Jogurt sojowy wiśniowy - Valsoia
Dziś recenzja produktu, którego od dawna
miałyśmy zamiar nabyć i przetestować, jednak w naszych dawnych okolicach nie
było to możliwe. W wyniku zmiany otoczenia napotkałyśmy jogurty sojowe od
Valsoia i od razu je kupiłyśmy. Dlatego też złość po odkryciu iż jogurty są dwa
dni po terminie była jeszcze większa niż się można było spodziewać. Tym
bardziej, że na podstawie opakowania jest cena ze zniżką, która skutecznie
została ominięta podczas kasowania…. W efekcie po skonsumowaniu jogurtów mamy
nie lada problem. Jaki dowiecie się czytając recenzję poniżej.
soja free GMO |
Nazwa: Jogurt sojowy o smaku wiśniowym
Firma: Valsoia
Skład: woda, cukier, ziarno soi 8,7%,
wiśnie 7,7%, dekstroza, skrobia modyfikowana, fruktoza, regulator kwasowości:
fosforan wapnia, substancje zagęszczające: pektyna i karagen, sól morska,
koncentrat z soku z marchwi, aromaty, witaminy: ryboflawina (B2), B12, D2, żywe
kultury bakterii.
Masa netto: 250g (2x125g)
Wartości odżywcze: 100g/ 82kcal,
tłuszcz – 1,4g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,2g, jednonienasycone – 0,3g,
wielonienasycone – 0,9g, węglowodany – 14g w tym cukry – 12, białko – 3,1g,
błonnik – 0,6g, sól – 0,2g, wapń – 120mg, ryboflawina – 0,21mg, wit. B12 –
0,38µg, wit. D2 – 1,5µg.
Informacje dodatkowe: Nie zawiera
glutenu, laktozy, odpowiednie dla vegan. Wykonano z soi niemodyfikowanej
genetycznie.
Sklep: Delikatesy centrum, Intermarche, Piotr i Paweł, Alma;
Cena: 5,99zł
Nasza opinia
Wygląd: Dość ładne
opakowanie aczkolwiek nie powalające wzbudza naszą sympatię i chęć
posmakowania. Plastikowe kubeczki nie mają żadnych niepotrzebnych zagłębień
(czyt. recenzję deserów Sojasun), które niemiłosiernie wkurzają przy wydobyciu
resztek jogurtu. Sam wygląd jogurtu jest również w porządku. Róż wskazuje na
zapowiadaną wiśnie natomiast odcień szarości na produkt sojowy. Nie widać
żadnych śladów popsucia biorąc pod uwagę datę ważności.
Smak: Zapach jest słaby, praktycznie
trudno określić czy pachnie bardziej soją czy jednak gdzieś w tle upomina się o
uwagę wiśnia. Konsystencja gładka z widocznymi wiśniami, które występują w
średniej ilości (ani nie za mało, ani nie za dużo :). Natomiast jeśli chodzi o
smak… pierwsza łyżeczka jogurtu sprawiła wrażenie jedzenia czegoś co po długim
zastanowieniu określamy jako mieszaninę smaku plastiku, tektury oraz
goryczki. Przypomina nam to smak zapachu (tak, zapach też może mieć smak ;)
apteczno-ziołowego. Dopiero przy dalszej konsumpcji wyraźniejszy staje się smak
wiśni oraz soi a także niestety wyczuwalna jest proszkowa struktura. Generalnie
jeśli chodzi o całościowe wrażenie to jest to dość dziwny produkt. Mały
kubeczek został zjedzony do końca, ponieważ tak jak pisałyśmy to pierwsze
spotkanie daje „mocnego kopa” natomiast później mamy do czynienia z jogurtem
wiśniowym. Jednak mimo przymkniętego oka po dokończeniu zawartości kubeczka
znów powraca dziwny posmak, którego bardzo chce się zniwelować.
Podsumowanie: Nasz problem
polega na tym, że mimo iż produkt był 2 dni po terminie to już zdarzało nam się
kupować podobne jogurty (innej firmy) z promocji z racji przekroczenia terminu
o 1-2 dni i zawsze były one jeszcze przydatne do spożycia, bez żadnych różnic
między produktami w granicach tego terminu. Dlatego też nie mamy pojęcia czy
ten dominujący, nieprzyjemny smak oraz proszkowa struktura są wynikiem złego
przechowywania, przekroczeniem daty ważności czy po prostu specyfiki tego
produktu. Nasza ocena będzie jednak zaniżona również ze względu na skład. A
mianowicie chodzi o wszędobylskie fosforany
(nadmiar powoduje wiele chorób krążenia, kości, nadpobudliwość itd.) oraz cukier i dekstrozę (cukier prosty) w
pierwszej połowie składu. Jesteśmy zwolenniczkami dużo prostszych produktów
domowych niż gotowców. Wolimy zmiksować jogurt sojowy wraz z wiśniami i
ksylitolem ale wiemy również, że zdarzają się sytuacje przymusowe i co wtedy
wybrać? Raczej nie to…. ;)
Prosimy
również o komentarze i opinie na temat smaku jogurtów Valsoia, osób mających z nimi do czynienia.
Ocena: 1 panda
Zobacz także inne recenzje:
Hmm. Ten dziwny smak plastikowo tekturowy brzmi ciekawie :p Data ważności raczej na to nie wpłynęła, tym bardziej że te wsystkie dodatki też go trochę urtwalają. Ja ostatnio piłam przeterminowane mleko tej firmy i było ok :p
OdpowiedzUsuńA w ogóle to wczoraj jadłam pierwszy raz w życiu kozi jogurt i smakował mi właśnie plastikiem, podobnie jak ser który jadłam kiedyś :p
Też tak sądzimy no ale nie mogłyśmy przemilczeć faktu przekroczenia daty ważności. Może też były źle przechowywane.... nie wiemy bo aż trudno nam uwierzyć, że można wyprodukować coś o takim smaku :P Kozi jogurt jadłyśmy już kilka razy i różnych firm, szczerze mówiąc to wolimy kozi ser (którego kochamy) :)
UsuńKurcze a tak wiele spodziewałam się dobrego po takim jogurcie. A tu lipa. Dobrze wiedzieć i omijać go będę szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńJuż chciałam napisać "łał, wiśniowego sojowego jogurtu jeszcze nie widziałam", pełna pozytywnego nastawienia, ale... potem przeczytałam. Bleh, dobrze, że takich rzeczy nie kupuję, bo byłabym bardzo rozczarowana.
OdpowiedzUsuńOj nie, ani skład, ani Wasza opinia nie zachęca do tego produktu.
OdpowiedzUsuńChyba wolałabym zjeść zwykły jogurt i dodać wiśnie świeże bądź ze słoiczka:)
OdpowiedzUsuńPewnie większość tak by zrobiła ale jak ktoś jogurtów mlecznych nie toleruje a lubi to za wszelką cenę szuka ich zamienników a kupując taki produkt wydaje się niepotrzebnie pieniądze :)
UsuńUuuu to niefajnie tak się naciąć na produkt przeterminowany... ale fakt, skład mógłby być lepszy.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze jogurtów tej firmy, w ogóle coś takiego jak jogurt sojowy nieznane mi było do tej pory :D.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za jogurtami ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy do czynienia, ale z jogurtami po terminie miliony razy :D Kiedyś nawet słyszałam chyba ,, wiem co jem" że nabiał w ostatnim dniu ważności ma najwięcej ważnych i kluczowych składników. Powiem Wam tak, mi się wydaje, że dwa dni po terminie, wcale nie miało wpływu na smak, ale na probiotyki, wartości tak :) Ale ja jestem głupia i nie dokształcona więc już się zamykam xDD
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy piszesz :) Nie wiemy czy to prawda na 100% ale dobrze by było bo promocje jogurtowe kochamy xD
UsuńMoże też były źle przechowywane.... nie wiemy bo aż trudno nam uwierzyć, że można wyprodukować coś o takim smaku i sprzedawać :P
hahaha wiecie zwykle zapamiętuje tylko to co chce, więc ta opinia też mi była na rękę, bo sama tak kupuje :D Poszukam coś na ten temat ^^
UsuńMam nie raz podobnie, wczoraj jadłam prażynki cebulowe które były tak wypłowiałe i soczyste tłuszczem, że mało pawia nie strzeliłam xDD
Prażynki często takie są.... my już kiedyś zaliczyłyśmy po takich przekąskach pawia xD Skutecznie nas odstraszyły do następnego zakupu :P
Usuńwymiatacie :D
UsuńNie kupuje tych jogurtów, bo to sama chemia!
OdpowiedzUsuńOby czekolada i wanilia były lesze, bo je kupiłam. Swoją drogą, w Delikatesach T&J na dole Grunwaldu ;)
OdpowiedzUsuńCo do ostatniego zdania, ja niestety nie wiem, jak smakują osoby, które mają do czynienia z owocowymi deserami :( Ale podejrzewam, że są lekko słone od potu, jak my wszyscy :P
My też mamy takie podejrzenia ale nie mamy odwagi spróbować xD Może jednak ktoś lubi takie zabawy i wie :P
UsuńCo do deserów daj znać jak wypadają, może skusimy się na nie w ramach kolejnego podejścia do tej firmy :)
Kurczę, spotkałam się z tym na jakiejś stronie i tak kusiło, kusiło, ale w żadnym sklepie u siebie tego nie widziałam (szczególnie w tych, które wypisałyście). Aż tak kiepsko z ich smakiem? Kurczaczki, to wiem, że przynajmniej nie tracę, ale jeśli kiedyś znajdę -to chyba spróbuję. :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj, nie odradzamy... ale koniecznie podziel się swoją opinią bo jesteśmy strasznie ciekawe czy naprawdę ktoś może wyprodukować coś o takim smaku :P
UsuńTez kupiłam dwa jogurty SOJOWE -naturalne przeterminowane :o co za zbieg okoliczności ale ja mam ten nawyk ze pakuje paragon do portwela i na szczęście mogłam zwrócić :3 tych napewno nie kupię właśnie ze względu na skład prędzej sama masowo zacznę produkowac xD
OdpowiedzUsuńMy też miałyśmy paragon ale kupiłyśmy je w sklepie, który jest dość daleko. Pieszo już nam się nie chce tam iść a tramwaj będzie wynosił prawie tyle co te jogurty xD Z drugiej strony byłyśmy bardzo ich ciekawe :)
UsuńA jogurty są dobre? ile po terminie? :)
ja kupuje sojade :3 on ogólnie ma krótki termin ważności, ale był dwa dni po :x kilka razy kupilam jagodę tez mi smakowalo :) widziałam jeszcze cytryne, truskawkę i coś jeszcze ale ja wole sama dodawac owoce :3
UsuńJeju, a tak właśnie czułam, że wyjdzie kiepsko i go nie kupiłam! Za to straaaasznie jestem nakręcona na smak jeżynowy i teraz nie wiem po recenzji tej wiśni czy go brać. :<
OdpowiedzUsuńWeź, weź xD I koniecznie napisz swoją opinie bo bardzo jesteśmy ciekawe rozwiązania naszej zagadki :P
UsuńI tak nie jestem fanka jogurtów, ale tak jak powiedziałyście, czasami zdarzają się przymusowe sytuacje i dobrze jest wtedy sięgnąć po dobry, sprawdzony produkt.
OdpowiedzUsuńJa jadłem waniliowe deserki sojowe z ich firmy. Powiem szczerze, że smak był taki sobie, wanilia była z lekka sztuczna, a soja trochę dominowała. Nie wiem, jak jest z czekoladowym, ale składy obu tych deserków porównywalne do tych jogurtów, więc może to nie wina daty ważności. Na pewno mogę polecić ich mleko ryżowe bez cukru. Dobry skład, świetny smak i aromat. Jedno z najlepszych, jakie piłem.
OdpowiedzUsuńJadłeś deserki Alpro? (bo już nie pamiętamy). Jeśli tak to podobne są w smaku?
UsuńKurczę ale nie chce nam się wierzyć, że dwa dni zrobiły coś takiego z jogurtem.... a już nie raz jadłyśmy sojowe po terminie do 3 dni i było ok. Może były źle przechowywane.... naprawdę trudno nam uwierzyć, że można taki jogurt wyprodukować i sprzedawać :P
Nie jadłem deserków Alpro, tylko Valsoi. Raczej rzadko takie rzeczy jadam, bo dużo cukru mają, a ja raczej go unikam. Kiedyś chcę się skusić na Soja Dessert Dunkle Schoco. To taki deserek z gorzkiej czekolady za około 9 zł/ 4x125 ml. Teraz jest nawet promocja.
UsuńPowiem Wam szczerze, że jadłem nie raz margarynę sojową ponad tydzień po dacie ważności (maksymalnie ma może z dwa miesiące) i zawsze była dobra. Myślę, że po prostu producent się nie postarał, ewentualnie jakiś błąd fabryczny albo złe przechowywanie.
Aha bo myślałyśmy, że miałeś okazje spróbować tych z Alpro i porównałbyś te od Valsoi z nimi :)
UsuńTak! też chciałyśmy to spróbować ale cena nas powala (my widziałyśmy za ponad 10zł) a w mniejszych ilościach nie sprzedają chyba :/
a fe! wy to się czasem poświęcacie dla tych recenzji :D dobrze wiedzieć, będę omijać jak najszerszym łukiem ! :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam opis, skrzywiłam się, przejrzałam kilka komentarzy, zobaczyłam ten Olgi, wróciłam do ostatniego zdania recenzji i parskłam XD Z tym pytaniem to warto do Hannibala się zwrócić ;D
OdpowiedzUsuńMyślę, że te dwa dni po dacie wielkiego znaczenia nie mają, możliwe, że to tylko urok produktu.
No widzisz co nam chodzi po głowie.... nasza ciekawość świata idzie chyba w złym kierunku xD
UsuńOjej, ale dodatków, na pewno nie kupię, zresztą od dawna już nie kupuje smakowych i z owocami , słodzonych. Udało mi się nawet rodzinkę przekonać, że takie jogurty to nic dobrego.
OdpowiedzUsuńMy też wolimy produkty o prostszym składzie jednak nasza ciekawość czasem zsyła nas w ciemne zaułki przemysłu spożywczego :P
UsuńNo to się nie skuszę, a widuje je w Piotrze i Pawle :)
OdpowiedzUsuńOj nie lubię wiśni :(
OdpowiedzUsuńDziwny smak z tego co piszecie :)
OdpowiedzUsuńOj będę pamiętać aby te produkty lepiej unikać :)
OdpowiedzUsuńKijem bym tego nie dotknęłą :)
OdpowiedzUsuńProdukt nie jest ciekawy z tego, co piszecie. 2 dni po terminie nie mogło smaku zmienić. Nie kupię :)
OdpowiedzUsuńKurcze a już myślałam, że znalazłyście super produkt w sam raz dla mnie, ale po przeczytaniu Waszej opinii to faktycznie sobie wolę sama coś zmiksować :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam skład i się nie dziwię że wam nie smakują :{
OdpowiedzUsuńTeż się wkurzam, kiedy kupię towar przeterminowany, lub wyjątkowo niedobry np. potwornie słoną wędlinę z której kapie woda i która na dodatek była droga. Jak mam paragon oddaję :(
OdpowiedzUsuńMiałyśmy paragon ale kupiłyśmy je w sklepie, który jest dość daleko. Pieszo już nam się nie chce tam iść a tramwaj będzie wynosił prawie tyle co te jogurty xD Z drugiej strony byłyśmy bardzo ich ciekawe :)
Usuńnigdy nie lubiłam wiśniowych jogurtów;)
OdpowiedzUsuńjako,s nie zachęca do spróbowania:P
OdpowiedzUsuńMagda:)
Już wiem czego nie kupic
OdpowiedzUsuńDziękuję za ostrzeżenie! Ostatnio kusiły mnie jak diabli i prawie kupiłam :D
OdpowiedzUsuńja sie ostatnio zaopatrzyłam w Lidlu w jogurty:)
OdpowiedzUsuńJenyyyyy samo to połączenie SOJA i wiśnia powoduje, że Hello Kitty bałaby się je ruszyć łapą a co dopiero po terminie przydatności ;D Ale Pandy są jak KUNG-FU :D - TWARDE :D
OdpowiedzUsuńSoja i marakuja lub malinka z innych recenzji to bardzo smaczne połączenie więc nie ma co się tego bać :)
UsuńPandy są twarde, na klatę przyjęły już nie jeden koszmar spożywczy (i to przeważnie za wysoką cenę!) :D
Nigdy go nie jadłam i przyznam szczerze, że nie zjadłabym patrząc na ten skład...
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam tego produktu i ehm, nie sądzę żebym się skusiła na kupno nawet jeśli będzie dobry termin ważności :D
OdpowiedzUsuńZa jogurtami sojowymi nie przepadam. Mogę jeść pasztety, używać sosów sojowych, szamać samą soję, czy też kotlety, ale nie jogurty, ani mleko :/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMamy podobnie. Mleko nam nie smakuje za bardzo chyba, że dodajemy do jakiegoś wypieku gdzie pełni rolę jakiegoś płynu nieznaczącego smakowo :) Natomiast jogurty owocowe zdarzają się dobre a naturalne, idealne są do zabielania zup itd. :)
UsuńMyślałam, że to będzie jednak dobry produkt :/ Ogólnie lubię sojowe jogurcki, bo mogę je sobie jeść bezkarnie bez późniejszych ekscesów żołądkowych.
OdpowiedzUsuńpysznie wyglada;P
OdpowiedzUsuńSoja jest nie wskazana w mojej chorobie, więc unikam produktów sojowych :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc pierwszy raz widzę te jogurty na oczy i po waszej recenzji chyba nigdy ich nie kupię :)
OdpowiedzUsuńTen moment, kiedy piszesz długi komentarz, a on się nie dodaje. -,-"
OdpowiedzUsuńW każdym razie - nie kupiłabym.
Przykro nam z tego powodu :) Lubimy czytać długie komentarze xD
UsuńAle znamy ten ból :P
byłam ciekawa, co to za apteczny smak. Już wiem, co miałyście na myśli... Nie mam potrzeby kupowania jogurtów sojowych, a w tym przypadku tym bardziej czytając skład i wrażenia smakowe - nie kupię;)
OdpowiedzUsuńNo i zagadka rozwiązana xD Ale chyba wolimy więcej z takimi zagadkami nie mieć do czynienia :P
UsuńMiałam dać wam radę, żebyście kupily kolejny ale jak nie jest to wina terminu to lepiej kupic sobie smaczny jogurt, ja z tej fimy uwielbiam puddng czekoladowy :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę. ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, ale po waszej recenzji nie skuszę się na pewno. ;)
OdpowiedzUsuńKawałki wiśni wyglądają bardzo apetycznie i... to wszystko. Soja ma owszem specyficzny posmak, ale bez przesady, żeby aż tak nieprzyjemnie się odznaczył. Też jestem za tym, że termin ważności nie ma nic do rzeczy - no chyba, że w połączeniu ze złym przechowywaniem coś nie zagrało. A że skład brzydki, to już nawet nie ma co dyskutować.
OdpowiedzUsuńMamy pewne doświadczenia z jogurtami sojowymi i zawsze miały zbliżony do siebie ten specyficzny smak soi, do którego już przywykłyśmy. Ten zdecydowanie odbiega od normy. Mamy nadzieję, że to wina złego przechowywania sklepu i kiedyś jeśli się skusimy ponownie na ich produkt będziemy miło zaskoczone :)
UsuńSczerze powiedziawaszy nie lubię sojowych produktów więc to raczej nie dla mnie, nie skusze się żeby spróbować
OdpowiedzUsuńRównie jadam te jogurty. Chyba nawet ten sam smak, o ile dobrze pamiętam. Średnio mi smakowały i również miały jakąś proszkową teksturę. Ale zamierzam spróbować innych smaków, ponieważ w sklepie, w którym je nabyłam są dostępne. Tak jak śmietana z tej firmy i serki kanapkowe :)
OdpowiedzUsuńTo już dałaś nam jakiś punkt odniesienia. Jeśli kupisz następny ich jogurt to koniecznie odezwij się tutaj w tej sprawie :)
UsuńNie ma sprawy, będę pisać, jak tylko odważę się na ponowny zakup. Póki co delektuję się jogurtami od alpro :)
UsuńDawno nie jadłam jogurtu wiśniowego ;)
OdpowiedzUsuńNie znam ale widzę ze nic nie trace ;p
OdpowiedzUsuńJadłam tylko naturalne z Joya i to dzięki waszej recenzji zresztą :) Smakowe wersje jeszcze przede mną ale nie zdecyduje się na ten. Jaki polecacie na pierwszy ogień dla debiutanta? Sandra :))
OdpowiedzUsuńhmmm.... u dołu wpisu są podane inne recenzję więc to jest nasz zasób wiedzy. Sądzimy, że Provamel i Sojasun Ci zasmakują aczkolwiek ten drugi to bardziej deser o smaku danonków ;)
UsuńNie jadłam jeszcze jogurtów sojowych i jak na razie na pewno się na nie skuszę
OdpowiedzUsuńA myślałam, że będzie pyszny :(( te kawałki owoców :)) , ale rzeczywiście żadnej rewelacji nie ma.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że do sklepu miałyście daleko, bo ja bym produkt zwróciła. I nie dlatego, ze bałabym się zjeść -bo dzień,dwa po terminie to nie tragedia (o ile coś jest dobrze przechowywane), ale nie uczciwe jest sprzedawanie takiego towaru. Sklep ma szczęście bo niejeden Klient poleciałby z tym do sanepidu.
OdpowiedzUsuńMasz racje! mają szczęście, że trafili na takie niekonfliktowe istotki xD Teraz już wiemy, że musimy bardzo uważać w sklepach, ponieważ jedno wyjście na zakupy wystarczyło aby dać się oszukać aż 3 razy! Nie wiemy czy to specjalność wrocławskich sprzedawców czy zasługa naszego pecha :P
UsuńJa pozostanę jednak przy tradycyjnych jogurtach.
OdpowiedzUsuńA to dziady, sprzedawac przeterminowane produkty :).
OdpowiedzUsuńDziady, to dobre słowo☺ W ten sposób stracili stałe klientki ...
Usuń