Sernik kokosowy z pianką gruszkową (bez glutenu i cukru)

Sernik kokosowy z pianką gruszkową (bez glutenu i cukru)

Dziś na tapecie są gruszki! Nasze drzewko w zastraszającym tempie dokarmia wszędobylskie szpaki. Dlatego równie szybko musimy je pakować do słoiczków aby móc cieszyć się nimi choć trochę dłużej. Dodatkowo ochota na kokosowy sernik zainspirowała nas do połączenia tych dwóch smaków. Sernik pieczony był w kąpieli wodnej co powoduje, że nie pęka a boki są bialutkie. Pianka gruszkowa powstała w wyniku potraktowania żelatyny blenderem, która pięknie się spieniła i taka już pozostała do momentu stężenia. Smaki oraz struktury idealnie się połączyły i stworzyły przepyszny serniczek :)







Składniki (śr: 20cm):

Sernik kokosowy
-500g chudego twarogu
-400ml mleka kokosowego schłodzonego na śmietankę
- ¾ szkl. ksylitolu
- ¾ szkl. wiórków kokosowych
-3 białka
-3 łyżki skrobi kukurydzianej

Pianka gruszkowa
-600ml zmiksowanych bardzo dojrzałych gruszek lub gruszek zaprawionych ze słoika
-odrobina ksylitolu jeśli gruszki są za mało słodkie
-4 łyżeczki żelatyny

Dodatkowo do ozdoby
-orzechy macadamia i blanszowane migdały 
-płatki kokosowe

SERNIK KOKOSOWY
Twaróg, śmietankę kokosową i ksylitol zmiksować blenederem na gładką masę. Dodać wiórki, białka, skrobie i miksować już mikserem. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Na zewnątrz otoczyć ją folią aluminiową. Wylać masę serową. Tortownicę umieścić w większej blaszce, dolać gorącą wodę tak aby tortownica była zanurzona do połowy. Piec w 180’C ok 50 minut, następnie 150’C ok 15-20 minut. Wystudzić sernik i schłodzić w lodówce.

kliknij aby powiększyć
PIANKA GRUSZKOWA
Gruszki zmiksować blenderem. Żelatynę wsypać do szklanki, wlać wody do 1/3 szkl. Pozostawić na ok 5 minut. Następnie podgrzać w mikrofali lub w kąpieli wodnej aż do rozpuszczenia. Wlać roztwór do płynnych gruszek i znów zblendować blenderem. Powinna wytworzyć się pianka. Galaretkę wylać na schłodzony sernik i całość wstawić na kilka godzin do lodówki. 

_______________________

Monika ostatnio zrywała maliny to Angelika teraz wybierała gruszki :)
Pozdrowionka i życzymy udanej niedzieli :) 


Bezglutenowe wafelki Quadritos i Noccioli - Schar

Bezglutenowe wafelki Quadritos i Noccioli - Schar

Bezglutenowe produkty są coraz bardziej modne. Różne firmy wzbogacają swój asortyment o znaczek z przekreślonym kłosem . Jednak najbardziej popularną marką jest firma Schar, która specjalizuje się w słodyczach i nie tylko bez dodatku tego białka. My niekoniecznie "lecimy" na taki certyfikat bo interesuje nas także reszta użytych składników ale znamy kilka osób, które nie zawracają sobie głowy takimi szczegółami i często zaopatrują się w produkty specjalnie dla celiaków. Często pytają nas czy są smaczne, dlatego postanowiłyśmy w końcu je wypróbować i ocenić :)







Nazwa: Wafelek kakaowy Quadritos polany gorzką czekoladą
                 Wafelki z kremem z orzechów laskowych Noccioli
Firma: Schar
Skład:
Wafelek kakaowy: czekolada gorzka 42%-min. 50% kakao (cukier, masa kakaowa, masło kakaowe, emulgator: lecytyna sojowa, naturalny aromat), skrobia ziemniaczana, cukier, tłuszcze roślinne (palmowy, z ziaren palmowych), kakao 5%, orzechy laskowe 2%, mąka sojowa, emulgator: lecytyna sojowa, zagęszczacz: guma guar, środek spulchniający: kwaśny węglan sodu, odtłuszczone mleko w proszku.

Wafelki orzechowe: fruktoza, orzechy laskowe (17%), olej palmowy, odtłuszczone kakao w proszku, mąka kukurydziana, odtłuszczone mleko w proszku, skrobia ziemniaczana, emulgator: lecytyna sojowa, sól jodowana, aromat, środek spulchniający: wodorowęglan amonu, substancja zagęszczająca: guma guar, przeciwutleniacz: kwas askorbinowy. 

Masa netto: wafelek kakaowy - 40g, wafelki orzechowe – 3x21g
Wartości odżywcze:
Wafelek kakaowy: 100g/ 541 kcal, tłuszcz – 32g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 21g, węglowodany – 56g w tym cukry – 32g, białko – 5g, błonnik – 4,7g, sól – 0,08g

Wafelki orzechowe: 100g/ 518 kcal, tłuszcz – 28g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 11g, węglowodany – 56g w tym cukry – 39g, białko – 3g, błonnik – 5g, sól – 0,25g

Informacje dodatkowe: bez glutenu, bez skrobi pszennej, może zawierać śladowe ilości jaj, sezamu, orzeszków laskowych, migdałów i innych owoców łupinowych.
Sklep: Kaufland, Rossman,
Cena: wafelek kakaowy - 4zł, wafelki orzechowe – 7zł

Nasza opinia
Wygląd: Produkty tej znanej firmy z wyrobami bezglutenowymi posiadają charakterystyczne żółte opakowania z równie znanym czerwonym logo. Wafelek kakaowy zapakowany jest jak standardowy wafelek, natomiast trzy mniejsze kwadraciki przypominające popularne Knoppersy zawinięte w złoto-srebrne papierki z nalepką. Jak widać wafelek kakaowy w czekoladzie okazał się dwoma wafelkami. Czekolada jest pokryta szarym nalotem, nie topi się pod wpływem ciepła palców a jej warstwa jest dość gruba. Wafelki orzechowe składają się z dwóch grubych wafli i jednej warstwy czekoladowo- orzechowej. Masa również nie topi się szybko pod wpływem ciepła.

Smak:
Wafelek kakaowy tak jak już wspomniałyśmy posiada nalot. Czekolada pachnie jak Grzesiek z gorzką czekoladą. To dobrze wróży, ponieważ owe Grześki to smak naszego dzieciństwa i wakacji u babci ;) Wafelek zaskoczył nas swoją kruchością i delikatnością oraz bardzo intensywnym kakaowym smakiem! Czekolada nie jest najwyższej jakości ale też nie najgorszej… jest gorzka a my za taką przepadamy. Całość nie jest przesłodzona a reprezentuje ze sobą tzw. smak deserowy. Zdecydowanie dla wielbicieli deserowej czekolady.

Wafelki orzechowe rozbudziły w nas nadzieję na smak lubianego również w dzieciństwie Knoppersa (tym razem wspomnienia wiążą się z mamą ;P). Ma jednak mniej warstw. Wafelki są bardzo kruche, chrupiące i nie za bardzo słodkie. Zdecydowanie idealnie komponują się ze słodkim mocno kakaowym kremem. Orzechy są wyraźnie obecne a nie tylko ich aromat. Całość chrupie i nie szokuje przesadną słodkością a cieszy kakaowym smakiem.

Podsumowanie: Powyższe wafelki nie należą niestety do najtańszych słodyczy (to są i tak jedne z tańszych produktów tej firmy). Skład nie jest również ich najmocniejszą stroną, ale użycie fruktozy w orzechowej wersji sprawia, że mogą się nią zainteresować także diabetycy. Zdecydowanie polecamy je osobom, które cierpią na celiakie ale nie przywiązują większej wagi do składów. Wafelki są smaczne, nieprzesłodzone, oba bardzo kakaowe oraz zadziwiająco bardzo chrupiące. Dla nas są fajną ciekawostką i miłą przypominajką dzieciństwa, jednak zdecydowanie bardziej wolimy upiec własne słodkości z prostym składem ;)



Ocena: 5 pand 
(lekko naciągana przez wspomnienia z dzieciństwa i dobry smak :P)
___________________________
i bonus, czyli Marysia znaleziona w koprze:)
na żywo była jeszcze śliczniejsza :D

Dip karmelowy 0 kcal - Walden Farms

Dip karmelowy 0 kcal - Walden Farms

Kto z Was nie marzył o słodyczach, które nie mają kalorii?! NIC, W OGÓLE?!
XXI wiek już takie cudeńka nam oferuje ale czy takie produkty zadowolą każdego? Czy nasze marzenia w końcu się spełniły? Postanowiłyśmy wypróbować jeden z dostępnych dipów od Walden Farms i padło na smak karmelowy. Czy to był dobry wybór? czy gdybyśmy wybrały inny smak nasze zdanie byłoby nieco inne? Naprawdę jesteśmy zmieszane i niepewne obecnego zdania….







Nazwa: Dip o smaku karmelowym
Firma: Walden Farms
Skład: potrójnie filtrowana woda, substancja zagęszczająca: błonnik roślinny, substancja zagęszczająca: żel celulozowy, naturalny aromat karmelowy, kwas mlekowy, substancja słodząca: sukraloza (Splenda®), sól, substancja zagęszczająca: modyfikowana skrobia kukurydziana, substancja zagęszczająca: guma ksantanowa, benzoesan sodu (substancja konserwująca). Zawiera substancję słodzącą – sukralozę.
Masa netto: 360 ml
Wartości odżywcze: na porcję 30 ml/0 kcal, tłuszcz – 0g, węglowodany – 0g, białko – 0g, sód – 20mg
Informacje dodatkowe: bezglutenowy, odpowiedni dla diabetyków, zawiera śladowe ilości kalorii, białka, tłuszczu i węglowodanów.
Sklep: guiltfree.pl
Cena: 18,99 zł

Nasza opinia
Wygląd: Mamy przed sobą dość sporej wielkości słoik zamykany plastikową zakrętką, co umożliwia nam łatwe przechowywanie go w lodówce. Strukturą dip przypomina krem z małymi grudkami, które nie przeszkadzają w jedzeniu aczkolwiek są widoczne. Nie wiemy dlaczego, ale wyobrażałyśmy sobie, że dostaniemy gęsty karmel, którego łatwo nałożymy na dowolne pieczywo, czy naleśniki. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Co prawda, nie spodziewałyśmy się wielkiego WOW, bo jakoś nadal nie mamy przekonania, że ten produkt faktycznie ma 0 kalorii. W Internecie zdania na ten temat są podzielone a nasze podejście również należy do tych bardziej sceptycznych. Jednak ciekawość zwyciężyła i postanowiłyśmy same się przekonać, czy chociaż smak jest warty tego całego zamieszana (i ceny!).

Smak: Skoro mówimy tu o dipie o smaku karmelowym to logiczne jest, że zapach będzie od razu zdradzał nam jego smak. Niestety, według nas czuć charakterystyczny dla słodzika słodki zapach z nutką chemii w tle. No dobra, póki co niewiele nas zachęca do spróbowania tego cuda ale może będzie lepiej? Nie będzie… Łyżeczka w ruch i pierwsze co podrażnia nasze kubki smakowe to ogromna słodycz, która jest specyficzna, wręcz mdląca. Następne, co daje się we znaki to gorycz i to gorycz powodująca spory ślinotok (bynajmniej nie z powodu przyjemnych doznań). Wśród tych wyraźnych smaków, gdzieś tam w oddali karmel dopomina się o swoją uwagę ale jest to wołanie tak odległe, że znika pod naporem swoich towarzyszy. Jedno jest pewne… w tym właśnie momencie prysnęły jak bańka mydlana wszystkie nasze zachcianki o daniach z dużą ilością bezkalorycznego dipu.

Podsumowanie: Nie jest to produkt, który można wyjadać łyżeczkami ze słoika i cieszyć się, że nasze biodra na tym nie ucierpią. Po wyciągnięciu odpowiednich wniosków już drugie podejście do kremu było z większą rozwagą. Ostatecznie według nas dip nadaje się jedynie do nałożenia cieniutkiej (ale naprawdę cieniutkiej) warstwy na wafla lub naleśnika. Wtedy słodycz zaspokaja naszą potrzebę na łakocie a gorycz nie przeszkadza tak bardzo. Tylko szkoda, że karmel znika gdzieś w tle prawie w ogóle niezauważony. Jak widać skład nie jest tablicą Mendelejewa ale ani sukraloza ani substancje zagęszczające i wypełniające ani benzoesan sodu nas osobiście nie przekonuje do częstej konsumpcji.
Jeżeli chodzi o nas to nie polecamy tego produktu, dla osób pragnących po prostu wymarzonych łakoci, które można jeść bez wyrzutów sumienia, bo zdecydowanie nie jest wart tylu pieniędzy (jedyny pożytek to fakt, że starczy go na dłuuuugo). Jednak warto zaznaczyć, że produkty z tej serii bardzo pomagają przetrwać kulturystom i fitnesskom okres redukcji. Wiemy, że jest to czas bardzo trudny i wtedy taki dip może uratować niejedno życie ;)



Ocena: 1 (ledwo żywa) panda
____________________

Chlebek gryczany z suszonymi pomidorami (bez mąki, glutenu, vegański)

Chlebek gryczany z suszonymi pomidorami (bez mąki, glutenu, vegański)

Dziś nie będzie słodkiej niedzieli... za to proponujemy Wam przepyszny chlebek z kaszy gryczanej bez ani grama mąki. Użyte składniki powodują, że chlebek nie tylko ciekawie wygląda ale również ma wspaniały smak oraz mnóstwo zdrowych właściwości. Jedna kromka nada wiele energii oraz nasyci na długi czas. Bardzo polecamy wypróbować nasz przepis tak dla odmiany jeśli znudził się Wam  tradycyjny chleb czy znów ta sama bułka ;) 
Przepiękną deseczką wygrałyśmy w konkursie a tak pięknie ozdobiło ją grawerujemy.pl :)







Składniki (keksówka dł: 23 cm):
-80g suchej kaszy gryczanej (u nas biała) + 1,5 szkl. wody
- ½ szkl. słonecznika
- ¼ szkl. pestek dyni
- ¼ szkl. ziaren lnu
-5 łyżek lnu mielonego
-2 łyżki łupin babki plesznik
-1 łyżeczka soli
-70g suszonych pomidorów z zalewy z czosnkiem
-zioła prowansalskie: oregano, bazylia, majeranek
-czarnuszka (posiekana lub zmiażdżona w moździerzu)
-15g oleju kokosowego
- ¾ szkl. wody

Kaszę najlepiej ugotować kilka godzin wcześniej w 1,5 szkl. wody.
Słonecznik i pestki dyni uprażyć na patelni i zostawić do wystygnięcia. W ¾  szkl. ciepłej wody rozpuścić sól i olej kokosowy. W dużej misce wymieszać wszystkie suche składniki, zalać wodą z olejem i solą, wymieszać. Przełożyć wszystko do formy, w której chlebek będzie pieczony (lekko ubić) i zostawić na godzinę do napęcznienia składników. Piec w 180’C ok 30 minut. Po tym czasie wyjąć chlebek z formy i ułożyć go górą do dołu na większej blaszce i piec kolejne ok 30 minut. Studzić chleb przez kilka godzin (najlepiej przez noc).
(Piekłyśmy w małej, jednorazowej formie aluminiowej) 

__________________________________

Ciasteczka kokosowe jęczmienne i owsiane - Sante

Ciasteczka kokosowe jęczmienne i owsiane - Sante

Ciasteczka Sante są coraz bardziej dostępne i to nie tylko podstawowe smaki (recenzja tutaj).  Dziś trzy pozornie podobne do siebie wersje kokosowe (We <3 kokos :P) ale z różnymi dodatkami. Czy warto je wybrać? i którą kombinacje smakową? Musicie zdecydować sami :) 


Nazwa: Ciastka jęczmienne/owsiane kokosowe podlane czekoladą i ciasteczka jęczmienne kokosowe.
Firma: Sante
Skład:
Owsiane kokosowe z czekoladą: produkty pochodzące z pełnego ziarna owsa 42,4% (płatki owsiane, mąka owsiana), czekolada 21% (miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, emulgator: lecytyny (z soi); aromat), tłuszcz palmowy, wiórki kokosowe 10,3%, cukier trzcinowy, syrop glukozowy, substancje spulchniające: węglan sodu; sól morska, melasa trzcinowa, aromaty.

Jęczmienne kokosowe z czekoladą: produkty pochodzące z jęczmienia 35,9% (płatki jęczmienne, mąka jęczmienna), czekolada 22% (miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, emulgator: lecytyny (z soi); aromat), cukier trzcinowy, tłuszcz palmowy, wiórki kokosowe 10,1%, , syrop glukozowy, serwatka w proszku (mleko), substancje spulchniające: węglan sodu, węglan amonu; ekstrakt słodu jęczmiennego.

Jęczmienne kokosowe: jęczmień 46,1% (płatki jęczmienne, mąka jęczmienna), cukier trzcinowy, tłuszcz palmowy, wiórki kokosowe 13%, syrop glukozowy, serwatka w proszku, substancje spulchniające: węglan sodu, węglan amonu; ekstrakt słodu jęczmiennego.

Masa netto: z czekoladą: 170g, bez czekolady: 153g
Wartości odżywcze:
Owsiane z czekoladą: 100g/ 501kcal, tłuszcz – 29g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 16,7g, węglowodany – 48,9g w tym cukry – 23,8g, białko – 7,7g, błonnik – 7,0g, sól – 0,25g, Wit. B1 – 0,2mg, kwas foliowy – 32,9µg, fosfor – 241,2mg, magnez – 89mg, żelazo – 5,2mg, cynk – 2mg.

Jęczmienne z czekoladą: 100g/ 490kcal, tłuszcz – 27,2g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 16,8g, węglowodany – 51,4g w tym cukry – 27,9g, białko – 6,2g, błonnik – 7,5g, sól – 0,03g, fosfor – 157mg, potas – 363,6mg, magnez – 62,2mg, żelazo – 4,3mg.

Jęczmienne kokosowe: 100g/ 480kcal, tłuszcz – 24,9g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 5,3g, węglowodany – 53,7g w tym cukry – 23,8g, białko – 6,6g, błonnik – 7,5g, sól – 0,02g, niacyna – 3,2mg, fosfor – 157,6mg.

Informacje dodatkowe: może zawierać śladowe ilości orzechów, oraz mleka i soi.
Sklep: Intermarche, Piotr i Paweł, Społem, Kaufland, Rossman, ekosklepy.
Cena: 3,80 - 4 zł

Nasza opinia
Wygląd: Opakowania to większe wersje wcześniej opisywanych ciasteczek, różnią się głównie kolorami, które odpowiadają kluczowym smakom a same ciasteczka umieszczone są w plastikowych korytkach. Wszystkie trzy rodzaje ciasteczek są okrągłe z charakterystycznym logo firmy oraz doskonale widać ich zbożową strukturę. Czekolada posiada delikatny siny nalot, jednak może być to nasza wina, ponieważ mogłyśmy podczas upałów nie przechowywać ich w najlepszych warunkach. Mimo to wyglądają apetycznie!

Smak:
Ciasteczka owsiane z czekoladą jako pierwsze chciałyśmy spróbować, ponieważ to z nimi wiązałyśmy największe nadzieje. Zapach jest idealny, zbożowy z nutką goryczki. Tak samo też smakują. Charakterystyczny smak owsa połączony z nienachlanym aczkolwiek wyczuwalnym kokosem to jest zdecydowanie strzał w dziesiątkę. Ciasteczka są bardzo kruche, dlatego znów gryzienie w nieprzemyślany sposób nie jest wskazane ;). Przejdźmy jednak do czekolady. Jest ona dość tłusta oraz miękka, rozpływa się bardzo szybko pod wpływem ciepła palców. Jedząc ją samą (zlizując z ciastka) wiemy, że nie jest ona najlepszej jakości. Mimo to zjadając całe ciasteczko nie dzieląc je na części jesteśmy nawet zadowoleni z efektu końcowego.

Jęczmienne ciasteczka z czekoladą pozornie mogą smakować tak samo. Nic bardziej mylnego. Tak jak owies jest bardzo charakterystyczny w smaku tak jęczmień również posiada swój znak rozpoznawczy… A mianowicie jest lekko mdły. Mąkę jęczmienną tak jak kaszę trzeba umiejętnie połączyć z innymi smakami aby podkreślić jego specyfikę. W tym przypadku z kokosem i czekoladą w porównaniu do wersji owsianej, jęczmienna wypada słabo. Kokos znika gdzieś w tle, jęczmień jest odrobinę mdły a czekolada wcale nie pomaga naprawić sytuacji, ponieważ jest identyczna jak przy ciasteczkach owsianych. Ciacha nadal są kruche oraz mniej słodkie. Mimo wszystko całość nie wypada źle, jednak porównanie do owsianych im nie służy.

Ciasteczka jęczmienne z kokosem ale bez czekolady smakują tak samo jak te powyżej. Najdziwniejsze jest to, że nadal mdły smak jęczmienia oraz słaby kokos są obecne ale mimo wszystko smakują nam bardziej! Można przyjąć, że są bardziej wytrawne i reprezentują ze sobą ciekawy, rzadko spotykany smak. Doszłyśmy do wniosku, że czekolada mimo, że nie jest obrzydliwa a nawet zjadliwa, jest (krypto) czarną owcą w tym zestawie a ciasteczka bez niej zyskują na wartości i smaku :)

Podsumowanie: Skład jak można zauważyć nie jest rewelacyjny. Właściwie jedynym plusem jest użycie zboża a nie tylko mąki oraz brak pszenicy. Patrząc jednak dalej, na tłuszcz palmowy, syrop glukozowy i aromaty to już nie jesteśmy tak optymistycznie nastawione. Nie można mimo to powiedzieć, że są niesmaczne oraz nie warte swojej ceny, bo ta też zachęca do zakupu. Dlatego należy mieć na uwadze, że nie są to słodkości prozdrowotne ale są to ciekawostki, które warto wypróbować a dodatkowo są łatwo dostępne :) A biorąc pod uwagę wypróbowane smaki, doszłyśmy do wniosku, że najbardziej smakowałyby nam owsiane z kokosem ale bez czekolady (takich niestety nie ma :/)



Owsiane kokosowe z czekoladą i jęczmienne kokosowe bez czekolady
Ocena: 4 pandy


Jęczmienne kokosowe z czekoladą
Ocena: 3,5 pandy
Podpłomyki bez cukru - Kupiec

Podpłomyki bez cukru - Kupiec

Dzisiejszy produkt jest z serii tych co nie wiemy dlaczego akurat go kupiłyśmy :P Będąc w sklepie szukałyśmy czegoś do pochrupania ale nie zalanego od góry do dołu czymś słodkim. Wybór padł na podpłomyki bez cukru (dostępna jest także wersja z cukrem) i choć nie są one bezglutenowe to nabrałyśmy na nie ochoty. W końcu to Kupiec, więc musi być dobre, prawda?







Nazwa: Podpłomyki bez dodatku cukru
Firma: Kupiec
Skład: mąka pszenna, mleko w proszku, tłuszcz roślinny (palmowo-rzepakowy), sól, emulgator: lecytyna z soi, substancje spulchniające: di fosforan disodowy, wodorowęglan sodu.
Masa netto: 145g
Wartości odżywcze: 100g/ 380kcal, tłuszcz – 3,9g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 1g, węglowodany – 83g w tym cukry – 2,6, białko – 1,9g, błonnik – 2,5g, sól – 0,5g
Informacje dodatkowe: Zawiera gluten, soję i mleko. Bez dodatku cukru, drożdży, konserwantów i aromatów.
Sklep: Intermarche, Piotr i Paweł, Sklepy z produktami firmy Kupiec
Cena: ok. 3zł

Nasza opinia
Wygląd: Kupując te podpłomyki wyobrażałyśmy sobie, że dostaniemy coś a’la grubsze andruty bardzo chrupiące, idealnie wypieczone. Póki co wygląd jest apetyczny, gruba kratka przypomina nam gofry. Przy próbie przełamania okazało się, że podpłomyki są dość twarde co już wzbudziło w nas lekki niepokój.

Smak: Zapach był nijaki. Jakby poszukać na siłę porównania to lekko zalatywał drewnem :P Pierwszy gryz i już wiedziałyśmy, że nasze podniebienia będą musiały się jakoś bronić przed atakiem ostrych brzegów wafli. Faktycznie nie były one słodkie ale też nie były słone. W sumie to zgrały się idealnie z zapachem, czyli nijakim zalatującym czymś pomiędzy drewnem a kartonem. To wszystko sprawiło, że podpłomyków nie dałoby się jeść solo bez dodatków. Smakują one jedynie wtedy, gdy posmaruje się je czymś o wyraźnym smaku np. tahini i obłoży jakimś owocem. Wtedy chrupiące wafle nawet mogą nieźle smakować.

Podsumowanie: Niestety poranionego podniebienia uniknąć się nie dało i to jest poważny minus. Chciałyśmy przyjemnie chrupiące wafle a dostałyśmy twardy karton. Zakupu na pewno już nigdy nie powtórzymy. Jednak gdyby tak mąkę pszenną zamienić na owsianą, gryczaną lub orkiszową to wtedy podpłomyki nabrałyby charakterystycznego dla siebie smaku. Z kolei sam skład też szału nie robi, więc Kupiec mógłby się bardziej postarać.

Z takimi dodatkami nabiera smaku ale i tak są za twarde :/

Ocena: 2 pandy

Copyright © 2016 Candy Pandas , Blogger