Bez cukru
,
Bez glutenu
,
Bez laktozy
,
Durszlak
,
Przepisy
,
Wege
Bezglutenowe babeczki w kropeczki
Po otrzymaniu paczki z nasionami
chia zaczęły się przygotowywania przeróżnych deserów z ich udziałem. Dodatkowo
po zakupie naturalnego tofu obiecałyśmy sobie, że wypróbujemy go w formie
zmiksowanej z owocami. Pamiętamy również o konkursie organizowanym przez Olkę,
więc i ten punkt na naszej liście „do zrobienia” chciałyśmy odhaczyć. Wszystko
się udało i bardzo smakowało. Połączenie chia z mlekiem kokosowym oraz tofu z
mango okazało się strzałem w dziesiątkę a czekoladowa kasza gryczana podkreśla
wszystkie powyższe smaki. Zachęcamy do wykonania takiego ślicznego deserku :)
Składniki
Warstwa kokosowa
-160 ml mleka
kokosowego (mała puszka)
-100 ml napoju
roślinnego (u nas ryżowe)
-2 łyżki nasion chia
-2 łyżki ksylitolu
-mała łyżeczka pasty
waniliowej
Warstwa owocowa
-kostka tofu
naturalnego
-1 dojrzałe mango lub
duża garść wiśni
-2 łyżki ksylitolu
-1 łyżeczka agaru
Warstwa czekoladowa
-5 łyżek kaszy
gryczane niepalonej
-1 szkl. napoju
roślinnego
-3 łyżeczki gorzkiego
kakao
-3 łyżeczki ksylitolu
-1 i ½ łyżeczki agaru
Wybrane foremki wysmarować
odrobiną oliwy.
WARSTWA KOKOSOWA
W małym garnuszku w odrobinie
wody namoczyć agar na ok 10-15 minut. Pozostałe składniki wymieszać w osobnym
garnuszku, trzymać na ogniu ciągle mieszając do zagotowania. W tym czasie
podgrzać agar do zagotowania, chwilę trzymać na małym ogniu i wlać do ciepłej
masy kokosowej z chia. Wszystko dokładnie wymieszać i również gotować jeszcze
kilka minut na małym ogniu. Gotową masę wlać do foremek.
WARSTWA OWOCOWA
W małym garnuszku w odrobinie
wody namoczyć agar na ok 10-15 minut. W drugim garnuszku zblendować tofu z
pozostałymi składnikami. Podgrzać jego zawartość tak aby masa byłą ciepła a nie
gorąca. W tym czasie również zagotować agar, chwilę trzymać na małym ogniu i
wlać do ciepłej masy z tofu. Wszystko dobrze wymieszać.
Gdy pierwsza warstwa chia w
foremkach lekko stężeje można wykładać masę z tofu.
WARSTWA CZEKOLADOWA
Kaszę gryczaną gotować do
miękkości w napoju roślinnym. Następnie dodać kakao i ksylitol, chwilę jeszcze
trzymać na ogniu. Pozostawić do lekkiego ostudzenia.
W małym garnuszku w odrobinie wody
namoczyć agar na ok 10-15 minut. Następnie go zagotować, chwilę trzymać na
małym ogniu i wlać do ciepłej masy czekoladowej. Gdy warstwa z tofu w foremkach
zacznie tężeć, nałożyć ostatnią masę.
Całość pozostawić najlepiej na
godzinę w lodówce.
KONKURS KULINARNY u Olki |
Chia w babeczkach? Bardzo mi się pomysł podoba. Wyglądają przesłodko. :)
OdpowiedzUsuńAleż Wy macie pomysły! Genialne! o takim deserze można pomarzyć! pięknie wyglądają te babeczki:)
OdpowiedzUsuńBabeczki z bajeczki i to takiej słodkiej :) do tego bajkowa oprawa - można się rozmarzyć:)
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentują te babeczki :)
OdpowiedzUsuńale z Was artystki ! <3 pięknie ! a ja akurat wczoraj kupilam chia : )
OdpowiedzUsuńJak najszybciej musisz wykonać jakiś deserek z ich udziałem bo są świetne :) Puddingi mają przyjemną strukturę, no i te "strzelające" pesteczki :)
UsuńFajnie to wygląda :-). Chociaż poza tym, raczej bym nie spróbował :-P.
OdpowiedzUsuńAle ślicznotki :) Macie talent dziewczyny! Oj macie :D
OdpowiedzUsuńBabeczki w kropeczki - jak to słodko brzmi :) Bardzo ciekawe połączenia składników. Świetne warstwy - nasionka chia, tofu, kasza gryczana! WOW!!! Jedne z moich ulubionych smaków :) Szkoda, że przy obecnej kawce nie mogę sobie podjeść takiej babeczki :) Pozdrawiam :)
Dla nas też jest to połączenie idealne :D Starałyśmy się umieścić w niej wszystkie składniki, które lubimy najbardziej i jak widać dodatkowo pięknie ze sobą współgrają :) Nawet naszemu tacie smakował taki deser a jest bardzo wybredny jeśli chodzi o słodkości. To nasz najsurowszy recenzent :D
UsuńNie ma to jak wziąć rodziców za testerów :D Wiem coś o tym :D
UsuńTak, jest to obarczone pewnym ryzykiem a mianowicie szczerością do bólu xD
Usuńłaaał ale super wygląda:D a co ta są te nasiona?:) nie słyszałam o nich, a ile nowych rzeczy się dzięki wam nauczę:P
OdpowiedzUsuńMagda:)
To inaczej szałwia hiszpańska zawierają więcej kwasów omega-3 niż łosoś, wapnia niż mleko i żelaza niż szpinak. To tylko nieliczne właściwości tych ziarenek. Ogólnie nadają konsystencji puddingu w deserkach :)
UsuńAaaa to faktyczne zdrowe i przydatne:):)
UsuńMagda:)
Rozkosznie wyglądają, i pomyśleć,że to samo zdrowie ;)
OdpowiedzUsuńUrocze, mimo, że nie lubię galaretkopodobnych wynalazków ;)
OdpowiedzUsuńAle boskie babeczki :) Jesteście niesamowite! :D Chia i kokos, no bomba ;) Trochę to tofu mnie odstasza, ale chętnie bym spróbowała taką wersję :)
OdpowiedzUsuńSame nie byłyśmy przekonane do naturalnego tofu ale na innych blogach skutecznie zostałyśmy przekonane do jego połączenia z owocami. Z mango jest zdecydowanie najlepsze! Koniecznie spróbuj :)
UsuńAle słodkie! Te chia wyglądają jak drobinki maku :)
OdpowiedzUsuńI "strzelają" między zębami o wiele bardziej bardziej niż mak :)
UsuńWyglądają niesamowicie. Nigdy jeszcze nie jadłam chia, a mój pierwszy raz z nimi w takich babeczkach mógłby być super :D
OdpowiedzUsuńAle wyglądają zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, piękne te babeczki!!! kokosowa warstwa z kuleczkami obłędna, tofu z mango super pomysł a czekoladowa kasza super po raz kolejny!!! :) Całość tak pięknie wygląda.... brakuje mi tylko smaku ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za pyszne zgloszenie :)
My dziękujemy, że Twój konkurs "zmusił" nas do wykonania powyższego deseru! Odkryłyśmy wiele wspaniałych smaków :)
UsuńKochane, mam jeszcze jedno pytanko organizacyjne, czy mogę na blogu podczas podsumowania konkursu zamieścić jedno zdjęcie Waszych cudnych babeczek...? Trochę tego nie przemyślałam... że sam link do przepisu będzie,, mało atrakcyjny,,
UsuńTo jak, jest zgoda na jedną fotkę? :)
Oczywiście :) To pytanie to tylko formalność :P
UsuńCzysta formalność :) ale czasem lepiej dopytać niż zrobić coś wbrew czyjejś woli.... Pozdrawiam :)
UsuńWyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńA co do nasion chia, to chciałam nawet je kupić, bo na Instagramie ciągle widzę jakieś piękne desery z ich dodatkiem, ale potem sobie przypomniałam, że jestem sobą, więc i tak ich do niczego nie wykorzystam :P
Przygotowanie tych nasionek jest banalnie proste :) Wystarczy do mleka wsypać nasionka i wstawić na noc do lodówki a rano masz przepyszny pudding :) Na pewno byś sobie z nimi poradziła ;P
UsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńświetne,fajnie sprawdzą się na święta :)
OdpowiedzUsuńDeser wygląda prześlicznie. Podoba mi się też połączenie smaków, na pewno idealnie się dopełniają :)
OdpowiedzUsuńNaszym zdaniem wręcz perfekcyjnie! :D
UsuńBabeczki wygrywają po względem wyglądu, są po prostu cudne :)
OdpowiedzUsuńWyglądają oryginalnie i ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają te babeczki! bardzo mi się podoba, że są w pełni wegańskie, a do tego zdrowe :)
OdpowiedzUsuńTo dowód na to, że da się zdrowo, smacznie i wegańsko xD
UsuńWyglądają jak ekskluzywna wersja makowczyków - wspaniale jak wszystkie Wasze wytwory :) A te warstwy to musiały skomponować się ze sobą idealnie, nawet nie potrafię stwierdzić, która z nich najbardziej mi się podoba :P
OdpowiedzUsuńStrzelamy, że smakowo najbardziej by Ci smakowała warstwa z mango. Koniecznie musisz wypróbować to połączenie :)
UsuńJak tak teraz myślę, to nie wiem czy nie kokosowa :P
UsuńPiękne wyglądają te warstwy - spałaszowałabym bez zastanowienia :}
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, rewelacja:0
OdpowiedzUsuńPiękne te babeczki i smaczne zapewne ;)
OdpowiedzUsuńJakie pomysłowe!? Super;)
OdpowiedzUsuńWyglądają apetycznie i oryginalnie. ;)
OdpowiedzUsuńWasze babeczki wyglądają uroczo ^^
OdpowiedzUsuńTe nasiona chia robią ostatnio prawdziwą furorę, gdzie nie spojrzę, same pyszne desery z ich udziałem :P
Właśnie ten blogowy szał skłonił nas do ich wypróbowania :)
UsuńBardzo cieszymy się, że w końcu do tego doszło, bo jakoś nie było nam do nich po drodze :P
Babeczki wyglądają prześlicznie, uwielbiam wasze słodkie przepisy;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nasion chia jeszcze nigdy nie miałam okazji próbować, ale w takim wydaniu musiały mieć obłędny smak. Warstwa z tofu i mango również brzmi niezwykle zachęcająco:)
Musisz koniecznie spróbować połączenia tofu z mango! Będzie pasować do naleśników :P Do chia też zachęcamy, bo my same żałujemy, że nastąpiło to tak późno. Dodatkowo ich właściwości są fantastyczne :)
UsuńBardzo ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te nasionka, ostatnio eksperymentuje z nimi w kuchni. Rewelacyjna propozycja na babeczki, moje gratulacje :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Na pewno jeszcze będziemy z nimi eksperymentować nie raz :D
UsuńŁał! ależ macie pomysły! babeczki są świetne!
OdpowiedzUsuńWidzę, że wprowadziłyście nowe oznaczenia na blogu. Muszę spróbować te nasiona, chociaż nigdy ich nie widziałem. Mają ciekawe właściwości.
OdpowiedzUsuńZ jakiej firm tofu najbardziej lubicie?
Następnym razem spróbujcie kombinacji tofu z durianem. :D
Nie mamy dużego doświadczenia z tofu różnych firm. Do tej pory kupowałyśmy tylko z firmy polsoja. Duriana można gdzieś kupić? Już wystarczająco naoglądałyśmy się youtubowych testów tego owocu :P
Usuńwyglądają świetnie! muszą być pyszne :-)
OdpowiedzUsuńO matko zakochałam się ! Wyglądają przecudnie !
OdpowiedzUsuńBabeczki wygladaja batdzo wykwintnie ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe czarodziejki z Was, z tak zwykłych składników przygotowałyście CUDO!
OdpowiedzUsuńDziękujemy to naprawdę miłe :) Zachęca do dalszych kombinacji :)
UsuńAż nie chce mi się wierzyć, że to jest przygotowane z tak zdrowych składników! Przepięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńI nie musimy się martwić o to, że jakieś zbędne kalorie przysłużą nam się do poszerzenia bioder ;)
UsuńŚwietny, pomysłowy deser! I genialna alternatywa dla chia, z której ja robię tylko puddingi, a u Was takie cuda :D
OdpowiedzUsuńChia ma tyle ciekawych zastosowań, że warto poeksperymentować :)
UsuńSuper deser, a jak fantastycznie podany :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny deser :) Wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńjezu jakie piękne
OdpowiedzUsuńPiękne babeczki i cudowne zdjęcia im zrobiłyście :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy, bo taka sesja zdjęciowa nieraz wiele czasu nam zajmuje, a ślinka cieknie :P
UsuńKolejny wspaniały wypiek ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczne babeczki, przepięknie wyeksponowane. Wyglądają, jak spódniczki z lat 60. ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam, co dwie głowy, to nie jedna. ;)
Oo, ciekawe porównanie :D
UsuńCoś w tym jest :P
To nie łakomstwo tylko odruch bezwarunkowy :P jako dziecko często się dławiłam, połykałam drobne rzeczy.. raz połknęłam 2 zł i gdyby nie mama to bym już nie żyła :(
OdpowiedzUsuńMiodelkę w tubce widziałam w Carrefour Market po 2,49zł a tą z paluszkami po 1,89zł :) Zerknijcie jeśli macie ten sklep ;) Ja już po degustacji (dzisiaj się odbyła ;P )
Zwrócę uwagę na tytuły podane przez Was :)
No tak, można by sobie z tego żartować, ale to naprawdę może utrudnić życie i sprawa staje się poważna :/
UsuńNiestety nie mamy tego sklepu w okolicy... Zdradź nam czy chociaż warto się za nią rozglądać, bo czytałyśmy kilka pochlebnych recenzji :)
Żarty żartami... strasznie się męczyłam - ten ból podczas przełykania :( Zapamiętajcie sobie, że propolis potrafi zdziałać cuda: na ból zęba, ból gardła a maść na rany itp ;) Recenzja miodelki pojawi się na blogu w tym tygodniu :) Poczekacie? :)
UsuńO propolisie będziemy pamiętać na przyszłość, bo faktycznie może się przydać ;)
UsuńPoczekamy, poczekamy, bo pewnie do tego czasu i tak jej nigdzie nie znajdziemy :P
Warto pamiętać :) Od dziecka pamiętam, że jesli mnie i siostre bolały np. zęby to smarowałyśmy tam propolisem :) Pszczółki stworzyły coś wspaniałego :)
UsuńA recenzja na pewno się pojawi ;)
Jejciu! Wyglądają cudownie. dzieło sztuki, aż szkoda zjeść ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam :)
Deser prezentuje się fantastycznie, smakowite, zdrowe i luksusowe babeczki :)
OdpowiedzUsuńdziewczyny ten deser wygląda tak niesamowicie, jakby był z mega dobrej restauracji :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Ciekawie byłby mieć taka restauracje i słyszeć podobne komplementy na żywo :D
UsuńAle wiosennie i kwieciście tu u Was:)
OdpowiedzUsuńZimo idź precz! Musimy jakoś tą wiosnę przywołać :D
UsuńZdolne dziewczyny, cudne babeczki i piękne zdjecia. :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tym przepisem... Jak te babeczki smakowicie wyglądają... te kropeczki nadaja im uroku. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńI dlatego właśnie lubie blogować :)
www.MartynaG.pl
wyglądaja super - ale ja na diecie wiec patrzyłam jednym okiem;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zdjęcia nie mają kalorii xD
UsuńWyglądają cudownie, wprosilibyśmy się do Was :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za częste odwiedziny.
Dodajemy Was do obserwowanych i zapraszamy do nas na konkurs !
Patrzę i się ślinie, mniam, mniam..... :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji spróbować, ale wyglądają bardzo ciekawie :D Ich kształt kojarzy mi się już z babkami wielkanocnymi :)
OdpowiedzUsuńBo własnie te foremki zostały użyte :) Możesz upiec w nich też prawdziwą babkę wielkanocną już teraz xD
UsuńA deserek jeszcze powtórzymy (na pewno część z chia).
Wiem, wiem, że mogę ;) w końcu to moje foremki :P przypomniały mi że już czas na pieczenie babeczek maślanych w domowej polewie czekoladowej ;D
UsuńOszałamiająco piękne!!!!!!!!!! Zapewne wyśmienicie smakują!!! Rany ale mam smak! :]
OdpowiedzUsuńNo rewelacja, w dodatku z nasionami chia, cenię je bardzo za właściwości zdrowotne, ja z nasion robię dżemy, bardzo łatwe, jeśli można to zaprazam po przepis, do mnie na blog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Dżemy? Świetny pomysł! Zajrzymy na pewno :D
UsuńCudowny deser!.
OdpowiedzUsuńUrocze babeczki :) Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńAle śliczności!
OdpowiedzUsuńŚwietne babeczki! Podoba mi się ta ich zbita galaretowatość :D Super pomysł ;)
OdpowiedzUsuńbabeczki śliczne - po ilości komentarzy widzę że nie tyko mnie zachwyciły - cuda :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglądają te babeczki.
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie :)
OdpowiedzUsuńJak Wy to robicie? Takie dzieła wychodzą z pod waszych rąk, że dech zapiera!
OdpowiedzUsuńSandra :)
Te babeczki wyglądają tak cudnie, że zjadłabym chyba wszystkie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na alternatywną babę wielkanocną :D
OdpowiedzUsuń