Belgijska czekolada mleczna słodzona stewią - Cavalier
Dzisiejszym sponsorem recenzji jest nasza siostra Anita, która specjalnie dla nas czekała z degustacją czekolady aż się razem spotkamy po miesięcznej rozłące i abyśmy mogły sfotografować tabliczkę w jeszcze nienaruszonym stanie! :*
Nie pozostaje nam nic innego jak mieć tą przyjemność i złożyć Wam najszczersze życzenia aby Wasze szczęście i wspaniałe chwile nie kończyły się wraz z sylwestrową imprezą tylko dalej trwały przez cały następny nowy rok! Do zobaczenia w 2016 roku kochani! <3
A tak nawiasem mówiąc, jakie są Wasze postanowienia noworoczne? Bawicie się w coś takiego? :P
Nazwa: Belgijska czekolada mleczna z substancjami słodzącymi (erytrytol i glikozydy stewiolowe)
Firma: Cavalier
Skład: tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, błonnik pokarmowy (dekstryna, inulina, oligofruktoza), miazga kakaowa, serwatka w proszku (z mleka), substancje słodzące (erytrytol, glikozydy stewiolowe), emulgator: lecytyny (z soi), aromaty.
Masa kakaowa minimum 36%
Masa netto: 85g
Wartości odżywcze:
100g /484 kcal, tłuszcz – 36,2g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 22,9g, węglowodany – 33,7g w tym cukry – 20,9g i poliole – 9,5g, białko – 7,9g, błonnik – 17g, sól – 0,6g
Informacje dodatkowe: Możliwa obecność glutenu i orzechów.
Sklep: Eko sklep
Cena: 12,99 zł
Nasza opinia
Wygląd: Zielone kartonowe opakowanie z charakterystycznym dla tej firmy konikiem prezentuje się dość ładnie. Sama czekolada znajduje się w ulubionym przez nas sreberku. Po jego odpakowaniu naszym oczom ukazuje się niepozornie wyglądająca tabliczka, lekko połyskująca, bez wymyślnej formy kostek. Smak: Niestety czekolada nie pachnie. Może na siłę można by się doszukiwać lekko kakaowo-słodkiego zapachu ale po pierwszym powąchaniu nic nie czujemy. Kostki łamią się bez trzasku, są o miękkiej i plastelinowej strukturze. W ustach czekolada rozpuszcza się dość szybko gdzie w pierwszej chwili czujemy jej proszkową konsystencję (zapewne dzięki serwatce w proszku). Jest tak jak przypuszczałyśmy a czego chciałyśmy bardzo uniknąć, czyli czujemy typową goryczkę gryzącą lekko w gardło za sprawą stewi. Jednak ogólnie słodycz nie jest zbyt duża. Gdyby zawartość kakao byłaby większa to może udałoby się to zamaskować. Niestety w następnej kolejności dochodzi do głosu tłustość, która z kolei od razu przypomina nam średniej jakości świąteczne figurki z czekolady. Posmak jaki zostaje po zjedzeniu kostki jest typowy dla produktów słodzonych właśnie stewią.
Podsumowanie: Nie ukrywamy, że nie jesteśmy wielkimi fankami słodyczy stewi. Jednak tolerujemy ją kiedy mamy świeże listki tej roślinki, które świetnie słodzą poranne owsianki. Niestety, w tej czekoladzie jej goryczka zbyt bardzo jest wyczuwalna a tłusty posmak nie pomaga w zamaskowaniu tego wrażenia co sprawia, że mamy lekki problem ze zjedzeniem tabliczki do końca. Sądzimy jednak, że dodana do wypieku ciastek czy babeczek sprawdzi się o wiele lepiej niż jedzona solo. Niemniej Cavalier ma w swojej ofercie tyle wersji czekolad, że z chęcią dla porównania (i może przekonania się do nich) wypróbowałybyśmy inne warianty.
Ciekawa, ale nie az tak dobra, zeby wydac 13 zl :/ A w skladzie I tak jako pierwszy slodzik jest etyrol, wiec teoche to oszukane.Sama bym sobie nie kupila, ale sprpbowalabym, jakby mnie ktos poczestowal :)
OdpowiedzUsuńAkurat to, że jest erytrytol to nam to pasuje, bo wolimy go bardziej niż samą stewię :)
UsuńW czekoladach Torras też erytrytol plasuje się wyżej. Zresztą, chyba w żadnym produkcie "słodzikowym" stewia nie wiedzie prymu - chyba jest na to za mocna sama w sobie.
UsuńStewia sama w sobie jest zbyt specyficzna i dopiero po wymieszaniu z innym słodzikiem smakuje dobrze. Jak my jeszcze używałyśmy stewię to zawsze mieszałyśmy ją z ksylitolem.
UsuńMlecznych czekolad nie lubię ale dostałam taką czekoladę - właściwie nie taką bo gorzką 85% ale z tej serii. Jeszcze nie otwierałam ale jestem ciekawa jak smakuje. Mam nadzieję, że lepiej od tej mlecznej. Stewi też nie jadłam i niczego nią posłodzonego - zastanawiam się czy wyczuje jakiś dziwny posmak.
OdpowiedzUsuńChciałabym życzyć Wam dużo szczęścia, radości, zdrówka... tego aby Wszystkie Wasze marzenia spełniły się. Nigdy nie traćcie pogody ducha :) Życzę Wam również wszystkiego dobrego i tego aby rok 2016 był lepszy od poprzedniego :) Udanej zabawy :)
W takim razie trzymamy kciuki aby Twoja tabliczka była lepsza i masz na to większe szanse ;) Osobiście nie przepadamy za stewią, wolimy erytrytol, który tutaj w składzie też się znajduje ;)
UsuńDziękujemy z całego serduszka i Tobie też życzymy samych szczęśliwych chwil w nadchodzącym nowym roku :**
Jeśli mam być szczera to "ocean na końcu drogi" nie zachwycił mnie. Może nie zrozumiałam przesłania autora a moze tam nie ma czego rozumieć ale świat przedstawiony i te "potwory" nie przemawiają do mnie :P Ciekawe tytuły - wiele dobrego o nich słyszałam :)
UsuńCo Wy gadacie? Wszystko Wam wyszło w tym prezencie - wszyściutko ale ciasteczka były najlepsze - domowe zawsze jest najlepsze ;) Nie ma co porównywać tego ze sklepu z łakociami domowymi :D Przecież pisałam Wam w e-mailu :)
Co do czekolady - to nie wiem... Zobaczy się :) Nie znam smaku stewi, więc kto wie? Osoba która mi ją podarowała (nie spodziewałam się tego) mówiła, że nie zna osoby, której ta czekolada by nie smakowała i gdyby było inaczej to nie chciałaby mi jej podarować :)
Dziękuję <3 Jesteście kochane :)
..........
Wasze korzenne ciasteczka a ciasteczka "korzenne" (korzenno podobne) Sante to niebo a ziemia. Nie ma co porównywać - te od Sante mogą się schować :) i mówię to z czystym sercem :)
Czekolada bez zapachu? :O Ale jak to? Już ogromny minus na wstępie!
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam stewii i w czekoladach to dla mnie dodatek-zagadka. Dzięki Wam wiem, że od tej, jakby co, lepiej trzymać się z daleka.
Ty w swoich zbiorach masz zdecydowanie lepsze tabliczki, więc na tą w ogóle nie spoglądaj :P
UsuńTylko 3 pandy? Dałabym spokojnie 4, a gdybym jadła ją bo czekoladowym poście pewnie byłoby 5 :) Myślę, że dużą różnice w odczuwaniu smaku robi takt, że ja popijałam do niej gorzką kawkę,
OdpowiedzUsuńa może świadomość ceny jaką musiałam za nią zapłacić spowodował mniej krytyczne podejście... :P
Widocznie mamy zupełnie inne wymagania co do tego jak czekolada powinna dla nas smakować i wyglądać ;) Chyba jednak czegoś innego się po niej spodziewałyśmy ;)
UsuńCiekawa, ale 13 zlotych bym za nia nie dala :p I tak pisze, ze slodzona stewią, a jako pierwszy slodzik jest erytrytol :( Sama sobie bym nie kupila, ale jakby mnie ktos poczestowal, to sprobowalabym :)
OdpowiedzUsuńWspaniałego Nowego Roku,bardzo smacznego:)
OdpowiedzUsuńNie bawię się w postanowienia noworoczne, według mnie jak chcemy coś zmienić musimy zacząć dzisiaj a nie czekać do nowego roku.
OdpowiedzUsuńRównież życzę Szczęśliwego Nowego Roku, dużo zdrowa i miłości ;)
Ja kocham czekoladę,mogłabym ją jeść i jeść,a ta wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńNie mam szczęścia do czekolad słodzonych słodzikami, a że stewii w ogóle nie jestem w stanie przełknąć.. to tej tabliczki będę wystrzegać się jak ognia xD Także pamiętam, że moja biała z malitolem była dziwnie tłusta i proszkowa :/
OdpowiedzUsuńStewia ma specyficzny smak a taką w pastylkach to już w ogóle przełknąć nie możemy, kiedyś dodałyśmy ją do koktajlu owocowego i wypić się go nie dało... Jednak np. erytrytol to już zupełnie inna bajka ;) Extra smakuje kiedy zamacza się w nim świeżutkie truskawki :D
UsuńO właśnie erytrolu bym spróbować chciała, tak mało kcal, zdrowy, tylko cena trochę boli xd
UsuńTo fakt xD My kupiłyśmy rok temu paczkę tego cukru i tak go oszczędzamy, że jeszcze trochę zostało xD
UsuńWielokrotnie ją widziałam. Przed zakupem powstrzymuje mnie głównie fakt tego, że to po prostu zwykła mleczna. :< Dla mnie to jednak za prosta tabliczka, ja w niej muszę mieć ,,to coś". :D Niemniej fajnie, że słodzona w zdrowszy sposób. :-)
OdpowiedzUsuńMoże jakby miała np. dodatek orzechów to odciągnęłyby one naszą uwagę od konsystencji itd. Jednak tak jak piszesz, zwyczajna mleczna tabliczka nie miała szans się obronić.
UsuńWidziałam tą czekoladę ostatnio w Auchan i jej cena to 10zł z tego co dobrze pamiętam :) Ja niestety nie próbowałam i niestety nie spróbuje :(
OdpowiedzUsuńhah kochana siostrzyczka, skąd to znam :) Ale miała też silną wolę, takież cacko :D Szkoda, tylko, że tak wypadła. Stewii nigdy samej nie próbowałam, jedynie w piciu? Dziękuję za życzonka i Wzajemnie Wam Życzę Szczęśliwego Nowego Roku jeszcze bardziej pandziowatego oraz najważniejsze... znalezienie najwspanialszych azjatyckich mężczyzn tutaj w Polsce :D
OdpowiedzUsuńJa co roku z rodziną razem świętuję co jest dla mnie najwspanialsze i później o 23.30 dryuje na Msze noworoczną :) Kiedy świat szaleje, a fajerwerki zakurzają niebo ja z siostrą i mamą, dziękujemy za ten rok i prosimy o Nowy lepszy :)
A Wy? Świętujecie we Wrocławiu czy z rodziną? :)
Już Ci kiedyś pisałyśmy, że mamy dużo wspólnego :D Między innymi wspaniałą rodzinę ;)
UsuńZa stewią ogólnie nie przepadamy ale liczyłyśmy, że erytrytol udźwignie to wszystko...
Dziękujemy!! Kurczątko, we Wrocławiu widziałyśmy tak mega przystojnego Azjatę, że normalnie do teraz go wspominamy ale niestety tylko raz na przystanku tramwajowym miałyśmy to szczęście :(
My jeszcze nigdy nie spędzałyśmy sylwestra w kościele ale to musi być piękne przeżycie. W tym roku spędzimy go u nas na wsi wraz z rodziną, co by się rodzice nami nacieszyli, bo jak wrócimy do Wrocławia na sesję to nie wiemy kiedy znów nas zobaczą :D :P
oj... tak mi dosłodziłyście, że aż cegłę palę :D Przestańcie, mnie nie wolno tak chwalić! :) Oby ten azjata się opamiętam i poszukał Was chociażby na Spotted Wrocław xDD
UsuńO matko skąd to znam! Ale za wsią polską tęsknie :( Co roku wakacje spędzałam, brudna po oborze latałam, po polach buszowałam. Ale zime tylko raz wspominam z gimnazjum. Dałabym wiele, by jeszcze pojechać. Ale planuję jak będę starsza, samodzielniejsza i się dorobię kupić domek za miastem, z większym kawałkiem ziemi i zabrać rodziców do siebie. To moje marzenie :) Co do sesji! Cicho! Jeszcze nie prowokujcie u mnie impulsów nerwowych, na samo to słowo robi mi się słabo xDD
Na Spotted Wrocław to my byśmy go musiały szukać ;D Może ma kolegę albo brata? :D
UsuńPolska wieś jest nieoceniona :) Lubimy miasto ale nigdy typowymi mieszczuchami nie będziemy. My tak jak tata, musimy mieć chwilę ciszy, relaksu, przestrzeni i świeżego powietrza :D Zapraszamy do nas na wakacje! :D
a może ma całą rodzinę! To i ja bym się załapała :D
UsuńMuszę w takim razie polajkować Wasz Spotted bo to grubsza sprawa xDD
O matko nie... rozpierdzieliłybyśmy chałupkę :D Ale zaproszenie zachwycające <3 A tak naprawdę zanudziłybyście się ze mną, nie chciałybyście takiego rzepa. Dziękuję :* :)
Spokojnie, my cały czas o Tobie pamiętamy i damy Tobie cynka jakby co :P kto wie, może kiedyś faktycznie będziemy rodziną? :D
UsuńCoś nam się wydaję, że jesteś całkiem fajnym "rzepem" i chętnie byśmy Cię przygarnęły :D :*
mwahahaha marzenie! :)
UsuńUwierzcie mi kochaniutkie, że tylko sprawiam miłe pozory, ale jestem zbyt poważna i nudna na codzień, naprawdę. Sama się dziwie, że jestem całkiem inna na blogosferze, Choć ostatnio się zmieniłam troszkę przez blogosfere :D To Wy macie na mnie taki wpływ! :* :)
Hmmm jak tak teraz myślimy to może o nas też nasi znajomi powiedzieliby, że jesteśmy inne w realu a inne w blogosferze :P
UsuńMamy nadzieję, że to jest dobry wpływ!! :D
mwahahaha, a jak :D Ale ja mam identycznie! Gdybym powiedziała, jaka jestem infantylna na studiach to oprócz współlokatorki i jeszcze paru osób nikt mnie nawet o to nie podejrzewał :D
UsuńDekstryny w czekoladzie jeszcze nie widziałem. Wygląda ciekawie. Kupiłbym, jeżeli byłaby gorzka, bo od tych mlecznych już się odzwyczaiłem. Szkoda tylko, że te czekolady są aż tak drogie...
OdpowiedzUsuńuwielbiam czekoladę to i tą bym wypróbowała ;D
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że czekolada nie zachwyciła, bo opakowanie wygląda całkiem nieźle.
Pozdrawiam serdecznie! :)
A ja się właśnie tak kusiłam w tym roku na jakąś czekoladę słodzoną stewią (którą w zasadzie toleruję w kawie, kiedy czaaaasem piję, ale mam/miałam ją w tabletkach, takich mini, mini - do Inki pół mini tabletki, do normalnej czarnej 3/4 - nie pytajcie, jak rozdzielałam te maleństwa… XD ) , ale chyba sobie odpuszczę, bo w zasadzie ja i czekolady to coraz bardziej oddalone od siebie światy. :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o czekolady słodzone stewią to jak dotąd tolerujemy tylko tą http://candy-pandas.blogspot.com/2014/11/czekolada-mleczna-z-migdaami-sodzona.html. Wiec poluj własnie na taką tabliczkę jeśli już ;)
Usuńa myślałam, że będzie pyszna na 5 pand skoro belgijska ;P
OdpowiedzUsuńeee raczej nie zjadłabym, ale wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam podobnej.
OdpowiedzUsuńMi słodkości ze stevią nie smakują niestety, szczęśliwego Nowego Roku :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie smak był właśnie trochę jak wyrób czekoladopodobny. Szkoda, że nie przewidziałam że zrobicie o niej post...Nie wydałabym pieniędzy. Cóż, fajnie że ktoś jeszcze myśli o tym produkcie podobnie do mnie, bo znajomi stwierdzili, że znowu się czepiam :)
OdpowiedzUsuńNasza siostra też twierdzi, że się czepiamy xD Ona dałaby od czterech do pięciu pand :P
UsuńDziewczyny wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Aby Wam się marzenia spełniały z prędkością błyskawicy :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was i Waszą rodzinę :)
Ja nie mam nigdy wielkich postanowień - nie wierzę, że jak coś wymyślę to to zrealizuje, a po co się rozczarowywać :D Jedynie co roku mam w planach nie kupować na zapas, ale to mi nie idzie...
OdpowiedzUsuńCo do czekolady to mnie też by nie zachwyciła - czuję to, ale wizualnie bardzo mi się podoba :)
Dziękuję za życzenia i Wam także życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
Widzę, że belgijska i jak dla mnie nic dodać, nic ująć :D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku, Pandy! ;*
OdpowiedzUsuńCo do czekolady- tej nie próbowałam, ale gorzka mi smakowała. :) I wyczaiłam ją niedawno w promocji za niecałe 6 zł. ;P
W takim razie kiedy znajdziemy gorzką wersję to możliwe, że się na nią jeszcze skusimy ;) A jak za 6 zł to już w ogóle :P
UsuńUwielbiam czekolady wszelkiego rodzaju, jednak za taką cenę chyba bym się nie dała skusić :D Obserwuję!
OdpowiedzUsuńsmacznyrezultat.blogspot.com - klik!
Postanowienie noworoczne? Nie kupić czekolady słodzonej stewią :D A tak poważnie to nie, nigdy nie robię postanowień. A czekolady naprawdę nie chcę zjeść, tym bardziej po Waszej recenzji.
OdpowiedzUsuńJadłam czekoladę tej firmy i zgodzę się z porównaniem do taniej figurki czekoladopodobnej. Prawie bez smaku, tłusta i taka dziwna. Nie nastawiające się,na to, że inne smaki będą lepsze.
OdpowiedzUsuńPodobno te z większą ilością kakao są lepsze, ale to chyba musimy trafić na jakąś mega promocję żeby się na nią skusić :)
UsuńJak Was znam, same możecie zrobić lepsze :D Dużo słodkości w Nowym Roku! Podwójnie! ;)
OdpowiedzUsuństewia czasem jest ok, ale tu widzę nie bardzo zmieniła kaloryczność :)
OdpowiedzUsuńA teraz pytanie: czy listki naprawdę są smaczne? hodujecie same? czy kupne?
Inne składniki nadrabiają kaloryczność. To już wolałybyśmy zwykły cukier... Właśnie obok laptopa mamy stewie i wcinamy listki xD Mogłybyśmy zrobić zdjęcie ale w tej chwili wygląda dość marnie po przesadzeniu :/ Jeśli chodzi o smak to w momencie, w którym ją otrzymałyśmy była mega słodka i bardzo smaczna (dwa listki w barszczu nadały bardzo fajnej słodkości), teraz jakby mniej ale tak jak pisałyśmy trochę nam zmarniała. Aha i świeże są lepsze od wysuszonych. Oprócz słodyczy czuć też posmak roślinny jeśli jemy listki, w potrawach czuć tylko słodycz. :)
Usuńmega mnie zachęciłyście, ja co roku mam swój ogródek i prócz warzyw uprawiam tez zioła zazwyczaj standardowo: bazylia, melisa, mięta, oregano, tymianek, rozmaryn, a teraz muszę, muszę mieć stewię :)
UsuńUwielbiam czekoladę. Ale w sumie najbardziej tę klasyczną, bez żadnych udziwnień.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam i nie spróbuję. Życzę szczęśliwego Nowego Roku
OdpowiedzUsuńJa tam w ogóle nie mam ''pociągu'' do czekolad słodzonych stevią, bo słyszałam i wiele czytałam o nich złego...zostanę przy Lidzie :D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku! :*
Ja wolę te tradycyjne... ;)
OdpowiedzUsuńja szukam bialej teraz
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak smakuje,,,jestem typowym czekoladoholikiem,może by mi posmakowała,,może :p
OdpowiedzUsuńYyyy jeśli doceniasz dobre jakości czekolady to nie polecamy ale jeśli lubisz nawet to co ją przypomina to ta będzie Ci smakować :D
Usuńja tam lubię kazdy rodzaj czekolady ;p
OdpowiedzUsuńMniam ja bym się skusiła. A postanowienia noworoczne eh ja nie mam
OdpowiedzUsuńHej Robaczki powodzenia, szczęścia i dużo miłości w 2016 :)
OdpowiedzUsuńJuż na sam widok wygląda mało czekoladowo. Ciekawe czy to wina stewii, czy po prostu taki urok tej czekolady?
OdpowiedzUsuńRaczej nie stewi a wszystkich innych dodatków, które normalnie w czekoladzie nie występują :P
UsuńJaka kochana siostra :) Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego na Nowy Rok ❤️
OdpowiedzUsuńKochane życzę Wam szczęśliwego Nowego Roku, mnóstwa wspaniałych pomysłów na ciasta i pomyślnie zdanej sesji :*
OdpowiedzUsuńA, co do postanowień noworocznych to nie mam żadnych, kiedyś się w to bawiłam, ale zazwyczaj tak zapominałam o tym, co sobie postanowiłam =D
Też tak się zdarza xD My chcemy po prostu mniej stresu w tym roku :D Dziękujemy! :D
UsuńNigdy takiej nie spotkalam. Jest warta takich pieniędzy?
OdpowiedzUsuńJak widać po recenzji to zależy od gustu i oczekiwań :)
UsuńCzekolada za 13zł to już musi być naprawdę dobra, tak to po prostu żal mi wydawać tylu pieniędzy na taką :)
OdpowiedzUsuńJa postanowień na ten rok mam sporo. Zobaczymy ile z tego uda mi się zrealizować i w ilu wytrwać ;)))
Pozdrawiam <3
Hej, jakby coś to przeniosłam się na bloggera, gdzie zapraszam: nasniadanieplus.blogspot.com . Co do czekolady, to tak czy inaczej nie dla mnie. Ostatnio dostałem tabliczkę gorzkiej no i nawet sobie sporadycznie pozwalam. Ale mleczna, ze stewią czy cukrem - oj nie. ;)
OdpowiedzUsuńKocham czekoladę ^^ i trudno mi z niej zrezygnować, dlatego chętnie bym spróbował :), choć cena średnio zachęca
OdpowiedzUsuńA mnie mimo Waszej oceny bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńhmmm myślę, że ona nie dla mnie nie przepadam za stewia, a skoro jest mocno wyczuwalna to niestety nie :D
OdpowiedzUsuńmega,mniam :))
OdpowiedzUsuńkto nie lubi czoko :D
kochane moje Pandusie :)) życzę Wam smakowitego i radosnego pełnego inspiracji roku :****
ściskam cieplutko :***
No właśnie... podobno jeśli ktoś nie lubi czekolady to nie może być dobrym człowiekiem xD
UsuńDziękujemy!!!!!!!!!!!! :**** i oczywiście wzajemnie:D
Czyli czekolada wypada średnio.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku i więcej słodkich wypieków od których oczy wychodzą mi z orbit :D
Oby naszych pomysłów nie zabrakło! :D Dziękujemy :*
UsuńSZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam mleczną czekoladę, ale ze stewią nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńWy mnie do piekła wpędzicie przez moje myśli, które mnie nachodzą przy oglądaniu zdjęć! :D Pozdrowienia w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńTakie jest ryzyko gdy się wchodzi na blogi z żarełkiem xD
UsuńDziękujemy :*
Cena zaporowa. Pozdrawiam w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńRaczej niespecjalnie jest kusząca.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
My robimy masę postanowień i list "to do". No i życzymy Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńSpróbowalibyśmy, bo lubimy tego typu czekolady :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku:)
Stewia miała swoje 5 minut i nie dziwię się, że nie zrobiła furory.
OdpowiedzUsuńNie znałam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :*
Ja nie lubie stewi, drażni mnie posmak slidzika. Postanowienie mam ale nie noworoczne ale jeszcze z października i od tego czasu realizuję. Wam też życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej stewi, czekolada belgijska jest cudowna, jednak stewii słoiczek oddałam. Na szczęście znalazł się nabywca.
OdpowiedzUsuńWam również życzę wszelkich wspaniałości w Nowym Roku! A co do czekolady, to ja jestem zawsze sceptycznie nastawiona do takich wynalazków bez cukru. Już lepiej zjeść dobrą gorzką czekoladę.
OdpowiedzUsuńA czy znasz może dobrą czekoladę deserową, która warto zamówić?
OdpowiedzUsuńTe z Baumgart zapowiadają się bardzo smacznie ;)
Usuń