaczna :) Też szukam stacjonarnego sklepu z bogatszym astortymentem tych czekolad, bo w jednym w którym je spotkałam ciężko wybrać coś dobrego (na wszystkie czekolady tylko 1 nie miała alkoholu, ale lepsza jedna niż żadna :D)
OdpowiedzUsuńAż nam się wierzyć nie chce, że we Wrocławiu w żadnym eko sklepie ich nie ma :(
UsuńJa znalazłam w Kuchniach świata w Złotych Tarasach, więc jak będziecie w Warszawie to koniecznie tam zajdźcie :)
UsuńW Warszawie? Może kiedyś, za parę lat xD
UsuńWe Wrocławiu są Zottery w sklepie z winami Marka Kondrata przy ul. Słowiczej :)
UsuńDzięki za info, trochę nam tam nie po drodze ale mamy nadzieję, że niebawem się tam wybierzemy ;)
UsuńGenialny design opakowania i tabliczki :)
OdpowiedzUsuńProblem ze studenckimi funduszami! Skąd ja to znam :D Nigdy nie jadłam żądnego Zottera, ale jest na mojej liście co muszę zjeść przed śmiercią xDD Może nie koniecznie smak truskawkowy, ale napaliłam się na tę z krwawnikiem i nugatem. Ta ich grubość jest tak nieprzyzwoita, że aż dreszcz mnie przechodzi na myśl się w nią wgryzienia :D
OdpowiedzUsuńJak jest problem z funduszami to prezenty z jedzeniem ratują życie, nawet gotowe pulpety ze słoika smakują jak delicje, nie? :D
UsuńTrzymamy kciuki za to żebyś życie miała długie i mogła jeszcze nie jedną czekoladę od Zotter spróbować :)
Mwahahahaha dokładnie :D Z ust mi to wyjełyście ^^ Hahaha jak mnie kiedyś wnuki nie oddadzą jako zrzędliwą babkę do domu starców to myślę, że mam szansę pociągnąć xDD
UsuńWygląda pysznie :) ale ja stawiam na tradycyjne połączenie z bakaliami :)
OdpowiedzUsuńO, a nawet nie znamy dużo ludzi którzy najbardziej lubiliby bakaliowe czekolady ;)
UsuńByła całkiem smaczna aczkolwiek osobiście chętnie spróbowałabym czegoś w morelowych może limonitowych nutach :)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze wersja marakuja :) Ale morelowa też mogłaby być całkiem, całkiem pod warunkiem, że nie połączyliby jej z brzoskwiniami :)
UsuńProbowalam owocowej marakujowej,jeżeli ta jest tak dobra jak tamta,to cos wprost idealnego dla mnie!Zotter to mistrz czekolad! :D
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za takimi owocowymi wynalazkami, ale trzeba przyznać firmie, że robi przepiękne opakowania, a i sama tabliczka wygląda bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńMialam okazje jesc czekolady smakowe szwajcarskiej firmy munz podczas swiatecznej firmowej wycieczki do fabryki czekolady:) truskawkowa i malinowa byly czerwone. Jednak, z jakiegos dziwnego powodu 8bo uwielbiam biala czekolade z czastkami liofilozowanych kwaskowych owocow, jak truskawki czy maliny), smakowaly dla mnie jak jakas mokra i niedosuszona scierka:)
OdpowiedzUsuńI to jest właśnie taki słynny pierwiastek obrzydliwości, który powoduje, że człowiek nie jest w stanie przejść przez degustacje jakiegoś produktu :)
UsuńCałe szczęście tutaj tego nie było :)
Wiecie, że jeśli chodzi o truskawki, to wariuję - chcecie mnie dobić ? :P Cudna ta czekolada ! I opakowanie (jak zwykle zachwyca) i kolor samego produktu ! Cóż może być bardziej kuszącego od takiej różowiutkiej tabliczki ? (pytanie oczywiście retoryczne !! )
OdpowiedzUsuńAle ładnie wygląda :) Lubię truskawkowe, chociaż sama mleczna wygrywa ;)
OdpowiedzUsuńOj takie wyraziste lody truskawkowe to ja bardzo lubię :) chociaż u mnie wybór najczęściej pada na sorbet. A ta czekolada kusi już samym wyglądem bardzo wyróżniającym się na tle innych i to z pewnością jej wielka zaleta bo patrząc na takie opakowanie, a inne, typowe jakich pełno w markecie z pewnością wybór padłby na tę tabliczkę :)
OdpowiedzUsuńNie mogę jeść czekolady, ale dla samej grafiki na opakowaniu kupiłabym ;)
OdpowiedzUsuńLubię czekolady truskawkowe, ale ta jakoś tak dziwnie wygląda, niezbyt apetycznie..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
najbardziej podoba mi się to, że cała czekolada to jedna wielka kostka hehehe. "Zjadłaś całą czekoladę? No nieee, tylko kostkę!" :D:D
OdpowiedzUsuńI człowiekowi jakoś tak od razu lżej się na duszy robi, prawda? :D
UsuńGdyby nie wysoka cena i dostępność, kupiłbym ją. Truskawki lubię, więc smak pewnie zadowalający.
OdpowiedzUsuńNie piszcie na czerwono, bo od razu przypominają mi się rozprawki, dyktanda i inne wypociny z języka polskiego, z którego raczej orłem nie byłem. :D
Cenę jesteśmy jeszcze czasem w stanie przeskoczyć np. robiąc sobie prezent na urodziny itd. tylko z dostępnością już jest gorzej :/
UsuńW sumie to jest różowy, nie czerwony ale weźmiemy na przyszłość to pod uwagę :D
Truskawkowa wcale mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńPróbowałam, próbowałam :D Na stoisku, więc się jej nie objadłam xd Ale miałam podobne odczucia, że jest truskawkowo-jogurtowa i w gruncie rzeczy taka.. zwyczajna. Mnie nie powaliła, może w nowej odsłonie byłaby ciekawsza :)
OdpowiedzUsuńGdybyśmy miały okazję kawałek jej spróbować to może też sięgnęłybyśmy po coś bardziej dynamicznego ale jak się nie ma co się lubi... :D
UsuńZ opisu wynika, że chętnie bym zjadła. Wygląd czekolady jednak nie zachęca. Cena jest jednak jak dla mnie zaporowa. Nie kupuję tak drogich słodyczy.
OdpowiedzUsuńNie lubię truskawkowych czekolad, ale takiej bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNa pewno są dostępne w Renomie w Smakach Świata, ale po 18-19 zł, więc kiszka ;<
OdpowiedzUsuńZa prawie 20 dychy to też raczej byśmy się nie skusił :P Już na tą za 15zł z bólem serca się zdecydowałyśmy :)
UsuńW Renomie w tym sklepie nie byłyśmy ale chyba w Magnolii tak i niestety tam ich nie uświadczyłyśmy :/
UsuńCiekawy kolorek ma ta czekolada, chętnie bym spróbowała czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńOch, no te Zottery mnie dobijają. Serio. :C Kiedyś zamówię, albo poproszę tatę by odwiedził sklep stacjonarny, bo jakoś raz w miesiącu w Bydgoszczy jest. Uh. :D
OdpowiedzUsuńI fajnie byłoby spróbować jakiejś niezłej, truskawkowej, nieuderzającej chemią czekolady. :D
Zotter ma w swojej ofercie tyle wspaniałych kompozycji smakowych, że oczopląsu można dostać, więc zdecydowanie sięgaj po jakąś fajną nadziewaną :D
UsuńJa lubię tylko brązowe, mleczne, mogą być z nadzieniem. Różne inne mi nie smakują (no, może jeszcze gorzka przejdzie). Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją kiedyś spróbować! Nie ma zmiłuj :)))
OdpowiedzUsuńJeny sam dizajn i opakowanie mnie kręcą gdzie takie coś można dostać :D
OdpowiedzUsuńNiektórzy mają takie szczęście, że w ich okolicznych sklepach eko można dostać Zotter, niestety my we Wrocławiu takiego jeszcze nie znalazłyśmy :/ Póki co zostaje tylko internet ;)
UsuńNie ciągnie mnie do czekolady. Ta brzmi bardzo kusząco. Cena jednak mocno odrzuca.
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym :)
OdpowiedzUsuń________________________
www.justynapolska.com
Fashion&Beauty Expert
Świetne, ciekawe, gdzie mogłabym je dostac :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy mają takie szczęście, że w ich okolicznych sklepach eko można dostać Zotter, niestety my we Wrocławiu takiego jeszcze nie znalazłyśmy :/ Póki co zostaje tylko internet ;) Ale trzeba mieć oczy szeroko otwarte na zakupach to może akurat się trafi :)
UsuńNie przepadam za truskawkową czekoladą. Jednak jestem tradycjonalistką i wolę mleczne, gorzkie, z orzechami ....
OdpowiedzUsuńDawno tu nie zaglądałam. I akurat trafiłam na czekolade :) Uwielbiam ją pod każdą postacią. A ta mnie bardzo zacikawiła. Nie wygląda jak typowa czekolada z marketu :) Szkoda że ta cena taka wysoka. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż sam wygląd mnie zachęca :D kurczę z chęcią kiedyś spróbuje!
OdpowiedzUsuńPrzecudna tabliczka, uczta dla oczu i myślę, że w smaku też niczego sobie. Gdyby ludzie dawali sobie takie prezenty, zamiast (choćby największej) oklepanej bombonierki...:)
OdpowiedzUsuńZamiast popularnych bombonierek, czy chociaż Merci, Rafaello czy Ptasiego Mleczka z chęcią tabliczkę Zottera byśmy przygarnęły (każdą! no może taką bez alkoholu w składzie) :)
UsuńCudnie wygląda i chyba by mi smakowała, bo nie lubię chemii w czekoladach. O ile ciemnej nie jem, to na białą raz za czas się skuszę.
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam za owocowymi czekoladami
OdpowiedzUsuńtaka czekolada kusi, opakowanie bardzo oryginalne :)
OdpowiedzUsuńPowiem jedno - JADŁABYM! Kolor jest piękny, a że ja kocham jeść piękne jedzenie to z chęcią bym się skusiła :) Strasznie tylko boli ta cena :/
OdpowiedzUsuńJak tak patrzymy to w przekroju przypomina nam niedopieczonego steka :D
Usuńjak ja bym chciała spróbować tych czekolad...
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to już ostatni z waszych Zotterów. Zastanawiałem się nad tą tabliczką, ale wygrała jednak malinowa.
OdpowiedzUsuńMalinowa z Labooko, czy z Mitzi Blue, którą kiedyś opisywałyśmy?
UsuńNapisz koniecznie jak wrażenia :)
Malinowa z Labooko. Na razie wrażeń jeszcze nie ma, bo czeka na swoja kolej. Mam ponad 30 Zotterów do spróbowania w moim pudle z czekoladami, dlatego muszę je zjadać zgodnie z terminami ważności, więc Handscooped zwykle mają pierwszeństwo.
Usuń30 Zotterów!! To brzmi jak piękny sen :D Szczęściarz z Ciebie :)
UsuńTruskawkowa *.* muszę ja mieć, najlepiej teraz... w tej chwili ♡
OdpowiedzUsuńgeneralnie nie lubię czekolad smakowych, takich z nadzieniem. Ale czasem nachodzi mnie ochota na kostkę jakiejś owocowej tabliczki. Choć w tej cenie raczej nie skusze się dla jednej kostki:)
OdpowiedzUsuńNa pewno warte spróbowania. Uwielbiam takie owocowe smaki, a skład jak najbardziej zachęca do ugryzienia kawałka :)
OdpowiedzUsuńWygląd jak dla mnie jest totalnie obłędny! :) Ja akurat za truskawkowymi czekoladami nie przepadam, ale tej chętnie bym spróbowała ;)
OdpowiedzUsuńJaki kolorek :)
OdpowiedzUsuńwygląda jak ksiazka:D
OdpowiedzUsuńnie szczególnie przepadam za owocowymi czekoladami,zazwyczaj wybieram gorzką
OdpowiedzUsuńO tak, ich czekolady są świetne.
OdpowiedzUsuńPamiętam strzelającą Różową Panterę :) Też nie lubię czekolad o konsystencji plasteliny z tym sztucznym nadzieniem, dlatego od dłuższego czasu jeśli w ogóle jem czekoladę to tylko gorzką. Ale na kawałek tej przez Was zaprezentowanej na pewno bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńNo w końcu ktoś też pamięta Różową Panterę :D A już się zastanawiałyśmy czy nam się coś nie uroiło :D
UsuńKuchnie Świata w Magnolii. Proponuję też sprawdzić (i mi napisać, bo jestem ciekawa) Smaki Świata w Renomie - ten sam właściciel.
OdpowiedzUsuńOj tak, po Cheeky Fruits dla mnie owocowe tabliczki już nigdy nie będą takie same :)
OdpowiedzUsuńJejku w życiu bym nie powiedziała że to czekolada:D
OdpowiedzUsuńGzzie Wy to bliżniaczki Pandy wyszukujecie:)
Obawiam się, że w moim mniemaniu tabliczka ta nie zasługuje na miano czekolady. Podobnie jak biała "czekolada". Powinni zdecydowanie wymyślić na to jakąś inną nazwę. Nie ma kakao, nie jest to czekolada.
OdpowiedzUsuńJest tutaj aż 38% masła kakaowego także co jak co ale z pewnością zasługuje na miano czekolady ;)
Usuń