Bez laktozy
,
Durszlak
,
Przepisy
,
Wege
Orkiszowo - żytnie bułeczki dyniowe z powidłami i śliwkami (wegańskie)
Sezon dyniowy w pełni! Podobnie sprawa wygląda ze śliwkami i powidłami. Dlatego grzechem byłoby nie połączyć tych dwóch idealnych składników. Dynia w wegańskich bułeczkach nadaje wilgotności (i pięknego koloru!) a powidła są idealnym słodko-kwaśnym nadzieniem w bułeczkach czy pączkach :) Część z nich posypałyśmy pudrem z ksylitolu i tak jak nie lubimy cukru pudru na słodkościach tak ksylitol w takiej postaci nas oczarował! Ma ciekawy odświeżający smak i sprawia wiele frajdy podczas jedzenia :)
Gorąco polecamy takie śliczne i smaczne bułeczki :D
Składniki (12-15 sztuk):
-300g mąki
orkiszowej typ 700
-150g mąki
żytniej pełnoziarnistej
-10g suchych
drożdży
-płaska
łyżeczka kurkumy
-250ml
napoju roślinnego
-50g oleju
kokosowego
-100g cukru
trzcinowego
-150g
gęstego puree z pieczonej dyni (u nas hokkaido)
Dodatkowo
-śliwki/powidła
(nadzienie)
-ksylitol w
pudrze (do posypania)
Napój, olej i cukier roztopić razem. Dodać puree z dyni
i razem zblendować na gładko. Mąki, drożdże i kurkumę dokładnie razem wymieszać. Do
suchych składników dodać mokre. Dokładnie wymieszać ciasto drewnianą łyżką i
odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (przykryć ręczniczkiem). Gdy ciasto
wyrośnie porcje ciasta z odrobiną mąki rozpłaszczyć na ręce, nadziać powidłami
lub wydrylowaną śliwką i zlepić brzegi tworząc kulkę. Układać bułeczki w
odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Znów odstawić na kilka minut w ciepłe miejsce aby nieco
wyrosły. Po tym czasie pędzelkiem pokryć napojem roślinnym każdą bułeczkę aby
nie pękała. Piec w 200’C ok 20-25 minut.
Ojej, wyglądają cudownie!
OdpowiedzUsuńCo za kolor, a jaki smak muszą mieć te bułeczki:)
OdpowiedzUsuńAleż one są śliczne! Ten żółciutki środek <3 Muszę szybko dorwać jakąś dynię :D Macie swoją ulubioną jeśli chodzi o smak?
OdpowiedzUsuńTo zależy do czego :D Piżmowa jest słodka i idealnie nadaje się na desery, hokkaido jest pyszna upieczona w piekarniku i jedzona z twarożkiem jak ziemniaczki (ale do wypieków też się nadaje). Natomiast makaronowa to hit sezonu! Serwowana na obiad jako makaron ;) Tymczasem tradycyjny korbol jest idealny na zupę jaką zawsze robiła nam babcia (na słodko i z kluseczkami). Świat dyń jest ogromny i każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńCzy jezeli odlejemy ten tluszcz na powierzchni, automatycznie zmniejszy sie zawartosc tluszczu calego tahini i bedzie mniej kaloryczne??
OdpowiedzUsuńhttp://candy-pandas.blogspot.com/2015/03/tahini-miazga-sezamowa.html
Ileż ja bym dała za choć jedną taką!
OdpowiedzUsuńWitam :) Czy po odlaniu tluszczu z tahini z tego postu
OdpowiedzUsuń( http://candy-pandas.blogspot.com/2015/03/tahini-miazga-sezamowa.html )
Zmniejszy sie ogolna zawartosc tluszczu oraz kalorycznosc produktu ?
Sądzimy, że tak. Wartości odżywcze odnoszą się do całości produktu w słoiczku, więc ten olej też się wlicza. Po jego odlaniu tahini jest bardziej zwarte i automatycznie mniej tłuste :)
UsuńBabeczki dyniowe że śliwką? Ale pomysł! Jestem za :)
OdpowiedzUsuńo rany, podzielcie się ! *.*
OdpowiedzUsuńZjadłabym oj zjadła :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam :)
OdpowiedzUsuńWyglądają niesamowicie smacznie :)) Aż zgłodniałam :D
OdpowiedzUsuńA ja ciągle nie jadłam dyni :P A te Wasze bułeczki wyglądają przecudownie, kolor mają śliczny a wyglądające ze środka nadzienie mnie zachwyciło ;) Coś mi przypominają, ale nie mogę sobie obecnie przypomnieć co :P
OdpowiedzUsuńNo to nadrabiaj! Do Twoich lunchboxów będzie idealna :)
UsuńO mniam !
OdpowiedzUsuńCudowne bułeczki, zjadłabym ze dwie na początek:)) Mniam...:))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to byłby dopiero początek :D
UsuńJeju, jakie cudne, chcę <3
OdpowiedzUsuńJakie cuda. *.* Dzisiaj/jutro będę robić akurat puree z dyni, to pomyślę, czy między innymi nie wykorzystać go w ten sposób. :D
OdpowiedzUsuńŚmiało, śmiało! Taki wypiek każdemu przypadnie do gustu :)
UsuńA jak będziesz robić puree to ugotuj trochę dyni na papkę, dodaj jabłka/guszki a na końcu jak one zmiękną to pokrój banana. BAJKA! :)
Gdyby się dało, to bym tu nawklejała instagramowych emotek z serduszkami zamiast oczu. Rewelacyjne wykorzystanie dyni, na dodatek znane i uznane ciasto ze śliwkami przerobiłyście na bułki. Mmm. Zjadłabym też wersję z czarną porzeczką i z jagodami.
OdpowiedzUsuńNadziane bułeczki to nasza słabość :) Jagody byłyby świetne ale powidełka na jesienne dni są jeszcze lepsze :)
UsuńWyglądają smakowicie i niezwykle pysznie oraz zdrowo ;) aż ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zrobię, lubię piec bułeczki. I dynię też lubię, i śliwki, i ksylitol i kurkumę :D
OdpowiedzUsuńNo to są to bułeczki idealne dla Ciebie!!! Nic tylko piec :D
UsuńO jakie pyszności! uwielbiam takie bułeczki :)
OdpowiedzUsuńkocham powidła!! chce to zjeść ;)!
OdpowiedzUsuńBułeczki wyglądają i brzmią bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńmnie jednak zachwyciła porcelana, mam małego bzika na jej puncie, a mam podobną, prezent ślubny rodziców:)
Też mamy bzika na tym punkcie (a szczególnie Angelika) a ta porcelana to naszych rodziców, również ślubna ;)
UsuńWow :) Jakbym umiała piec to bym takie cudo zrobiła :)) no ale niestety Hello Kitty ma za krótkie łapki żeby robić takie pyszności ;p
OdpowiedzUsuńHello Kitty to się tylko wymiguje! Pandy też specjalnie długich nie mają i nie marudzą xD
UsuńPodam Wam swój adres i czekam na takie pyszności!
OdpowiedzUsuńHaha, śmiało xD Paczka dojdzie ale w jakim stanie to już nie wiemy xD
UsuńWszystko, co z powidłami biorę w ciemno! <3 Ja do ciasta pewnie dodałabym jeszcze kakao :3
OdpowiedzUsuńZjadłabym :)
OdpowiedzUsuńJakie słoneczne, urocze i bogato nadziane! wszystko mnie w nich pasuje - od mąki orkiszowej po ksylitolowy puder;)
OdpowiedzUsuńWięc nie zostaje nic innego jak rozpocząć ich pieczenie ;)
UsuńNo i musza być bogato nadziane! takie lubimy najbardziej :D
Jakie śliczne :3 wyglądają jak pączki ♡
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie:)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie, wspaniałe bułeczki
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała taką bułeczkę :D
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają;)
OdpowiedzUsuńPandy, wpraszam się na takie bułeczki!
OdpowiedzUsuńDrzwi są u nas otwarte dla głodnych wędrowców xD
UsuńJakie pyszności! I znów śliczne zdjęcia oj chyba pójdę sobie coś upiec :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, przepis świetny. Bułeczki bardzo apetyczne :)
OdpowiedzUsuńJa chcę taką bułeczkę! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie i pewnie tak też smakują! Narobiłyście mi mega smaka na takie słodkości :)
OdpowiedzUsuńPoproszę o jedną taką bułeczkę. Wygląda bardzo smakowicie.
OdpowiedzUsuńIstne cudeńka ^^ zamawiam takie na jutrzejsze śniadanie :)
OdpowiedzUsuńJuż zostały wysłane xD Rano powinny dotrzeć ;)
UsuńTen kolorek! <3 Śliwkowe nadzienie to jedno z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńAle nadzieniu z masłem orzechowym też byś nie odmówiła :D
UsuńOjoj jakie cudne bułeczki :-) mają piękny kolorek :-)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam ten środek to po prostu odpłynęłam. Uwielbiam bułeczki, a jak mają jakiś pyszny dżemik w środku to już zupełnie jestem kupiona. <3 Śliwkowe nadzienie to chyba moje ulubione. :-)
OdpowiedzUsuńNiespodzianka w postaci dżemu czy powideł to wygodna sprawa :) Bułeczka najlepiej smakuje na słodko a tak już nie trzeba jej specjalnie kroić i smarować gdy się jest w trasie :)
Usuńmmm... smakowitości :)
OdpowiedzUsuńhihi wczoraj robilam chleb z dynią :D bułeczki tez napewno pyszne :3
OdpowiedzUsuńJakie fajne bułeczki, mnie zauroczyły z całą śliweczką ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają mega apetycznie !
OdpowiedzUsuńPyszności. Wspaniałe bułeczki
OdpowiedzUsuńwyglądają zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńChoć wyglądają apetycznie, nadzienie śliwkowe nie do końca do mnie przemawia. Pomimo, że świeże śliwki uwielbiam.
OdpowiedzUsuńO ho i pojawiła się pierwsza osoba, która nie przepada za takim nadzieniem :D Sądzimy, że każde inne ulubione by się nadawało :)
UsuńJuż nie macie Lidla? Szkoda... ;( A jak tam na nowej uczelni? :)
OdpowiedzUsuńNo niestety :/ Tutaj trudno o Biedronkę/Lidl/Dino.
UsuńDopiero w środę mamy oficjalne rozpoczęcie :)
ja się chyba do Was wprowadzę i będę jeść te wszystkie smakowitości, które przygotowujecie;D
OdpowiedzUsuńAkurat na drugie śniadanie. Sezon na dynie w pełni? U mnie nie zaczęli jeszcze zbierać ich z pół. :D
OdpowiedzUsuńJa też robiłem kiedyś puder z ksylitolu, ale chyba najlepszy i tak wychodzi ze zwykłego cukru.
PS Dostałem makaron kukurydziany w Biedronce. Nawet mieli trzy rodzaje. Skusiłem się na rurki. :)
Te tradycyjne korbole mają jeszcze czas ale hokkaido, makaronowe czy piżmowe już mają swoje 5 minut :)
UsuńTeż robiłyśmy z ksylitolu puder w młynku do kawy ale jest jakiś inny. Tzn. szybciej się topi na wypiekach niż ten gotowy. My zwykłego nie lubimy i zawsze wszystkie pączki, ciastka i inne słodkości z niego otrzepujemy xD
Też mamy wszystkie rodzaje tego makaronu ale nie ubywa go aż tak szybko, więc dopiero wykańczamy świderki :P
Ja też mieliłem w młynku do kawy i mam to samo zdanie. Ja za świderkami nie przepadam, wolę rurki, spaghetti, ewentualnie nitki.
UsuńA tak na marginesie, obecnie jest promocja czekolad do smarowania w Rossmannie, jedna klasyczna, a druga w gorzkiej wersji, wegańskiej. Ta druga smaczna, a wiem, że kiedyś chciałyście zakupić. I muszę się pochwalić, wszedłem do sklepu i chyba jeden z nielicznych razy nie wziąłem nic do jedzenia. :D
Najszybciej w Rossmanie to może będziemy w piątek dopiero :/ Ale dzięki za informacje :)
UsuńGratulujemy, my dzisiaj byłyśmy zrobić rozpoznanie wokół naszego mieszkania i same żarcie nakupiłyśmy :P
wyglądają bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńMmm... pysznie wyglądają Wasze bułeczki a nadzienie ze śliwek smakuje obłędnie zwłaszcza teraz jesienią. Dziewczyny - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie :) Mniam
OdpowiedzUsuńZ chęcią by się je spróbowało :)
OdpowiedzUsuńJuż czuję ich pyszny zapach! :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się bardzo apetycznie! Takie żółciutkie i pulchniutkie. Dynię uwielbiam i lubię ją dodawać do wielu przepisów. A pomysł na te bułeczki jest świetny! Sklepowe drożdżówki się przy Waszych chowają :D
OdpowiedzUsuńSzczerzę to tak skromnie powiemy, że nasze są duuużo lepsze od tych kupionych w sklepie xD
UsuńOd razu widać, że z kurkumą :-).
OdpowiedzUsuńZjadłabym :D. Dobry pomysł na przemycenie dyni.
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie, a efekt końcowy idealny. ;) Super zamiennik dla pączków. :)
OdpowiedzUsuńKolejny blog i znów kolejne wegańskie bułki. <3
OdpowiedzUsuńŚwietna robota bo Wasze wyglądają zjawiskowo! Pycha! :)
O no to się wpasowałyśmy xD Choć przepis czekał już trochę na swoje 5 minut ;) Jeśli Cię prześladują to koniecznie musisz je upiec :P
UsuńPięknie wyszły te bułeczki, prawdziwie jesienny smak :)
OdpowiedzUsuńale fajne i z dynią:) mniam:)
OdpowiedzUsuńMagda:)
Te bułeczki wyglądają pysznie!! Muszę takie upiec bo jak widzę to suszone drożdże nie są takie trudne w obsłudze. A nadzienie serowe zdałoby egzamin?
OdpowiedzUsuńTwaróg może serwatkę puścić i przede wszystkim musiałby być bardzo zwarty. Na pewno odpadają wszelkie serki homo :)
UsuńNo proszę, już nawet wy :P Aj kusicie wszyscy tymi dyniowymi wypiekami, kusicie...!
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam dyniowe wypieki, właśnie za to, że są wilgotne.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pomysł posypania bułeczek ksylitolem.:)
Robiłam kiedyś bułeczki dyniowe i były rewelacyjne a z powidłami na pewno smakują jeszcze lepiej :D
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo apetycznie. Zrobiłam się głodna! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dyniowe wypieki - zaraz po truskawkowym sezon dyniowy jest moim ulubionym ! A bułeczki wyszły tak cudnie i kształtnie, że nie potrafiłabym się im oprzeć :)
OdpowiedzUsuńMy z jesiennych sezonów to właśnie wielbimy dyniowy i śliwkowy :D Idealne połączenie ;)
UsuńKsylitol? Drogi jest, ale w następnym tygodniu pojawi się w Lidlu. Może tym razem uda mi się namówić mamę.
OdpowiedzUsuńDynię uwielbiam, a te bułeczki to świetny pomysł. Zostawiłyście mi choć jedną? *-* Dziś moja mama zrobiła słodkie placuszki z dyni... szkoda tylko, że na kupionej przeze 1,5 roku temu patelni do smażenia bez tłuszczu nawaliła oleju. -,-" Cóż, starożytnie jej i babci myślenie... I ceramiczna się zdarła, więc trzeba kupić nową. Powiedzcie mi, jak ja mam z nimi żyć? ;__________;
Przyznamy szczerzę i bez bicia, że bułeczki były pieczone już kilka tygodni temu xD Same katujemy się patrząc na w zasadzie archiwalne zdjęcia tych pysznych bułeczek :P
UsuńCo do tej patelni to wiemy "o co kaman" bo nasza babcia też długo tak robiła xD Mama na szczęście szybko to ogarnęła ale babcia też dała się nauczyć a to jest ogromny postęp bo ona do teraz chińskie zupki gotuje w garnku xP Więc da się żyć i nauczyć!!! :D
A ile ich wyszło, bo nie wiem czy przegapilam, czy nie pisałyście :) Ja w tamtym tygodniu miałam drożdżowiec ze śliwkami, w piątek pierogi ze śliwkami, w niedzielę ucierany placek ze śliwkami i prawie codziennie jem śliwki, i te bułki świetnie się wpasują w moje ostatnie menu ;D
OdpowiedzUsuńNo patrz! Specjalnie sobie zapisałyśmy w notesiku ile ich wyszło a na końcu i tak zapomniałyśmy to uwzględnić :P Bułeczek wyjdzie od 13 do 15. To zależy jakiej wielkości. Nasze w większości z powidłami były spore a te ze śliwką trochę mniejsze, dlatego taka niekonkretna liczba :)
UsuńŚwietnie rozumiemy to śliwkowe szaleństwo bo my np. powidła to mogłybyśmy dodawać codziennie i do wszystkiego :P
Wyglądają pysznie, aż chce się zjeść wszystkie :D
OdpowiedzUsuńTe bułeczki wyglądają tak cudowanie! :)
OdpowiedzUsuńMama też jest zła, ze wyjazd nie wypalił - nawet o tym nie wspominamy bo robi się nam przykro :( Nawet nie wiemy, czy będzie kolejna taka szansa :(
OdpowiedzUsuńo matko xDD Skąd wiedziałyście, że przytachałam od rodziny dwie ogromne dynie :D I co ja niby miałam z nimi począć? :D Wasz przepis to jak objawienie ^^ Tylko kurde ile ich upiec :D Nie no może zupę zrobię, ciasto, chleb,... albo skończę na ambitnych planach i zrobię samo puree :D
OdpowiedzUsuńRadar jak zawsze u nas na pełnych obrotach ;)
UsuńNaszych wyszło 13-15 sporej wielkości ale tak szczerzę to najchętniej zrobiłybyśmy drugie tyle :P Puree zawsze dobre! Dodaj do takiego musu słodkie jabłka w kawałkach, chwile podgotuj aż zmiękną a następnie wkrój plastry bananów! PYCHA! :)
oooo... ( aż się przebudziła ) Dzięki! toż to mistrzostwo :D Wy to zawsze coś wymyślicie genialnego, dziękuję :3
Usuńno i zgłodniałam...cholera ;)
OdpowiedzUsuńZjadłabym, oj ale bym zjadła!!
OdpowiedzUsuńMarkety nie są ważne - macie piękne widoki i inne :) Po co komu LIdl - są inne sklepy :) A o Dino nie słyszałam ;P
OdpowiedzUsuńNo to jutro :) Powodzenia ;)
Dziękujemy! :)
UsuńNiby są inne ale tam miałyśmy już swoje ulubione niezbędne produkty ;/
Wyglądają przepysznie! :))
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajnie połączyłyście smaki dyni i śliwek!:)
OdpowiedzUsuńApetycznie wyglądają i z pewnością są pyszne :))
OdpowiedzUsuńjestem wielką fanką powideł śliwkowych i wszelkich przepisów z ich dodatkiem :) bułeczki wyglądają przepysznie, szczególnie na zdjęciu, na którym widać nadzienie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio piekłam ciasto dyniowe, też było smaczne, pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńMają przepiękny kolor i smaukja na pewno świetnie! :-)
OdpowiedzUsuńDynia nadała piękny kolor muszą być przepyszne :)
OdpowiedzUsuńPiękne, apetyczne i zdrowe czyli wszystko co powinno być :)
OdpowiedzUsuńTe bułeczki wyglądają bardzo apetycznie. :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto wykorzystywać dynię do wypieków, bo dają piękny kolor.
OdpowiedzUsuńBułeczki dyniowe <3 mniam, na pewno wypróbuję. W związku z tym mam pytanie, czy jeśli użyję samej mąki żytniej/lub jakiejkolwiek innej, muszę zmienić proporcje?
OdpowiedzUsuńJeśli użyjesz mąkę żytnią to proporcje w stosunku do drożdży będą te same jednak jeśli ciasto będzie trochę za suche to dodaj odrobinę więcej napoju roślinnego lub wody. Ale z samej żytniej mogą bułeczki wyjść trochę niższe, bo mąka ma mniej glutenu.
UsuńJakby co to pisz i życzymy udanego wypieku :)
Dziękuję za radę, zobaczymy co mi z tego wyjdzie:)
UsuńTo czekamy na efekty :)
UsuńMyślicie że puree z batata też da radę? :D
OdpowiedzUsuńPysia
Na 99% tak :D Nasze puree z dyni było własnie gęste i "mięsiste" jak ziemniaczane dlatego sądzimy, że batat też będzie ok :)
Usuń