Nugat z nerkowców z polnymi kwiatami oraz z migdałów z różami – Labooko – Zotter
Coś dawno u nas Zotterów nie było,
racja? Na swoje usprawiedliwienie mamy tylko tyle, że wakacje jakoś nie
sprzyjały czekoladowym degustacjom. Jednak teraz nadrabiamy zaległości i
prezentujemy Wam tabliczkę a właściwie tabliczki, które podczas zamówienia
najbardziej nas intrygowały.
Zobacz także wcześniej opisywane i równie ciekawe tabliczki:
Czekolada malinowa i kokosowa z jagodami - Mitzi blue - Zotter
Czekolada z koziego mleka – Labooko - Zotter
Nazwa: Nugat z orzechów nerkowca z
polnymi kwiatami i czekolada migdałowa z różami
Firma: Zotter
Skład:
Nugat
z nerkowców z polnymi kwiatami: surowy cukier trzcinowy*, masło
kakaowe*, orzechy nerkowca 23%*, pełne mleko w proszku*, słodka serwatka w
proszku*, masa kakaowa*, cukier trzcinowy*, emulgator-lecytyna sojowa*, kwiaty
kukurydzy 0,3%*, stokrotki 0,3%*, nagietki 0,3%*, sól, wanilia*, cynamon*,
proszek cytrynowy*. Kakao: 27%
Migdałowa
z różami:
surowy cukier trzcinowy*, masło kakaowe*, migdały 21%*, pełne mleko w proszku*,
masa kakaowa*, słodka serwatka w proszku*, cukier trzcinowy*, pąki róży 0,3%*,
emulgator-lecytyna sojowa*, sól, imbir*, wanilia*, cynamon*, olejek różany
0,1%*. Kakao: 32%
*
z kontrolowanej uprawy ekologicznej
Masa netto: 70g (2x35g)
Wartości odżywcze: 100g / 589 kcal
Informacje dodatkowe: Bez glutenu,
certyfikat FAIRTRADE
Sklep: galeria słodyczy
Cena: 17 zł
Nasza opinia
Wygląd: Uwielbiamy to w
jaki sposób Zotter prezentuje swoje tabliczki. Dwie płytki po 70 g pakowane
osobno sprawiają, że można odpakować tylko jedną z nich a drugą zjeść
następnego dnia… haha dobre sobie :P
Obie
czekolady wyglądałyby pięknie, gdyby nie siny nalot na jednej z nich (ale to
może być nasza wina przechowywania tych cudeniek), płatki kwiatów fantastycznie
dopasowują się kolorem i sprawiają, że tabliczki bynajmniej banalnie nie
wyglądają, choć dodatków kwiatowych mogłoby być zdecydowanie więcej.
Smak: I jedna i druga czekolada
pachnie jakby kinderkowo, czyli bardzo mlecznie ze szczyptą kakao choć jest ona
wyraźniejsza w wersji migdałowej. Jednak z zamkniętymi oczami nigdy nie
odgadłybyśmy, że mamy do czynienia z nerkowcami czy migdałami.
Nugat
z nerkowców poszedł jako pierwszy na odstrzał. Przy łamaniu słychać trzask ale
nieco stłumiony, bo czekolada nie jest mocno twarda, choć chrupiąca a to za
sprawą cząsteczek orzechów zatopionych w środku. Na początku czekolada rozpływa
się nieco opornie ale wystarczy ją troszkę dłużej potrzymać w buzi i wtedy
przepyszny nugat uderza w nasze kubki smakowe. Z jednej strony podświadomie
wiemy, że powinnyśmy czuć nerkowce i jakby się tak chwilę zastanowić to
faktycznie można by powiedzieć, że one tam są ale znów gdybyśmy jadły ją nie
wiedząc z czego jest zrobiona to miałybyśmy niezły problem aby odgadnąć jaki
jest główny skład tej tabliczki. Dopiero na końcu gdzieś na drugim planie do
głosu dochodzi charakterystyczny maślany posmak dla tych orzechów, który jest
kwintesencją całości. Jednak nie wyczułyśmy go od razu tylko może tak za
trzecim czy czwartym kawałkiem, kiedy już głęboko zatopiłyśmy się w smaku
nugatu. W składzie podobno znajduje się też cynamon. Tutaj go nie czuć ani
trochę zresztą tak samo jak płatków kwiatów polnych a szkoda, bo nie ukrywamy,
że czekałyśmy szczególnie na cynamonowe nuty.
Nerkowce
poprzeczkę ustawiły dość wysoko, więc wersja migdałowa miała niemałe wyzwanie.
Warto zaznaczyć, że tutaj oprócz kinderkowego zapachu bardzo wyraźnie czuć
różane aromaty. Osoby, które znają nasze gusta dość dobrze, wiedzą na pewno, że
z różanymi smakami nie jest nam po drodze ale walczymy z tym m.in. poprzez
zrobienie różanego tortu. Czy tutaj również dało się znieść ten specyficzny
aromat? Oczywiście! Nie dość, że w ogóle nie przeszkadzał to nadał tabliczce
ciekawego charakteru. Jest on obecny już od pierwszego momentu rozpuszczania
się czekolady na języku, co naszym zdaniem sprawia, że dość mocno podbija
słodycz. Tak jak wersja z nerkowców miała idealnie wyważony poziom cukru
łączącego się z maślanymi nutami orzechów tak tutaj słodycz jest odrobinę za
wysoka, ponieważ nieco przykrywa migdałowe smaki. W tej tabliczce nie ma
zatopionych cząsteczek orzechów, więc czekolada rozpływa się bez problemów i
szybciej od swojej poprzedniczki. Kiedy wyodrębnimy poziom słodkości, do głosu
dochodzą kakaowe nuty, które są znacznie wyraźniejsze niż w nugacie z
nerkowców. Co obie tabliczki mają wspólnego ze sobą to fakt, że tutaj również
dopiero po jakimś czasie można wyczuć jakby lekko prażone migdały, które jak
już się pojawią czuć je wyraźniej. Posypane płatki róż również nie wnoszą
niczego specjalnego do czekolady nawet wyglądem nie urzekają, prym jednak
wiedzie olejek różany i to on nadaje charakteru całości.
Podsumowanie: Od Zottera
spodziewałyśmy się tabliczek zajadanych ze smakiem, o których mogłybyśmy śmiało
powiedzieć, że z chęcią kupiłybyśmy te smaki drugi raz. Nie zawiodłyśmy się i
obie wersje z ogromną przyjemnością zjadłybyśmy jeszcze po raz kolejny. Jednak
kiedy miałybyśmy wybrać tą odrobinkę lepszą czekoladę to Angelika wybrałaby
nugat z nerkowców a Monika z migdałów i nawet różany olejek tego nie zepsuł :D
Ach i takim udanym produktem można zawsze zwieńczać niedzielne popołudnie!
Ocena końcowa to jednak piąteczka, ponieważ sześć pand zgarnęła już wcześniej tabliczka z koziego mleka i to ona póki co jest numerem jeden.
Ocena: 5 pand
Sama nie wiem, którą chciałabym zjeść najpierw:)
OdpowiedzUsuńWidze zmiany na blogu :) Ślicznie :) Od razu lepiej się przeglada bloga:)
OdpowiedzUsuńCzekoaldy nie znam ale muszę przyznać, że ciekawie wyglądają :)
Ooo cieszymy się, że nasz cel został osiągnięty bo wirtuozami htmla nie jesteśmy ;)
Usuńnie słyszałam o tej czekoladzie ale pożarłabym jak każdą inną hehe :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam czegoś podobnego! Z chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńJej jakie pyszności! Nie bardzo mogę jeść takie rzeczy, ale dla czegoś takiego czasem warto złamać nawyki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę coś takiego. Tak zerknęłam na stronę sklepu i chyba obok niego przechodziłam w Bydgoszczy. Raz był zamknięty (w moje urodziny. :( ), a drugim razem zapomniałam o nim, ale pewnie też zamknięty. Czekolada wygląda cudownie, aż bym je chętnie zjadła. Cena nie za wysoka, ale też nie za niska, także u mnie zostałaby, aby uświęcić jakieś wydarzenie (ehe. Zjadłabym ją w krótkim czasie. ;D). Następnym razem muszę je upolować. :)
OdpowiedzUsuńTo zazdrościmy sklepu ;) my zrobilyśmy duże zamówienie przez internet, jeszcze dwie nam zostały,.. tylko. Podobno we wrocku można je dostać w jakimś sklepie ale wiemy jak to się skończy (utratą dużej ilości pieniędzy) więc narazie tylko o tym myślimy :)
UsuńBardzo ciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńTo wspomnienie o kwiatowych płatkach w tytule posta, przyciągnęło mnie jak magnes :D Oh, ile bym dała, żeby zamiast bombonierek, ludzie obdarowywali się takimi wysokojakościowymi tabliczkami czekolady. Nie dość, że lepsze w smaku, to jeszcze ładnie opakowane, bez tych kilogramów chrzęszczących podkładek, kartoników, w których z lupą szuka się czekoladki...:P Ubolewam, że jeszcze nie miałam okazji spróbować tych czekolad, do tej pory jeszcze nigdzie ich nie widziałam. Czas to zmienić :D A z różą się oswajajcie, chcę jej tutaj widzieć jak najwięcej, haha <3
OdpowiedzUsuńNam udało się większą część naszej rodziny przekonać do zdrowszych prezentów a druga część wie, że bombonierki u nas nie przejdą więc kupują po prostu dobre lub gorzkie czekolady :) aktualnie nie mamy nic różanego do testow ale kto wie... wiele rzeczy nas w życiu zaskakuje :)
UsuńLee ale super.. Lubie takie nowosci.. Z pewnoscia bardzo pyszne :)
OdpowiedzUsuńTakie nowości tak cieszą, że czasem aż szkoda otwierać i jeść :) buźka :*
UsuńOjoj jakie cudowne słodkości :-)
OdpowiedzUsuńW życiu nie widziałam czekolad z kwiatami :D, niesamowite czego to nie wymyślą, ale pięknie się prezentują i chętnie bym je wypróbowała.
OdpowiedzUsuńPatrząc na asortyment sklepu to kwiaty to nic w porównaniu do np.czekolady z dodatkiem krwi, ryby, kadzidła czy bekonu :)
UsuńTabliczka z nerkowcami jest na pewno ładniejsza, ale smak musiałabym oceniać sama, bo opisy Zotterów (prawie) wszystkie przybierają równie pozytywny charakter.
OdpowiedzUsuńMam już Urbana. Kiedy się widzimy? Mogłabym nawet wpaść do pasażu, jeśli boicie się gdziekolwiek dalej odjeżdżać, choć preferowałbym spacer po Ogrodzie Japońskim. Byłyście już? Na pewno się Wam tam spodoba, a to rzut beretem.
My też już mamy Urbana :P Nie byłyśmy w Ogrodzie Japońskim ale skoro warto się tam wybrać to na pewno się odwiedzimy to miejsce :) Najlepiej byłoby się spotkać w któryś weekend, bo mamy do późna zajęcia :)
UsuńWyglądają magicznie !! :) Też nie przepadam za różnymi smakami, więc skoro Wam mimo to smakowała, to u mnie byłoby podobnie ;) Jednak wybrałabym nugat z nerkowców, bo mimo wszystko do olejku różanego w czekoladzie podchodzę z lekkim strachem :p
OdpowiedzUsuńWięc przybij piąteczke z Angeliką :) mimo, ze obie były ciekawe to nerkowce przezwyciężają wszystko dla niej :) ale i tak ta poprzednia z kozim mlekiem to po prostu the best of xD
UsuńJak dla mnie, nie wyglądają zbyt apetycznie ;p
OdpowiedzUsuńZjadłabym taką rasową czekoladę, dziś wysłuchałam rzeczy o czekoladzie i trzeba dać przynajmniej 10 zł za 100 gram, żeby czekolada była czekoladą:)
OdpowiedzUsuńJa zakochałam się w tej różanej! Z chęcią wróciłabym do niej jeszcze nie raz i nie dwa, ale... ta druga, mimo, że smaczna, aż tak mi nie smakowała.
OdpowiedzUsuńCena odstrasza, ale... nieskutecznie, bo obie tabliczki wyglądają kusząco. Chyba się szarpnę na takie smakołyki, co mi tam! ;)
OdpowiedzUsuńMy sobie robimy takie prezenty w ramach np. zdanego jakiegoś trudnego egzaminu :D Wtedy nawet wydane pieniądze tak nie kują w oczy :P
UsuńTrochę cena odstrasza ;/
OdpowiedzUsuńszczerze ? przepieknie wyglada :D jednak ja wole gorzka niz mleczna czekolade
OdpowiedzUsuńAleż się naczekałam na ten wpis! :D Z różaną rzeczywiście stało się coś brzydkiego :(, zrzucam to na karb upałów.
OdpowiedzUsuńBouquet of Flowers to naprawdę niezwykły duet i długo będę wspominać te tabliczki. Trudno się zdecydować, która lepsza - bo są tak odmienne. Rzeczywiście szkoda, że posypki jest mało, ale z drugiej strony - nie wiem, czy jej nadmiar nie przyćmiłby smaku nugatów.
Posypka sama w sobie dla nas smaku miała, ot jakieś suszone listki ale zawsze lepiej to wygląda niż bez nich :P To, że każda była na swój sposób pyszna idealnie przedstawia fakt, że podzieliłyśmy się z wyborem tej ulubionej :P
UsuńBardziej chodziło mi o to, że nadmiar posypki mógłby swoją strukturą zaburzyć delektowanie się smakiem nugatów.
UsuńPod tym kątem sądzimy, że masz rację ale trzeba przyznać, że jakby płatków było więcej to tabliczki prezentowałyby się jeszcze lepiej :)
UsuńNe-ne-ne-nerkowce? T.T Pragnę, kurczę felek! Naprawdę te Zottery bardzo mnie kuszą, nawet mimo ceny.
OdpowiedzUsuńWow, cudo :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa smaku bo zapakowane są przepięknie
OdpowiedzUsuńPamiętam, jakżebym miała zapomnieć. Szczególnie różaną mile wspominam.
OdpowiedzUsuńZaśliniłam się, coś wspaniałego.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w wyglądzie tej czekolady :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz coś takiego widzę ;O genialne ;d
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :*
http://udecidedgirl.blogspot.com/
jeszcze nie jadłam czekolady z polnymi kwiatami:D
OdpowiedzUsuńWiecej dodają uroku niż smaku :) ale za bajer też trzeba płacić :P
UsuńAleż pięknie wyglądają, chętnie bym takie zjadła... obie!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie smak. Tu to zawsze jakieś fajne rzeczy się znajdą. :)
OdpowiedzUsuńTe czekolady są zachwycające *.* A ich sposób zapakowania to już w ogóle bajka - takich jeszcze nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńPrawdziwy, pięknie opakowany rarytas...dla mnie pycha :)
OdpowiedzUsuńAle mam ochotę !
OdpowiedzUsuńOjej! wyglądają przesłodko! :) Pozdrawiam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńczekolada, pyszna czekolada, zakazana czekolada... ja chcę ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale przekonałyście mnie!
OdpowiedzUsuńo jeju są naprawdę piękne... i przez grubość i przez te kwiatuszki... naprawdę cudna... a i nawet Was zainspirowały do dłuższej recenzji ^^ Cieszy mnie to :) jednak mnie najbardziej kusi wersja z krwawnikiem ^^ I na drugim miejscu ta z koziego mleka co recenzowałyście, a następnie ta mega wypasiona orzechami... Oj pojadłoby się xDD
OdpowiedzUsuńGrupe to raczej nie były, może zdjęcie troszkę myli:) Chciałyśmy opisać ją dokładnie dla tych, ktorzy zastanawiają się nad kupnem. Szkoda, że trochę zbyt dużo sobie wyobrażałyśmy więc czujemy malutki niedosyt. Dlatego ocena nie jest maksymalna jak w przypadku tej z kozim mlekiem.
UsuńA ta z dodatkiem krwi, ryby, kadzidła czy bekonu Cię nie interesuje? xD
nie wiem czemu ale jak zobaczyłam zdjęcie przekrojowe tych czekolad co wymieniłam to wymiękłam :D Szczerze bardzo mnie ciekawią, ale serce chyba by mi pękło jakby się okazało, że to nie moje smaki :) Ale być może jak w końcu wygram w totka to je kupię :)
UsuńMy chyba najpierw musiałybyśmy się jakoś psychicznie do nich przygotować, więc póki co zostaniemy przy powiedzmy standardowych smakach :D
Usuńnigdy o nich nie słyszałam :) jak dla mnie to one wyglądają cudownie i chętnie bym się skusiła, lecę obejrzeć pozostałe recenzje i stronę www
OdpowiedzUsuńsmak nerkowca w czekoladzie ... mmm to musi być coś :)
Propozycji na stronie www jest wiele ale nie wszystkie są warte uwagi jak np. owocowe (my opisywałyśmy malinową), ktore nas nie urzekły (opublikujemy jeszcze truskawkową). Tutaj szkoda, że tych orzechów nie czuć bardziej :)
UsuńJakie pyszności! Szkoda, że nigdy nie miałam okazji spróbować T^T Czas to zmienić! ^^
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Hello Kitty wylzały gały z orbit ! Toż to dzieła sztuki , a ja jestem czekoladożerna :D gdzie te cuda można dostać? No gdzie ja chcę ja pragnę ;p moje zębiszcza chcą to szamać :D
OdpowiedzUsuńW informacjach jest podana strona internetowa sklepu :) Ale wiemy, że niektórzy zamawiają ją bezpośrednio u polskiego producenta (chyba) :)
UsuńCzekoladożercy łączmy się <3
Nugat z nerkowców z kwiatami polnymi, ojej! Cudeńko :) Zjadłabym z chęcią! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak już miałabym kupować i jeść Zotter'a to chyba jednak wersję nadziewaną :D
OdpowiedzUsuńI na takie w końcu przyjdzie czas :) Akurat jak my robiłyśmy zamówienie to wszystkie nadziewańce były albo z kawą albo z alkoholem :/
UsuńBuuu, to nie fajnie :(
UsuńNigdy ich nie próbowałam, ale wyglądają rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńjuż mi ślinka cieknie ;D
OdpowiedzUsuńHmm bardzo pomysłowe tabliczki :) Jak dla mnie wyglądają tak apetycznie, że pewnie pochłonęłabym dwie naraz :D
OdpowiedzUsuńwyrafinowane smaki. Ta róża z migdałami mnie kusi...
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie :)) A te kwiatki...nie włażą między zęby? :D
OdpowiedzUsuńNie, nic a nic właściwie one są głównie tylko wizualnym dodatkiem :)
UsuńNie mogę czytać recenzji Zotterów, bo tak mnie zawsze zachwycają, że nie mogę wytrzymać i mam ochotę wydać na nie wszystkie pieniądze. :D Uwielbiam takie piękne i niebanalne tabliczki, a Zotter jest mistrzem w wykonywaniu takich. Na sto procent kiedyś kupię, nie mogę sobie odmówić takiego skarbu. :D
OdpowiedzUsuńJak się okazuje Zotter też zalicza parę wtop jak np. czekolada wegańska jaglana czy gryczana. Na szczęście to Basia się nadziała a nie my :D :D
UsuńWybacz Basia :*
Na szczęście w większości Zottery to arcy pyszne czekolady :D
Usuńdaj troche:P
OdpowiedzUsuńNie ma już :P
Usuńłał, ale połączenie smaków:) wygląda ciekawie i nugat mhh:)
OdpowiedzUsuńMagda:)
nie wiem jak to możliwe, że wczesniej o nich nei słyszałam! cudowne i chyba nie mogły źle smakować :)
OdpowiedzUsuńPlanuję zaopatrzyć się w jakiegoś Zotter'a, ale jakiegoś z nadzieniem xD Te tabliczki prezentują się ślicznie ;)
OdpowiedzUsuńAkurat jak my robiłyśmy zamówienie to wszystkie nadziewańce były albo z kawą albo z alkoholem :/
Usuńu jak się blog pozmieniał ^^
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, że na lepsze i bardziej przejrzyście :)
Usuńależ to pięknie wygląda! mega kuszące :D
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Przede wszystkim świetne opakowanie, a smak... Ehhh ten musiał być wyborny. Niestety na razie nie dla mnie, ale może zdarzy się jakiś cheatmeal ;)
OdpowiedzUsuńUważamy, że uczcić cheatmeala taką czekoladą to genialne rozwiązanie :P
UsuńPrzepięknie wyglądają ! Tak.. chic! :)) Mój P. ma za tydzień urodziny i jako zapalony czekoladożerca byłyby rozanielony widząc takie czekolady :) Ta z koziego mleka mnie strasznie intryguje, jestem jej diabelnie ciekawa :D
OdpowiedzUsuńNa pewno już samym wyglądem by się zachwycał skoro jest czuły na smaki czekolady :) To byłby idealny prezent :)
UsuńTa z koziego mleka do dzisiaj śni nam się po nocach <3
Chętnie bym spróbowała taką czekoladę, wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńTe kwiaty wyglądają bajecznie.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czemu jeszcze nie spróbowałam tych czekolad? Czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńskąd Wy bierzecie te czekolady? :)
OdpowiedzUsuńMagia internetu :D Ale wiele eko sklepów ma mnóstwo ciekawych tabliczek przeróżnych firm :)
Usuńbardzo chciałabym spróbować tych czekolad;)
OdpowiedzUsuńChyba zanim bym zjadła, to najpierw długo bym je oglądała. Są nietypowe :)
OdpowiedzUsuńwyglądają pięknie! szkoda byłoby mi je jeść, ale kurde tak wszyscy zachwalają, że w końcu chyba się skuszę i też sobie zamówię :)
OdpowiedzUsuńWow, nie znam, ale chętnie bym poznała ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie jestem przekonana..ale mimo,to z chęcią bym kawałeczek spróbowała
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chętnie spróbowałabym tego nugatu!;)
OdpowiedzUsuńMniam mi by na bank smakowały :D
OdpowiedzUsuńŚlinka pociekla :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak pozostanę przy klasycznej czekoladzie.
OdpowiedzUsuń