Jogurty sojowe - Sojasun
Jogurty sojowe czy jak coraz częściej są określane „sojowe
alternatywy jogurtów” goszczą w naszym menu sporadycznie. Lubimy same
przygotować sobie taki smakowy deser ale nie ukrywamy, że ich promocje działają
na nas bardzo silnie. Pamiętacie opisywany prawie rok temu deser Sojasun morela-gujawa? Bardzo nam wtedy smakował, więc z przyjemnością wracamy do
tamtych wspomnień z zaciekawieniem czy dziś ocenimy je tak samo dobrze :)
Nazwa: Sojowa alternatywa do jogurtów: figowy, jagodowy oraz malina i marakuja
Firma: Sojasun
Skład:
Figowy: napój sojowy 78% (woda, ziarno soi- 9% w napoju),
figi 9%, cukier, fruktooligosacharyd (błonnik), fosforan wapnia, subs
zagęszczające: mączka chleba świętojańskiego, pektyny; koncentrat soku z
cytryn, naturalny aromat, kultury bakterii jogurtowych.
Jagodowy: napój sojowy 78% (woda, ziarno soi- 9% w napoju), cukier,
maliny 8,2%, sok z marakui 2,2%, fosforan wapni, subs zagęszczające: mączka
chleba świętojańskiego, pektyny; naturalny aromat, kultury bakterii
jogurtowych.
Malina i marakuja: napój sojowy 78% (woda, ziarno soi- 9% w napoju),
cukier, jagody 9%, fosforan wapnia, koncentrat soku z jagód, subs
zagęszczające: mączka chleba świętojańskiego, pektyny; naturalny aromat,
koncentrat soku z cytryn, kultury bakterii jogurtowych.
Masa netto: 4x100g, 2x100g
Wartości odżywcze:
Figowy: 100g/ 81 kcal, tłuszcz – 2,1g, w tym kwasy
tłuszczowe nasycone – 0,3g, węglowodany – 10,8g w tym cukry – 10,5g, białko – 3,7g,
sól – 0,08g
Jagodowy: 100g/ 76 kcal, tłuszcz – 2,1g, w tym kwasy
tłuszczowe nasycone – 0,3g, węglowodany – 10,5g w tym cukry – 10,2g, białko –
3,7g, sól – 0,06g
Malina i marakuja: 100g/ 82 kcal, tłuszcz – 2,1g, w tym kwasy
tłuszczowe nasycone – 0,4g, węglowodany – 11,8g w tym cukry – 11,3g, białko –
3,7g, sól – 0,05g
Informacje dodatkowe: bez
laktozy, odpowiedni dla wegan.
Sklep: sklepy ze zdrową
żywnością, Carrefour,
Cena: ok 10zł (u nas w
promocji 4-5zł) – za 4pack, ok 6zł (3zł w promocji) – za 2pack
Nasza opinia
Wygląd: Dominująca zieleń +
dodatkowe ulubione owoce nas zachęciły. Co prawda jeśli chodzi o sam kształt
kubeczków to nadal mamy zastrzeżenia a chodzi tu głównie o faliste boki, w
których zawsze zostaje trochę produktu (a wiecie jak trudno wszędzie dotrzeć
językiem… xD). Wiec jak widzicie opakowania się nie zmieniły.
Jogurty nie różnią się
wcale od tych tradycyjnych z mleka a jak smakują?
Smak:
Figowy: Ten smak dorwałyśmy jako pierwszy gdy dostrzegłyśmy
go na półce z promocjami. Po dobrych doświadczeniach z tą marką i po przykrych
z Valsoia miałyśmy małe obawy. Zapach po otwarciu jest słodki z bardzo subtelną
nutą soi, którą wyczują tylko osoby znające ten aromat. Jogurcik jest jasno
różowy z widocznymi pesteczkami i kawałkami fig. Konsystencja jest gładka i
aksamitna. Podczas jedzenia wyraźnie czuć „strzelające pestki” fig, które tak
bardzo lubimy! Oprócz tego kawałków owoców jest nawet sporo jak na jogurt,
przez co smak fig jest jeszcze bardziej potęgowany. No właśnie a co ze smakiem?
Same zastanawiałyśmy się czy świeża figa jest wystarczająco aromatyczna dla
takiego deseru. Okazało się, że smak bardziej przypomina nam te owoce w postaci
suszonej co nam osobiście nie przeszkadza. Całość jest słodka na poziomie odpowiadającym
naszym preferencjom. To co warto podkreślić to fakt, że mdła nuta soi/strąków
jest gdzieś daleko w tle i nie pozostawia nieprzyjemnego posmaku.
Jagodowy: Po przyjemnych wspomnieniach z deserkiem figowym
nie zastanawiałyśmy się zbyt długo nad kupnem wersji jagodowej, która również w
niedługim czasie pojawiła się na półce promocyjnej. Trudny do określenia zapach
po otwarciu kubeczka nie przypomina jagód, jest lekko kwaśny i owocowy. Gdyby
nie piękny fioletowy kolor nie wiedziałybyśmy od razu z jakim wariantem mamy do
czynienia. Konsystencja nadal jest gładka, bez grudek ale i uboższa o kawałki
owoców, których tutaj nie uświadczymy. Widać małe pesteczki jagód ale nie
wywołują one dodatkowych wrażeń jak przy wersji figowej. Deser nadal jest
odpowiednio słodki, lekko kwaśny i przede wszystkim jagodowy. Smak bardzo
przypomina popularne jogurty jagodowe z mleka. Pod koniec o uwagę dopomina się
również soja ale wciąż jest ona dodatkiem i nie gra głównej roli w smaku.
Malina i marakuja: To ostatni wariant smakowy jaki oferuje nam
pobliski Carrefour. Owocowy zapach zwiastuje dobre nowiny, natomiast
konsystencja uboga o kawałki owoców oraz o jakiekolwiek ślady malin (a marakui
nie wspomnimy bo użyto tylko jej soku) już studzi emocje. Jednak jest gładka i
bez grudek. Dominującym smakiem jest raczej malina choć specyficzna nuta
marakui również dopomina się o uwagę. Całość jest lekka owocowa i nie za
słodka. Dobra ale bez szaleństw.
Podsumowanie: Bardzo
cieszymy się z faktu, że nadal możemy poszukać smacznych sojowych alternatyw
dla jogurtów oraz, że nasz smak nie uległ aż takiej zmianie. Co do składu to
fosforan wapnia nadal jest obecny :/ ale na szczęście nie zmienili soku z
cytryny oraz dodano kultury bakterii czego brakowało dawnej wersji. Cukier
owszem mieści się na 2-3 miejscu ale dobrze, że nie jest to żaden sztuczny
słodzik a taki mały kubeczek jako przekąska nie zrobi nam krzywdy z jego
dodatkiem ;P Nie ukrywamy, że cena jest wysoka, zbyt wysoka ale jak widać
promocje też się zdarzają, więc czasem warto na nie zapolować aby mieć coś w
zanadrzu gdy brakuje czasu na kilka minut w kuchni :)
Figowy / jagodowy (punkt odjęty za fosforan i cukier)
Ocena: 5 pand
Malina i marakuja
W promocji to rzeczywiście można się skusić, ale za normalną cenę to w życiu bym tego nie kupiła. Szczególnie, ze do soi mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńPodzielamy Twoje zdanie ;)
UsuńTakie smaki jogurtów sojowych to dla mnie nowość. W ogóle... jogurty sojowe? Ja widuję tylko deserki. Sama nie wiem, czy chciałabym spróbować. :P
OdpowiedzUsuńSmakowe jogurty to nie moja bajka a zwłaszcza sojowe - mimo tego fajnie poznać ten produkt :) Dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy bym się zdecydowała na ten przysmak ;)
OdpowiedzUsuńMnie by ta malinka skusiła na pewno:)
OdpowiedzUsuńZawsze narobicie ludziom smaka :D :D
OdpowiedzUsuńGdy zobaczę, to kupię; lubię soję.
OdpowiedzUsuńTo chyba jesteś w tej nielicznej grupie ;) My soje lubimy ale raczej w swojej pierwotnej postaci strączkowej niż jako napój czy jogurt. Niemniej jednak czasem nadaje jakiegoś urozmaicenia jako forma przetworzona :)
Usuńza jagodowym i z marakują muszę się rozglądnąć, bo obie te wersje kuszą bardzo:)
OdpowiedzUsuńNa bank je poszukam, jak natrafię kupię, wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńsoja ee ble ale jogurty lubię więc hmm zjadałabym ten jagodowy :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam jagody, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie wypróbowała ten figowy. Mimo, że jest to raczej smak suszonych fig to myślę, że i mi jakoś bardzo by to nie przeszkadzało. Muszę się rozejrzeć za tymi produktami.
OdpowiedzUsuńNas wersja figowa bardzo pozytywnie zaskoczyła i chętnie byśmy do niej wróciły ;)
UsuńW Almie często widuję te figowe, ale nie kupowałam, bo jak patrzę na opakowanie, to widzę w nim mocną słodkość :P Ale po Waszej recenzji na pewno niedługo kupię, tym bardziej, że suszone figi wolę zdecydowanie bardziej niż świeże :)
OdpowiedzUsuńSą słodkie ale naszym zdaniem nie aż tak jak sojowe desery ;) Figa bardzo pozytywnie nas zaskoczyła bo mimo, że lubimy ten owoc pod obiema postaciami to świeża w jogurcie dałaby chyba słaby efekt :)
UsuńTeż tak myślę :)
UsuńTak mi się wydaje, że nie przepadam za świeżymi figami dlatego, że zawsze jadłam te suszone i taka świeża wydała mi się trochę nijaka :D
Temat mi obcy, a więc życzę Dziewczyny miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdzie ich nie widziałam, ale z drugiej strony… mam wrażenie, że ich próbowałam. Hmmm.
OdpowiedzUsuńAle wydaje mi się, że tylko wygląd kubeczka mnie myli. Spróbowałabym figowego :D
W promocji chętnie bym kupiła te jogurty :)
OdpowiedzUsuńPo promocyjnej cenie bym zakupiła lub po degustacji bo tak to w stosunku do soi jestem nie ufna :/ :)
OdpowiedzUsuńwieki nie jadłam już słodkich owocowych jogurtów;) a tym bardziej sojowych:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam jogurtów sojowych... jedynie kozie z tych dziwnych. Sama nie wiem czy by mi posmakowały. Soję samą lubię... ale deser? Kurcze, no nie wiem, nie wiem :)
OdpowiedzUsuńTakie dylematy trzeba rozwiązywać czym prędzej xD Aczkolwiek trudno nam powiedzieć, czy Tobie przypadłyby do gustu ;)
Usuńja lubię dziwne rzeczy, bo sama jestem dziwna, wiec to pewnie moja bajka, ale kiedyś na pewno spróbuję :)
UsuńŚwietne smaki, chętnie bym je wszystkie zjadła :) ostatnio mam jakąś jogurtową fazę :)
OdpowiedzUsuńSojowych jogurtów nie próbowałam nigdy. Jakiś czas temu kupiłam sobie jogurtownice i teraz sama przygotowuję jogurciki jakie mi pasują :)))
OdpowiedzUsuńZawsze marzyłyśmy o takiej ale jak była dostępna w Lidlu to już nam się odechciało.... a teraz znów byśmy chciały.... ah kobieta zmienną jest ;P
UsuńJakoś nie mogę się do soi przekonać.... Cały czas próbuję, ale...
OdpowiedzUsuńOstatnio zrezygnowałam z mleka i jego przetworów więc muszę czymś to zastąpić ;-)
Akurat mleko łatwo jest zastąpić napojami roślinnymi (niekoniecznie sojowymi). Jogurty są ciekawym rozwiązaniem ale w takiej cenie na pewno nie jest łatwo nimi zastępować przetwory mleczne.
UsuńSojowe jogurty to u nas jeszcze mam wrażenie rzadkość. Ja czasem kupuję z racji tego że nie mogę mleka i tym samym normalnych jogurtów. Niestety ceny nie zachęcają.
OdpowiedzUsuńA jak robicie swoje jogurty? Zmiksowany owoc i mleko sojowe czy jeszcze inaczej? :)
Pozdrawiam serdecznie!:)
Czasem kupujemy takie saszetki z bakteriami, które przerobią napój sojowy na jogurt ale niestety zdarzyło nam się, że nie do końca jogurt wyszedł smaczny. Pewnie trzeba mieć do tego nieco lepszą wprawę a i jogurtownica byłaby tu dobrym rozwiązaniem. Dużo częściej miksujemy kasze (jaglaną, ryż, gryczaną) tak aby powstały gęste kremy i do nich dodajemy owce. Może nie są to tak naprawdę jogurty ale są nie raz dużo smaczniejsze. Trzecia opcja jest taka aby kupować jogurty sojowe naturalne i łączyć je z ulubionymi dodatkami, wtedy omijamy wszystkie cukry i inne niepotrzebne dodatki ;)
UsuńDziękuję za odpowiedź i tylee opcji :D Myślę, że wypróbuję sobie ten sposób z kaszą albo ryżem. Bo jeszcze tak nie próbowałam.
UsuńJogurt sojowy naturalny + dodatki miałam nie raz.
Ja robiłam jeszcze owoce + mleko sojowe, bazą był zmiksowany banan, a jak dodałam inne owoce to powstawały różne smaki ;)
Nigdy jeszcze nie jadłam jogurtu sojowego :D
OdpowiedzUsuńMam stracha patrząc na jogurty/deserki sojowe po tych paru miażdżących recenzjach Olgi :P Najgorsze, że nigdy nie pamiętam które to te dobre a które złe xD
OdpowiedzUsuńSoja + figa w nabiale to dla mnie zagadka, z czystej ciekawości przekonałabym się, jak smakują. Ale po co ten fosforan wapnia się dodaje?
Fakt, że niektóre deserki zasługują na takie opinie jak np. wspomniana wcześniej Valsoia ;) Zdecydowanie lepiej pamiętać, które umieścić na czarnej liście bo nie miło jest wyrzucać coś co sporo kosztowało :P
UsuńFosforan wapnia to głównie przeciwutleniacz, pełni podobną funkcję co kwasek cytrynowy (też swoją drogą szkodliwy) a i często występują razem :/ Niestety fosforany są w wielu produktach i warto na nie uważać bo powodują wiele chorób.
Ja raczej staram się unikać gotowych smakowych jogurtów, nieważne czy z mleka czy sojowych.
OdpowiedzUsuńLubię soję, ale przy moich problemach z tarczycą powinnam wgl. jej unikać :(
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za jogurtami sojowymi, od kiedy sprobowalam naturalnego jogurtu,, joya,, i mimo, ze samo ich mleko uwiebiam, tak jogurtow nie trawie :/
OdpowiedzUsuńA my musimy przyznać, że jogurt Joya to jeden z lepszych sojowych wyrobów na rynku ;) Aczkolwiek nie spożywamy go jako przekąska sama w sobie tylko raczej zagęstnik do sosów, zup itd. ;)
UsuńNo widzicie, ja jadlam taki,, sam,, to moze dlatego mi nie smakowal ;)
UsuńNo to w sumie się nie dziwimy bo co dobrego może być w "puree ze strąków" xD
UsuńW promocji może bym się nawet skusiła na próbę, ale w sklepach które takie cuda są bywam za rzadko i się nie łapię. Ale szukam nieustannie na półkach z przecenami ;)
OdpowiedzUsuńMy również musiałyśmy swoje odczekać aż zebrałyśmy wszystkie smaki w czasie przecen xD
UsuńJa za soja zbytnio nie przepadam, ale takie jogurciki jak najabrdziej wskazane dla osób które wyboru zbytnio nie mają, soję muszą spożywać
OdpowiedzUsuńLubię czasami zjeść takie deserki :-) ale wolę jogurty sama zrobi i dodać owoce :-)
OdpowiedzUsuńPo kotlecikach sojowych, które przyrządzała moja mama nie mam ochoty już na soję w żadnym produkcie hehe
OdpowiedzUsuńCzyli, że niezbyt dobre, tak? :P
Usuńoo figowego jogurtu nigdy nie jadłam, z chęcią bym spróbowała:)ale po promocji:P
OdpowiedzUsuńMagda:)
Spora ilość cukru w takim pudełeczku.
OdpowiedzUsuńAle jogurcik może być smaczny.
Oj dziewczyny, ale Wy mi smaka robicie~! Tych jeszcze nie spotkałam, ale jagodowy kusi mnie najbardziej! Szkoda, że ich ceny są takie wysokie :( Liczę jednak na to, że kiedyś weganizm będzie tak popularny, że sojowe jogurty będą w cenie normalnego nabiału ;)
OdpowiedzUsuńOj też na to liczymy, bylebyśmy do tego czasu dożyły xD
Usuńkompletnie się odzwyczailam od smakowych, tym bardziej sojowych jogurtów... zostaję przy zwykłych, choć jak z ciekawością przeczytalam recenzję :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym po nie sięgnęła, tylko ten nieszczęsny cukier...
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jeszcze nigdy nie pokusiłem się na spróbowanie sojowych jogurtów, może czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńjagodowy bym wszamał :D
OdpowiedzUsuńBez promocji to rzeczywiście droga alternatywa. Ale opakowania mają piękne.
OdpowiedzUsuńSkład obchodzi mnie mniej niż Was, spróbowałabym pierwszych dwóch. Zwłaszcza figowego!
OdpowiedzUsuńJesteśmy ciekawe jak Twoje podniebienie zareagowałoby na taką wersję sojowych wyrobów :D
Usuńnie przepadam za jogurtami owocowymi ,tymi sklepowymi. Wolę sobie sama zrobić
OdpowiedzUsuńJestem ciekawy jak może smakować sojowy jogurt w moim mniemaniu. Ciekawe... Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTakie wątpliwości trzeba weryfikować xD
UsuńJednak polecamy zastanowić się nad wyborem, można trafić na niezły szajs ;P
Figa mnie średnio pociąga, ale ten kolor jagodowego... Hmmm, kiedy będą świeże jagody. :) Malinowy też wygląda ciekawie. W tej cenie mogliby dodawać erytrytol lub ksylitol, a nie cukier. Fosforan mi nie przeszkadza aż tak bardzo, bo uważam, że od czasu do czasu można go zjeść bez konsekwencji. :)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu tak jeśli ktoś na co dzień raczej nie spożywa produktów z nim w składzie czyli np. my ;)
UsuńJesteśmy ciekawe co tak naprawdę tyle kosztuje w tych jogurtach... no przecież nie soja....
Jak zwykle opisujecie jak dla mnie jakąś nowość :) z czego bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńJagody, marakuja i maliny to zdecydowanie moje smaki. Chociaż ja również preferuję jogurty przygotowane samodzielnie, to dzięki Waszej zachęcie skusiłabym się. :)
OdpowiedzUsuńKurcze, wielka szkoda, że są sojowe ;(
OdpowiedzUsuńJa oczywiście ich nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńSojowe? Dlaczego ja takich jeszcze nigdzie nie widziałam? Pokusiłabym się na figowy.
OdpowiedzUsuńPewnie nie raz koło nich przechodziłaś xD Wiele osób pomija je wśród innych jogurtów :)
UsuńLubię takie jogurty myślę że by mi posmakowały
OdpowiedzUsuńoj zjadłabym sobie taki jogurcik:)
OdpowiedzUsuńchyba wolę "normalne" jogurty :D przynajmniej tak mi sie wydaje :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki zdrowe, wegetariańskie/wegańskie produkty są zawsze drogie :/
OdpowiedzUsuńWiemy jak ciężko jest dotrzeć wszędzie językiem i falistym pojemniczkom mówimy stanowcze "nie":).
OdpowiedzUsuńNo w końcu ktoś czuje tą samą irytację co my na temat tego typu pojemników :P
UsuńNawet nie wiedziałam, że takie sojowe jogurty są ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, nie jadłam jeszcze nigdy sojowych jogurtów, a za mlecznymi nie przepadam, więc może to dla mnie jakieś rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńJa już dawno zrezygnowałam z jogurtów smakowych na korzyść jogurtów, do których sama dodaje dodatki np. świeże owoce lub granole robioną przez siebie). Jest w nich sporo substancji chemicznych, które nie warto zażywać, zwłaszcza, że ja bardzo lubię produkty mlekowe i jadam ich sporo. W jogurtach, które opisałyście jedyną substancją, do której można się przyczepić to cukier, bo reszta to są dodatki neutralne.
OdpowiedzUsuńFosforany to nie dodatek neutralny, przynajmniej naszym skromnym zdaniem. Czy cukier w takim razie jest od niego gorszy? no tutaj jest to kwestia jak widać sporna ;)
UsuńJa bardzo lubię sojowe produkty ale tych akurat nie jadłam a kuszą oba smaki :)
OdpowiedzUsuńzjadlabym:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam ogólnie za jogurtami, a za sojowymi wcale
OdpowiedzUsuńciekawe! chyba jakas nowosc..?
OdpowiedzUsuńJako fanka wszystkiego co sojowe, zdecydowanie MUSZĘ je spróbować. Szkoda tylko, że sprzedawane w 4-pakach. :<
OdpowiedzUsuń2 paki też są ;)
UsuńKiedyś próbowałam jogurtu sojowego innej firmy, ale nieprzyjemny posmak skutecznie mnie odstraszył.
OdpowiedzUsuńZachęciłyście mnie do drugiego podejścia.:)
Uwielbiam figi.
Jak zwykle narobiłyście mi apetytu;)
OdpowiedzUsuńooo spróbuję jak się cieplej zrobi - teraz śniadanka tylko na ciepło :)
OdpowiedzUsuńNigdzie nie widziałam tych jogurtów :)
OdpowiedzUsuń