Tahini – miazga sezamowa - Primavika
Przyznamy,
że nasza miłość do tahini była trudna i skomplikowana mimo ubóstwiania chałwy.
Już od pierwszej łyżeczki byłyśmy bardzo na nie. Jednak dzielnie znosiłyśmy
trudy i próbowałyśmy ją łączyć z innymi produktami. Wtedy okazało się, że
tahini nie je się samo ale w większości w połączeniu z czymś słodkim (tak, tak, nas
słodkie najbardziej przekonuje) daje niesamowite doznania smakowe (no jesteśmy
odkrywcze… :P). Dodawałyśmy ją do wszystkiego co lubimy i stwierdziłyśmy, że dosłownie we wszystkim
nam smakuje. Gdy nagle owy słoiczek zrobił się pusty zaczęło nam jej brakować
więc zaopatrzyłyśmy się jak najszybciej w drugi xD Historia długa ale z Haapy
End’em bo teraz tahini zagościło na stałe w naszych brzuszkach sercach
:P
bez certyfikatów |
Nazwa: Tahini naturalne
Firma: Primavika
Skład: sezam prażony 100%
Masa netto: 185g
Wartości odżywcze: 100g/647 kcal,
tłuszcz – 59g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 9,4g, węglowodany – 5g w tym
cukry – 0,7g, białko – 24g, sól – 0,08g
Informacje dodatkowe: Zawartość soli
wynika wyłącznie z obecności naturalnie występującego sodu. Dla wegetarian i
vegan. Produkt może zawierać: orzeszki arachidowe, orzechy nerkowca, migdały.
Olej sezamowy na powierzchni masła jest zjawiskiem naturalnym.
Sklep: Społem, Intermarche
Cena: około 6 zł
Nasza opinia
Wygląd: Po otwarciu
dobrze nam znanego małego słoiczka możemy zaobserwować oddzielanie się oleju
sezamowego od sezamowej masy. Jak podaje producent jest to zjawisko naturalne i
przed spożyciem produktu najlepiej całość dokładnie wymieszać. Masa jest gładka
i dość lejąca o szaro-brązowym zabarwieniu co może nie kojarzyć się zbyt smakowicie i nie jest też zbyt fotogeniczna :P Zapach również nie powala apetycznością ale nie jest on od razu wyczuwalny oraz drażniący.
Smak: Kiedy próbuje się masę sezamową
prosto ze słoiczka od razu czujemy wyraźną gorycz i dość specyficzny posmak
przypalonego sezamu. Szału nie robi ale tego można było się spodziewać, kiedy w
składzie nie mamy żadnych dodatków w postaci cukru lub soli. Jednak, kiedy
dodamy łyżeczkę tahini do serka wiejskiego, musu jabłkowego czy nawet kremu z
brokułów otrzymamy idealne połączenie smaków, którym można się rozkoszować w
nieskończoność. Czy musimy dodawać, że z czekoladowymi ciasteczkami smakuje
OBŁĘDNIE? (musicie sami to wypróbować jeśli nie wierzycie bo warto!) :D
Naprawdę,
nie sądziłyśmy, że niewielki dodatek miazgi sezamowej może tak fantastycznie
zmienić smak potraw.
Podsumowanie: Co tu dużo
pisać. Tahini nas urzekło i szkoda, że dopiero teraz je skosztowałyśmy. Najpierw długo
myślałyśmy co zrobić z zawartością słoiczka aby się nie zmarnowała. W efekcie końcowym po
dwóch dniach skrobałyśmy resztki ze szklanego dna. Nigdy też nie robiłyśmy
tahini samodzielnie więc ocena nie odnosi się do domowych wersji.
P.S Wkrótce pojawi się przepis z wykorzystaniem tahini! :)
Ocena: 6 pand
Pastę tahini uwielbiam :-) jest super do słodkości i do past na kanapki :-)
OdpowiedzUsuńMa wszechstronne zastosowanie i to jest w niej najlepsze :)
UsuńA ja bardzo lubię tahini i dodaję do wielu potraw, sosów, pieczywa, ciast.
OdpowiedzUsuńNajczęściej robię tahini sama lub kupuję w sklepie arabskim.
Czekam na Wasz przepis!
Niedługo się przekonamy czy nasz blender podoła takiemu zadaniu :)
UsuńWłaśnie dziś je kupiłam, telepatia? :)
OdpowiedzUsuńNo to masz recenzję, więc nie pozostaje ci nic innego jak ją otworzyć i wyczarować pyszne dania :D Może nas jakimś zainspirujesz?
UsuńChyba zaczynam żałować, że nie próbowałam jak dotąd. :>
OdpowiedzUsuńNie próbowałam ale brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam tahini choć chałwę to nawet lubię ale nie jem często. W takim razie czekam na przepis to może i ja się skusze :) Sandra
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego smaku :) oczywiście jako dodatek
OdpowiedzUsuńczekam na przepis:)
OdpowiedzUsuńNajprawdopodobniej pojawi się w czwartek :)
Usuńpo takiej recenzji dam jej drugą szansę! : )
OdpowiedzUsuńA co, pierwsza była nieudana? To tak jak u nas ale jak widać trzeba ją umiejętnie z czymś połączyć :) Może nasz przepis Cię przekona :)
UsuńBardzo lubię tahini tej firmy :) Aktualnie mam taką własnej produkcji, ale tą z pewnością kupię jeszcze nie raz ;) I ja także wolę ją w wersji słodkiej - np. na chlebie z dodatkiem miodu lub w owsiance. I chyba obecnie nie wyobrażam już sobie bez tej pasty mojej lodówki ;)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś spróbujemy ją wykonać samodzielnie więc możesz nam sprzedać jakieś wskazówki :D Chyba w słodkiej wersji robi największy szał :P
UsuńNigdy nie zastanawiałam się nad recepturą specjalnie, bo po prostu miksuję podprażony sezam aż będzie idealnie gładki, co trwa ok. 10 minut, ale w trakcie robię przerwy. No i trzeba uważać, żeby go nie przypalić, bo wtedy tahini wyjdzie gorzka, co mi się ostatnio przytrafiło, ale nie jest taka zła :P
UsuńOd jutra zaglądamy do Was do 17stej, aby zdążyć pójść do sklepu i zakończyć posiłek do 20stej :) Takie pyszności, a my już dawno po kolacji.. nie damy rady zasnąć:D:D
OdpowiedzUsuńhaha xD To dobry pomysł ale można w ten sposób ćwiczyć silną wolę!
Usuńja też ja też podpisuję się pod tym :D na bloga od teraz wchodzę tu tylko rano przed szkołą. Sandra :D
UsuńTak się zawsze zastanawiałam, czy kupić, czy nie. Teraz jestem już w 100 % zdecydowana i przy najbliższej okazji zaopatrzę się w słoiczek. :D
OdpowiedzUsuńWięc przy okazji zakup jeszcze dobrego wafelka (np. Grześka bez czekolady - sprawdzone :P) no i próbuj ją dodawać do różnych dań i deserów a na pewno znajdziesz to co Ci najbardziej odpowiada :) A nasz przepis na krem jaglano-sezamowy pojawi się niebawem :)
UsuńBardzo jestem ciekawa jak smakuje, nie potrafię sobie wyobrazić ;)
OdpowiedzUsuńTahini u mnie gości nader często: do hummusu, do bakłażana, do zup - ale preferuję te domowe.
OdpowiedzUsuńTo u Ciebie raczej gości w wytrawnych daniach :) Zupa krem z jego dodatkiem smakuje interesująco :)
UsuńWidzę, że mamy identyczne odczucia co do tahini! Ja samej nie przełknę, ble, ale do hummusu <3
OdpowiedzUsuńJadłam tahini ale innej marki. Za bardzo waliło chałwą żeby mi miało posmakować :(
OdpowiedzUsuńMy chałwę kochamy, więc akurat zapach nam nie przeszkadzał ale fakt, jak ktoś nie lubi tego charakterystycznego posmaku sezamu to z uwielbieniem tahini może by ciężko ;)
Usuńna słodko i wytrawnie, do ciast i zup idealna :)
OdpowiedzUsuńMuszę zapytać, bo mnie to dręczy, Po co męczyć się z czymś, co nie smakuje, i wciskać to do innych produktów, byle tylko dało się zjeść? Tu mamy happy end, ale droga do jego osiągnięcia była wręcz masochistyczna.
OdpowiedzUsuńPowodem był fakt, że chałwę wręcz uwielbiamy i naprawdę nie chciało nam się wierzyć, że tahini nie trafiło w nasz gust. Potem pojawił się problem co z całym słoiczkiem zrobić, więc pomysł aby polać nim krem brokułowy narodził się spontanicznie i to był przełom :D Generalnie skończyło się na tym, że kakaowe wafelki razem z tahini smakują obłędnie xD
UsuńZ drugiej strony strasznie nie lubimy kiedy jedzenie się marnuje i nie byłybyśmy wstanie zostawić coś w takiej ilości na na zepsucie ;)
Ja też nie lubię marnowania, ale od tego mam mamę (Wy chyba tatę, nie?; mogłyście jemu wcisnąć :D).
UsuńKusi mnie, żeby tego spróbować, ale za duży słoik. Kiedyś na pewno sięgnę.
Akurat dla taty chałwa to zło a tutaj na sam zapach tahini zaczął się krzywić :P
UsuńTen słoiczek wcale nie jest taki duży jakby się wydawało. Chyba nawet jest najmniejszy jeśliby porównać go z pastami innej firmy :)
Miałam okazję próbować i jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam takiej dobroci :)
OdpowiedzUsuńZachęciłyście mnie do wypróbowania tego cuda :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie kupić, bo jak próbowałam zrobić, to popsułam blender :<
OdpowiedzUsuńNo właśnie też obawiamy się tego, że nasz blender może nie podołać :/
Usuńkocham sezam i będe go zjadł :D
OdpowiedzUsuńWidzimy, że mamy tego samego idola xD
UsuńKurcze ostatnio zastanawiałam się nad tym cudeńkiem :) I chyba kolejnym razem nie minę tegoż cudu na sklepowej półce :)
OdpowiedzUsuńNie mijaj :D No i zaopatrz się też w kakaowe wafelki np. Grześki bez czekolady :P Duet idealny :D
UsuńMiałam, miałam, bardzo smakowite, czekam na przepisy z udziałem :)
OdpowiedzUsuńTahini polubiłam całkiem niedawno. Tak jak piszecie pasta sezamowa sama nie ma zachwycającego smaku, ale w połączeniu z owsianką albo kromeczką chleba (połowę słoiczka tak zjadłam;) jest wyśmienita.
OdpowiedzUsuńZa niedługo robię kolejny słoiczek:D
My razem zjadłyśmy cały słoiczek właśnie w taki sposób :D Nawet teraz sądzimy, że fajny krem do tortu mógłby z tej pasty powstać :D
UsuńBardzo ciekawy smak ma pasta tahini;)
OdpowiedzUsuńNigdy czegoś takiego nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńTahini jest niezastąpione! Uwielbiam jako dodatek. Ja kupuję z serii House of Orient w znanym hipermarkecie:)) Jest przepyszne, ale tez się rozwarstwia, więc jest to norma, wystarczy wymieszać porządnie:))
OdpowiedzUsuńTeż zamierzamy niedługo kupić tahini innej firmy, żeby porównać smaki i konsystencję :) Ale trzeba przyznać, że ta pasta jest bardzo dobra :D
Usuńciekawe jak smakuje :) muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPyszności <3 uwielbiam wszystko związane z sezamem ;]
OdpowiedzUsuńtahini robiłam sama do hummusu. Nie wiem też, czy mogłabym wyjadać ją prosto ze słoika, ale jako dodatek do czegoś sprawdza się świetnie, nadając ciekawą nutkę smakową.
OdpowiedzUsuńDo tahini dodać zmiksowane orzechy laskowe i kakao :) Uzyskuje się świetny krem :D
UsuńJa ogólnie średnio lubię tahini ;)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze Tahini, chałwę zjem ale bardzo rzadko to robię.
OdpowiedzUsuńNo nic muszę kupić i wypróbować.
uwielbiam tahini, ostatnio robię sama :)
OdpowiedzUsuńTeż chcemy zrobić same ale najpierw musimy wymodlić się o dostateczną moc dla naszego blendera :D
UsuńKupię i już! :]
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność testować i jest naprawdę rewelacyjna. Mogłam ją samą jeść. :)
OdpowiedzUsuńTahini robiłam sama (kupnego jeszcze nie próbowałam), ale nawet samo w sobie zaczęło mi później smakować. Ale okres przyzwyczajania się, krótki, bo krótki, ale był ;D To od Primaviki jak i masło nerkowcowe zachęcają mnie do kupienia, więc myślę, że niedługo się w nie zaopatrzę ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na przepis! :)
To już się zaopatruj, bo niedługo recenzja masła migdałowego od Primaviki :D A przepis już jutro ;)
Usuńwszystko co sezamowe kocham więc on sam jak i pasta zawsze jest w mojej kuchni:)
OdpowiedzUsuńLubię wszystko co sezamowe :) zatem chętnie zapoznam się z tym produktem, bo tahini tej marki jeszcze nie kosztowałam... Sama tahini jest idealna jako dodatek....bo sama rzeczywiście rzadko smakuje ;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA polecasz jakieś tahini innej firmy? :)
UsuńChałwa - tak. Zawsze. Codziennie. Dwa razy dziennie. Gdybym miał tylko przemianę materii przyśpieszoną o jakieś 900%, zajadałbym się nią garściami.
OdpowiedzUsuńNawet jako małolat, brzdąc, ją uwielbiałem. Wtedy o smakach nie było nawet nowy. Dziś jakieś kakao, orzechy - absolutnie nie mówię, że to źle :) Muszę wypróbować połączenia tej pasty z... chałką. Chyba, że przesadzam?
Najlepsze w tej paście jest to, że ma 5g ww na 100g produktu... w sam raz na uzupełnienie w/w pajdą ciepłej chałki ;)
Znamy ten ból... dla nas chałwa i czekolada (i pewnie jeszcze parę innych słodkich rzeczy) mogłyby zastąpić chleb ale też nie dysponujemy wyścigowym metabolizmem :/
UsuńCiekawe, że dziecko lubiło chałwę, bo my zaczęłyśmy ją doceniać dopiero we wczesnym nastoletnim wieku :)
Chałki nie jadłyśmy nigdy ale jeśli ma dużo wspólnego z tradycyjnym ciastem drożdżowym to absolutnie nie ma mowy o żadnej przesadzie! :D
Jak zawsze świetna recenzja, na pewno warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś tego spróbować, jestem pewna, że mi zasmakuje!
OdpowiedzUsuńhmmm, cóż to za cudo. Nigdy nie jadłam.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym cudzie ;)
OdpowiedzUsuńczekam na przepis! <3
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam, ale z sezamem lubię tylko "sezamki' ;)
OdpowiedzUsuńmniam, uwielbiam chałwę i od dawna chodzi za mną wielka ochota kupienia tahini! zachęciłyście mnie do tego jeszcze bardziej :3
OdpowiedzUsuńMożna z niej wykonać przepyszny krem chałwowy lub ciacho o tym smaku, który na pewno ma mniej kcal niż sama chałwa a smak jest wyborny :D
UsuńPrzepis na nią jeszcze dziś ;)
Jeszcze nie miałam okazji próbować...Zaintrygowałyście mnie;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie to bardzo dobry produkt... szkoda ze go nie mam i nie moge kupic :(
OdpowiedzUsuńA ja mam odwrotnie za chałwą nie przepadam, a pastę lubię :)
OdpowiedzUsuńaaa widziałam to w sklepie:) dobrze że się na to nie skusiłam, bo nie wiedziałabym z czym to zjeść:P
OdpowiedzUsuńMagda:)
Bardzo lubię tahini, ale nigdy nie jadłam go na samo. Dodaję go do hummusu, albo do sosu sałatkowego. Podobno arabskie dzieci zajadają się połączeniem tahini i miodu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tahini :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://fit-healthylife.blogspot.com/