Wegańskie dania obiadowe - Primavika
Nie samymi słodyczami człowiek żyje,
prawda? Chociaż, jakby było można to znaczną część posiłków właśnie na
łakociach byśmy oparły :) Jeżeli chodzi o dania obiadowe to jako studentki
preferujemy coś na szybko, które najlepiej podgrzać w 10 minut i gotowe. Nie
jest to łatwe, szczególnie kiedy domowe weki się skończyły a na samych
warzywnych mrożonkach i rybach z puszki też się długo nie pociągnie.
Przedstawiamy Wam trzy gotowe wegańskie obiady, z którymi miałyśmy styczność po
raz pierwszy. Zobaczcie sami czy dzięki takim produktom możemy cieszyć się
przyzwoitym i sytym posiłkiem.
bez certyfikatu |
Nazwa: Strogonow
Skład: woda, cebula, teksturowane
białko roślinne sojowe 22%, koncentrat pomidorowy, skrobia kukurydziana,
przyprawy (zawierają: gorczycę i seler), mąka pszenna, olej roślinny rzepakowy,
sól, naturalne aromaty roślinne i drożdżowe (zawierają soję), przeciwutleniacz:
kwas askorbinowy = witamina C.
Masa netto: 420g
Wartości odżywcze: 100g/ 64kcal,
tłuszcz – 1,2g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,01g, węglowodany – 8,6g w
tym cukry – 2,3g, białko – 4,6g, sól – 0,7g
Cena: 6,95 zł
Nazwa: Bitki wegetariańskie
Skład: woda, cebula, teksturowane
białko roślinne sojowe 20%, olej roślinny rzepakowy, pulpa pomidorowa,
koncentrat pomidorowy, mąka pszenna, przyprawy (zawierają: gorczycę i seler),
cukier, skrobia kukurydziana, sól, naturalne aromaty roślinne i drożdżowe
(zawierają soję), przeciwutleniacz: kwas askorbinowy = witamina C.
Masa netto: 280g
Wartości odżywcze: 100g/ 122kcal,
tłuszcz – 6,8g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,4g, węglowodany – 10g w tym
cukry – 4,7g, białko – 6,3g, sól – 1g
Cena: 7,71 zł
Nazwa: Pulpety w sosie greckim
Skład: woda, marchew, cebula, seler,
pietruszka, pulpa pomidorowa, olej roślinny rzepakowy, koncentrat pomidorowy, teksturowane
białko pszenne, przyprawy, kasza manna (zawiera gluten), mąka pszenna, mąka
kukurydziana, sól, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, kwas askorbinowy,
subst. zagęszczająca: guma guar,
naturalny koncentrat papryki, subst. słodząca: naturalne glikozydy
stewiolowe (uzyskane z liści rośliny Stevia rebaudiana Bertoni.
Masa netto: 430g
Wartości odżywcze: 100g/ 126kcal,
tłuszcz – 6g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – ślad, węglowodany – 11g w tym
cukry – 0g, białko – 7g, sól – 0,5g
Cena: 7,60 zł
Firma: Primavika
Informacje dodatkowe: Dla wegan i
wegetarian. Wolne od GMO. Bez użycia konserwantów, syntetycznych barwników i
aromatów oraz glutaminianu sodu.
Sklep: sklep internetowy, Intermarche
Nasza opinia
Wygląd i smak: Trzy typowe
słoiki, które na pierwszy rzut oka poza etykietami nie różnią się za bardzo
wyglądem. Wszystkie dania mają bardzo podobny do siebie skład a obecny
koncentrat pomidorowy nadaje im takiego samego koloru.
Strogonow
to pocięte w paseczki teksturowane białko roślinne, dość zwarte, nierozpadające
się. Konsystencja jest troszkę jakby gumowa bez jakiegoś wyraźnego smaku.
Stwierdziłyśmy, że gdyby dodać zawartość słoika do domowych tzw. flaczków to
nikt by się nie zorientował podmiany ;) Sos miał lekko pomidorowy smak ale był
zdecydowanie za słony, dlatego warto podgrzewając całość wlać szklankę (albo i
więcej) wody i zjeść danie w formie zupy.
Na
drugi ogień poszły bitki. Tym razem były to cztery „kotleciki” zalane gęstym
sosem. Jak widać na zdjęciu poniżej bitki w przekroju miały charakterystyczne
warstwy. Mimo, że jest to takie same białko roślinne co w wcześniejszym daniu
to ta wersja smakowała nam o wiele bardziej. Może nie są to schabowe ale smak i
konsystencja dają wrażenie jedzenia mięsnego posiłku. Sos również tutaj był za
słony i nie różnił się od sosu ze Strogonowa, dlatego też polecamy go trochę
rozwodnić.
Na
trzeci dzień zostały nam pulpety. W słoiku znajdowały się cztery kuleczki
obtoczone sosem z warzywami pociętymi w paseczki. Pulpety były bardzo miękkie,
wręcz rozpadały się nabite na widelec. Niestety taka konsystencja nie za bardzo
nam odpowiada, ponieważ wolimy jednak coś pogryźć a tymi kuleczkami można by chleb
posmarować ;) Jeżeli chodzi o smak to zdecydowanie prym wiedzie dobrze
doprawiona kasza manna. Największym plusem był sos z warzywami, który do
złudzenia przypominał nam potrawkę z ryby po grecku (ale bez octu). Naprawdę
był dobry i nawet mogłoby go być więcej.
Podsumowanie: Chciałyśmy
podkreślić, że wszystkie dania jadłyśmy w towarzystwie dużej miski ryżu z
gotowanymi warzywami, które idealnie wywarzyły stopień zasolenia. Na szczęście
nie rozczarowałyśmy się daniami ze słoika i było to dla nas przyjemne
testowanie. Wierzymy, że niektórzy są na tyle zwolennikami takich posiłków, aby
jeść je niemal codziennie. Jednak my niekoniecznie chciałybyśmy całkowicie oprzeć
na nich swój jadłospis, między innymi z uwagi na teksturowane białko roślinne i
spożywane wraz z nim śladowe ilości heksanu, który zgodnie z badaniami w nadmiarze
może szkodzić naszemu zdrowiu. Pamiętajmy także, że są to produkty wysoko
przetworzone, więc warto też szukać źródeł białka w innych miejscach np. w
zwyczajnie gotowanej soi. No i dla nas osobistym minusem jest gluten w nich zawarty ale większości może to nie przeszkadzać :)
Strogonow |
Bitki |
Pulpety |
Bitki i pulpety
Ocena: 4,5 pandy
Strogonow
Ocena: 3 pandy
Nie widziałam takich wegetariańskich słoiczków. Pulpety wyglądają zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam żadnego z tych produktów... Strogonowa nie jadłam nigdy w życiu, a smaku prawdziwych bitek już nie pamiętam :P Spośród tych dań wybrałabym chyba te pulpety, tym bardziej, że bardzo lubię warzywną miksturę robioną do ryby po grecku :P I tak jak Wy zjadłabym je z ryżem i mnóstwem warzyw, bo patrząc na zawartość soli dla mnie byłyby zbyt słone same w sobie.
OdpowiedzUsuńTeż sądzimy, że pulpety najbardziej smakowałyby fanom warzywno-zbożowych "imitacji"mięsa. Tutaj ta potrawka byłą zaskakująco smaczna i dawał złudzenie domowej, choć zawartość soli jest spora to zawsze własnie warzywkami można ją zrównoważyć :)
UsuńGdyby tylko można było jeść same łakocie..;)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem specjalnie przekonana do tego typu dań, ale nie mówię im nie i może spróbowałabym pulpecików albo bitek;)
Zjem dużo rzeczy ze słoika, własną owsiankę, koktajl owocowy, kupne warzywa konserwowane, ale obiadowe żarcie mnie obrzydza. Nawet jakby najlepszy domowy obiad na świecie zostałby zapakowany w słoik to bym z nie tknęła. Jakoś mnie ta forma obrzydza, jedno z moich dziwactw ;D
OdpowiedzUsuńNo ja kiedyś próbowałam - pulpetów o strukturze nawet nie chcę myśleć czego , oraz gołąbków, które po rozwinięciu listka były szczelnie pokryte smalcem, łeee. Dla dań obiadowych ze słoika - jakichkolwiek! - zdecydowane: NIE.
UsuńDo tej pory myślałyśmy podobnie i dość długo zabierałyśmy się za tą recenzję ale na szczęście czekało nas raczej przyjemne zaskoczenie :) Mięso ze słoika też nas nie przekonuje i do dziś pamiętamy jak nasza młodsza siostra kupowała tego typu gołąbki i się nimi zajadała...
UsuńPotrawy wegańskie były dla nas ciekawą propozycją i generalnie jesteśmy zadowolone, że w końcu spróbowałyśmy tych powszechnych dań :)
Jem mięso, a te słoiczki ani trochę mnie nie kuszą ;). Na praktykach na tony zjadałam fasolkę po bretońsku ze słoika (z kiełbachą :D).
OdpowiedzUsuńCzasem sytuacja zmusza człowieka do jedzenia takich a nie innych posiłków ;) Rozumiemy, że teraz na słoikową fasolkę po bretońsku już patrzeć nie możesz?
UsuńNie jest aż tak źle :D.
UsuńAle tu smacznie :)
OdpowiedzUsuńoo to jest to o czym mówiłyście:) te bitki wyglądają całkiem apetycznie, a reszta tak sobie:) mogliby jakieś inne sosy dawać, a nie tylko czerwony:P
OdpowiedzUsuńMagda:)
Haha pewnie najprościej jest zrobić pomidorowy sos :P I w sumie jakby nie patrzeć to najlepiej właśnie taki tutaj pasuje :)
Usuńbardzo lubie pulpeciki:)
OdpowiedzUsuńJesteśmy wegetarianami i to do nas zdecydowanie przemawia!
OdpowiedzUsuńMięso to mięso i nie da się go zastąpić ; )
OdpowiedzUsuńMariusz
Rozumiemy i szanujemy zdanie mięsożerców :) Ale ciekawe czy w gulaszu zorientowałbyś się co się święci xD
UsuńAkurat te "przysmaki" raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMam wszystkie 3 i niedługo muszę przetestować! Ja mam jeszcze gulasz, ale jakoś nie mogę się za te słoikowe cuda zabrać, a tata nakupił :P
OdpowiedzUsuńJak już są kupione to warto spróbować :) Jesteśmy ciekawe Twojej opinii :) Na początku takie słoikowe dania mogą trochę wywoływać sprzeczne uczucia ale to jest kwestia podejścia :)
UsuńPo jakimś daniu ze słoika z "pulpetami", nie ufam już niczemu co ma datę ważności +rok :(
OdpowiedzUsuńCzasem takie negatywne przeżycia z jakimiś produktami zapadają w pamięci i przestrzegają przed próbowaniem innych ale czasem warto się przekonać. Zwłaszcza, że domowe zaprawy ze słoika (np. warzywna potrawka) również ma długą datę ważności :)
UsuńNie przemawia do mnie mięso ze słoików, chociaż na Waszych półmiskach wygląda całkiem apetycznie:) Co do sosów słoikowych, jak dla mnie faworytem pozostaje Uncle Bens słodko-kwaśny z ananasem lub bez;)
OdpowiedzUsuńMięso to za dużo powiedziane :P Zdjęcie zawsze będzie trochę "psuć" ogólne wrażenie dania więc na żywo wygląda lepiej :)
UsuńNie próbowałyśmy nigdy tego sosu :)
Na szybki obiad czemu nie ;) bardziej jednak przemawiają do mnie te pulpeciki i sos w nich jakiś treściwszy...
OdpowiedzUsuńPs. ja też bym chętnie oparła swoje posiłki tylko na słodkościach ;) niestety to i nie zdrowo i w boczki idzie :))) pozdrawiam.
I sos był tutaj zdecydowanie najlepszy ze wszystkich dań :)
UsuńTak, a potem człowiek ma wyrzuty sumienia, że się tak obżera i karmi swojego grzyba candida :P Znamy to xD
To widać na fotkach, że ten sosik mniam ;)
UsuńWyrzuty są, to prawda...tylko co pacząć jak słodkie tak smakuje :/
No ale ja planuję w najbliższym czasie mały detox i dietkę ;)
My też... co tydzień... i co tydzień w weekend nam się to nie udaje xD Ale Tobie życzymy powodzenia :P
UsuńNie widziałam i nie jadłam takich propozycji. Ogólnie unikam takich dań gotowych ze słoika :-)
OdpowiedzUsuńNasza mama przeraziła się jak je zobaczyła xD Ona najchętniej przyjeżdżałaby do nas codziennie z domowym obiadem :P
UsuńKochana mama :)
UsuńPowiem sxczerze ze na szybkie danie wybralabym np makaron z ciecierxyca z puszki - na pewni bedzie zdrowsze ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze takich nie próbowałam. Muszę się rozejrzeć u mnie w sklepie :)
OdpowiedzUsuńJa jestem baaardzo mięsna, więc takie specyfiki raczej dla mnie nie są ;)
OdpowiedzUsuńDla mięsożerców pewnie to będzie coś nie do zjedzenia "bo mięso to mięso i koniec" nawet jeżeli wegańskie danie byłoby naprawdę dobre :) Naszego taty nawet w ogóle nie namawiamy na takie eksperymenty, ale ktoś kto za mięsem nie przepada śmiało może któreś z tych dań spróbować :)
UsuńJakoś mnie nie zachęcają :P
OdpowiedzUsuńOoo to chyba jakaś nowość:) Lubię czasem zjeść coś na szybko!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i pomocny test wegańskich słoików :)
OdpowiedzUsuńA dziękujemy :) Właśnie nie wiedziałyśmy czy będzie zainteresowanie takimi testami :)
UsuńO nie, niestety, do gotowych dań ze słoika się nie przekonam...
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu strogonowa warzywa (białko) wyglądały mi na pierwszy rzut oka na człowieka. Jej, chyba coś ze mną nie tak. :D
OdpowiedzUsuńHaha aż nam łezki od śmiechu pociekły xD Jesteś spostrzegawcza :D
UsuńJa do takich dań się przekonać nie potrafię i wyglądają one trochę podejrzanie.
OdpowiedzUsuńfajnie wiedzieć, że są takie cuda (nie widziałam ich nigdzie), głównie gotuję - ale na dzień lenia idealne :)
OdpowiedzUsuńMy mamy szczególnie jeden taki ciężki dzień na uczelni kiedy dosłownie "wlatujemy" do mieszkania, żeby szybko coś zjeść i wracać na wykład i wtedy takie danie świetnie się sprawdza :)
UsuńNie jem takich rzeczy, nie jestem wegetarianką a mięso uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńChociaż myślę, że skusiłabym się aby zobaczyć jak smakują takie "pulpety"
wygląda dosyć apetycznie i myślę, że jest fajną formą na szybko, awaryjny obiad! szkoda tylko że pulpety mają mąkę pszenną ;<
OdpowiedzUsuńWłaśnie mąka pszenna to jeden z minusów. Lepiej byłoby gdyby faktycznie postarali się o dania czysto bezglutenowe, bo celiaków jest naprawdę dużo.
UsuńMyślę, że takie pulpety mogłabym zjeść prędzej niż te mięsne ze słoika ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie też tak uważamy!
UsuńTo dobre podsumowanie :D
Cóż, jedzenie ze słoika brzmi jak dla mnie podejrzanie, ale czasami, po wielu godzinach pracy chcielibyśmy zrobić coś dobrego i sycącego na szybko. Dzięki Waszym "recenzjom", istnieje możliwość wybrania czegoś sprawdzonego z masy produktów na półkach.
OdpowiedzUsuńStaramy się aby przybliżyć czytelnikom nieco bardziej zróżnicowane jedzenie niż te powszechnie znane i nie koniecznie cieszące się dobrą sławą.
UsuńNam też wydawały się podejrzane ale są zdecydowanie bardziej godne zaufania niż potrawy mięsne ze słoika, które cieszą się sporą popularnością :)
Fajne jedzonko. Tak jak piszecie, nie samym mięsem czy słodyczami człowiek zyje
OdpowiedzUsuńNajbardziej zachęciły mnie te pulpety. Też raczej zjadłabym w podobnym zestawie jak Wy, bo nie lubię przesolonych dań :/
OdpowiedzUsuńGotowane warzywa a szczególnie brokuł świetnie się tutaj sprawdza :D
UsuńNie powiem, wygladają apetycznie. Jednak pozostanę przy "domowym jedzeniu". :)
OdpowiedzUsuńJeżeli jest taka możliwość to jak najbardziej :)
UsuńWyglądają smacznie, ale jakoś nie mam przekonania do obiadów ze słoika, chyba, że na drodze wyjątku :)
OdpowiedzUsuńZnam produkty tej firmy. U mnie supermarkety są chyba zbyt mało dostosowane, bo nigdzie nie widać takich alternatyw, co najwyżej fasolkę bez dodatków zwierzęcych.
OdpowiedzUsuńA co do tego heksanu, to kiedyś czytałem, że w lecytynie sojowej można go sporo znaleźć, więc oprócz tego, iż większość lecytyny pochodzi z soi modyfikowanej genetycznie, to jeszcze w czekoladzie można znaleźć heksan.
Jak widać niezwykle trudno jest unikać wszelkich negatywów w żywności :/
Usuńz chęcią bym spróbowala : )
OdpowiedzUsuńszczerze powiedziawszy nie przepadam za takimi produktami. Wolę je zrobić sama :)
OdpowiedzUsuńA myslalam, ze tylko ja bedac wegetarianka pochlanism tonami slodycze. Co do sloikowego jedzenia - nie podchodzi nie totalnie :(
OdpowiedzUsuńTo mamy coś wspólnego, przy czym staramy się je zrobić same lub kupować te dobrej jakości :)
UsuńCzasem warto poczytać skład i po prostu spróbować żeby się przekonać, że nie taki diabeł straszny.
te pulpety były całkiem, całkiem. Jadłam je raz i byłam zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciekawy przepis :) Brzmi smacznie :) Przypomniałyście mi przepis na kalafiora z masłem orzechowym, który miałam zrobić ale chyba poczekam do wiosny bo te mrożone ze sklepu mi nie smakują :(
OdpowiedzUsuńA w tych pulpetach to sos mi nie smakował za bardzo.. był taki niedoprawiony ;/
Świerze kalafiory w sklepie też są, chyba, że bardziej chodzi Ci o fakt bycia ze szklarni.
UsuńSos niedoprawiony? Tego się nie spodziewałyśmy, bo dla nas wszystko było czasem aż za bardzo doprawione :P
Ja niestety nie lubię takigo jedzenia i nie chodzi tu o "słoiki" a bardziej o mięsko ;)
OdpowiedzUsuńMięso ze słoika też nam nie odpowiada totalnie ale już "warzywne mięsko" przekonuje nas bardziej :P
UsuńMnie 99% mięs nie odpowiada ;)
UsuńCzasem jak potrzebuje coś szybko przygotować do jedzenia to korzystam zw słoiczków, ale mimo wszystko wolę domowe obiady. Te ze sklepu nigdy nie smakują tak jak powinny :P
OdpowiedzUsuńJa tam wolę nasze polskie kalafiory :) a ten sos w pulpetach był dla mnie zbyt mało pomidorowy i nieco sztuczny ;/
OdpowiedzUsuńJa tam bardzo chętnie testuję takie produkty. Nie ukrywam, że zdarzyło się je kupować, bo są takie dni, że zjeść mężowi trzeba było dać a żona leżąca nie podołała. I masz rację, jeśli poda się z warzywami czy ryżem - bywają bardziej niezdrowe dania :) a kto to wie co podają w niszowych restauracjach? :P
OdpowiedzUsuńNo fakt w restauracji nigdy raczej nie można wierzyć na słowo. Dlatego wystrzegamy się takich miejsc bo mięsa kupnego po prostu nie tolerujemy. Na szczęście powyższe dania są bezmięsne co nas bardziej przekonuje :)
Usuńsojowe "mięso" ze słoika nie za bardzo mnie przekonuje, nawet nigdy nie szukałam nic podobnego w sklepie. A Wasza recenzja i opinia dodatkowo przekonały mnie, że nie warto.
OdpowiedzUsuńWidać, że zdania na ich temat są bardzo zróżnicowane. My spotkałyśmy się z nimi pierwszy raz i nie możemy powiedzieć, że to były nieudane chwile :) Osoby jedzące mięso na pewno będą mniej zadowolone z takich dań (mają porównanie).
UsuńWiadomo, że nic nie pobije Twojego filetu z indyka :D
haha, filet udany, to prawda;) jestem mięsożerna, ale czasem jadam kotlety sojowe, dobrze zrobione bardzo mnie smakują. Ale do wersji słoikowej nie miałam jeszcze okazji się przekonać
UsuńU mnie słoikowe dania pojawiają się tylko w awaryjnych sytuacjach, staram się ich unikać.
OdpowiedzUsuńJest coś takiego? Myślałam, że w słoikach jest głównie mięsne żarcie a dla wegan to najwyżej jakaś fasola. Zawsze kojarzyło mi się takie żarcie z jedzeniem dla psa ale skład pulpetów mi sie podoba i chętnie bym je kupiła!
OdpowiedzUsuńSandra :)
Naszą misją jest uświadamianie innych, że na sklepowych półkach można niezłe rarytasy dostać :) Pulpeciki polecamy :)
Usuń