Jogurty sojowe naturalne
Niestety, to musiało w końcu nastąpić. Dziś jest nasz ostatni wolny dzień, od jutra zaczynamy ciężką pracę i naukę :/ Czy jesteście w stanie poprawić nam w jakiś sposób humor?
Póki co, cieszmy się dzisiejszym dniem, a dziś na obiad serwujemy kluski z makiem, tak na pożegnanie :P
Nazwa: Jogurt sojowy naturalny BIO
Firma: Provamel/dystrybutor Vita Natura
Skład: Woda, przerobione ziarno soi
7,9%, syrop z tapioki*, stabilizator (pektyny), skrobia kukurydziana*,
regulator kwasowości (kwasek cytrynowy), sól morska, bakterie pro biotyczne,
żywe kultury bakterii
Masa netto: 500g (4x125g)
Wartości odżywcze: 100g/ 52 kcal,
tłuszcz – 2,3g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,4g, węglowodany – 2,8g w tym
cukry - 2g, białko – 4g, błonnik – g, sól – 0,11g
Informacje dodatkowe: *z upraw
ekologicznych, bez laktozy, bez glutenu, bez cukru, odpowiednie dla wegan
Sklep: sklep ze zdrową żywnością
Cena: szt. 2,80 zł
Nazwa: Jogurt sojowy naturalny
Firma: Joya/Mona naturprodukte
Skład: baza sojowa (woda, ziarno soi
8,8%), stabilizator (skrobia modyfikowana), kultury jogurtowe (strptococcus
thermophihis, lactobscilbis bulgarious)
Masa netto: 150g
Wartości odżywcze: 100g/ 52 kcal,
tłuszcz – 2,7g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,4g, węglowodany – 1,6g w tym
cukry – 0,4g, białko – 4,8g, sód – 0,07g
Informacje dodatkowe: odpowiednie dla
wegetarian, bez glutenu, bez cukru, bez laktozy
Sklep: Intermarche, sklep ze zdrową
żywnością
Cena: 2,49 zł
Nasza opinia
Wygląd: Wygląd opakowań
oczywiście nie będzie odbiegał zbyt bardzo od standardowych jogurtów mlecznych.
Produkt Joya można kupić pojedynczo w typowym stożkowym opakowaniu przykrytym
aluminiowym wieczkiem, jogurty z Provamel występują w cztero pakach ale na
szczęści można kupić je na sztuki, natomiast pokryte są już tworzywem bardziej
plastikowym. Oba pudełka nie posiadają bardzo denerwujących wgłębień w różnych
częściach opakowania, w których zawsze zostaje część jego zawartości.
Smak: Jogurty są dość kremowe jednak
zdarzają się jakieś większe grudki. Kolor obu nie jest śnieżno biały lecz
kremowy, jednak firmy Joya jest nieco ciemniejszej barwy co widać na
zdjęciu. Bardzo chciałyśmy doszukać się
różnic w smaku, ale na szczęście ich nie ma. Przede wszystkim od razu czuć soję
(posmak grochu), nie jest on bardzo intensywny dla kogoś kto do podobnego smaku
jest przyzwyczajony. Osoba jedząca pierwszy raz taki produkt może nie być z
tego powodu zadowolona. Brakuje również uczucia odświeżenia, który towarzyszy
przy produktach mlecznych. Natomiast również nie ma nieprzyjemnego uczucia
zaflegmienia u osób nietolerujących nabiału. Taki jogurt jedzony solo nie jest
zbyt ciekawą ani smaczną alternatywą dla tradycyjnych jogurtów, jednak jest
świetnym rozwiązaniem dla dipów (np. w czosnkowym i ketchupowym bardzo dobrze
się sprawdza) czy po prostu dodawane do sałatki jako swego rodzaju zabielacz,
dodatkowo nada fajny posmak sojowy. Również z domową konfiturą bardzo dobrze
smakują, wtedy smak soi według nas prawie w ogóle nie jest wyczuwalny.
Podsumowanie: Minusy to przede
wszystkim cena! Za jeden mały jogurcik niestety musimy trochę zapłacić dlatego
codzienne spożywanie nie wchodzi w grę :/ Drugi minus należy do jogurtów
Provamel za kw. cytrynowy w składzie, nie ma informacji o tym czy jest
pochodzenia naturalnego dlatego wnioskujemy, że jest produkowany z pleśni Aspergillus Niger. Ogólnie jednak są to
smaczne zamienniki dla osób, które od czasu do czasu mają ochotę na coś co pozwoli
na zjedzenie np. pizzy z czosnkowym sosem, czy domowej konfitury z jogurtem jako
nadzienie w naleśniku ;)
Ocena: 5 pand
Cieszę się, że nie mam problemów z tolerancją laktozy ani nie jestem na diecie wegańskiej/wegetariańskiej i mogę zostać przy moich ulubionych klasycznych naturalnych jogurtach Zott :D Cena faktycznie jest olbrzymim minusem jogurtów sojowych, kubeczki wyglądają na malutkie, a tanie nie są.
OdpowiedzUsuńJeśli jemy mleczne jogurty naturalne to też wolimy te z ZOTT :)
UsuńCena to na prawdę jedyny znaczący minus :/
Nie widziałam takich jogurtów, znam tylko smakowe :-) lubię sojowe produkty :-)
OdpowiedzUsuńJeśli w naszym markecie Intermarche już są, to możliwe, że i w innych tych sklepach też się pojawią. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte ;)
Usuńa ja na soję jestem uczulona więc wolę wcinać zwykłe, naturalne jogurty a i moje jelita je bardzo lubią :D
OdpowiedzUsuńI takie osoby też się zdarzają ;) To też Ci trochę współczujemy bo teraz soja jest dodawana do większości produktów, a nie zawsze jest o tym informacja na opakowaniu :/
UsuńNie spotkałam takich jogurtów w sklepie.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
Ala ja pozostanę przy zwykłym jogurcie naturalnym.
Bardzo możliwe, że w Intermarche go spotkasz, ale jeśli nie masz doświadczenia z podobnymi smakami i możesz jeść tradycyjne jogurty to duże prawdopodobieństwo, że nie przypadnie Ci do gustu ;)
Usuńosobiście nie jadłam nigdy takiego jogurtu - sama robię w domu :)
OdpowiedzUsuńPróbowałyśmy też wykonać swój, ale zakończyło się to nieudanym eksperymentem :P
UsuńSuper jogurty na zdrowe jelitan, swietna sprawa
OdpowiedzUsuńCiekawe, nigdy nie jadłam jogurt sojowego. ^^
OdpowiedzUsuńSam w sobie mi średnio smakuje, ale dodaję go do placków czasem i fajnie wpływa na strukturę :) Muszę się w końcu wybrać do Intermarche, bo już się zbieram z tym zamiarem odkąd go u nas otworzyli i do tej pory tam nie dotarłam :P
OdpowiedzUsuńA klusek z makiem to Wam trochę pozazdrościłam i chyba w końcu muszę sama takie zrobić, bo jeszcze nigdy w życiu nie jadłam :P
Dokładnie, lepiej go dodać do jakiegoś dania lub zjeść go z jakimś dodatkiem, ale na pewno znajdą się osoby, które lubią ten sam smak soi.
UsuńKluski z makiem są dla nas pycha, ale my podobnie mamy z kutią, której też nigdy nie jadłyśmy a co roku obiecujemy sobie, że ją zrobimy :P
Z kutią mam identycznie :P Co roku mam ją w planach, a jak nadejdą święta to jakoś nie mam ku temu okazji :P No i nie jestem pewna czy lubię te obłuszczone ziarna pszenicy, z których ona oryginalnie powinna się składać, bo kiedyś kuzynka mi powiedziała, że taka prawdziwa kutia to jest nie za ciekawa w smaku :P
UsuńMy zawsze mówiłyśmy, że zrobimy kutie ale z niepalonej kaszy gryczanej, bo ją uwielbiamy. Generalnie skończyło się na tym, że dzisiaj zajadałyśmy się "seromakiełkami" :D Połączyłyśmy masę makową z twarogiem i do tego kluski kukurydziane, a druga wersja była z kluskami gryczanymi :) Gorąco polecamy wypróbować :)
UsuńNa pewno spróbuję :) O makiełkach też wiele słyszałam, a kaszę gryczana także bardzo lubię, więc to ciekawy pomysł. A masa makowa z twarogiem musiała smakować nieziemsko :)
UsuńJoya widziałam też w Piotrze i Pawle, ale mnie jogurty sojowe nie kuszą. kiedyś kupiłam z ciekawości i po posmakowaniu wywaliłam, bo tego jeść się nie dało.
OdpowiedzUsuńU nas w P&P niestety ich nie ma. Zdajemy sobie sprawę, że u osób nie mających ograniczeń jogurty sojowe mogą nie przypaść do gustu. Jednak po przełamaniu się i zjedzeniu większej ilości niż jedna łyżeczka, zdanie łatwiej się zmienia ;)
Usuńnic nie lubię co ma soję :P choć wyglądają apetycznie
OdpowiedzUsuńnie jadłam dotąd jogurtów sojowych, ale od czasu jak robię sama jogurt w domu to nic mi więcej nie potrzeba:D
OdpowiedzUsuńKiedyś nawet próbowałyśmy zrobić jogurt sojowy, ale niestety nie wyszedł :/
UsuńDo mnie przemawia to że jest dla vege i bez glutenowców. Bardzo dobrze że takie produkty są i cieszę się że ja osobiście nie muszę z nich korzystać:)) Podobał mi się wasz bezglutenowy torcik orzechowy, można by jeszcze zamiast kakao dodać karobb i byłby chyba wtedy idealny:)) Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńW sumie to często zamieniamy kakao na karob, ale musimy zrobić zakupy, bo się nam skończył ;) Jednak trzeba by było dać go trochę więcej, bo minimalnie słabiej barwi :)
UsuńWidziałam je kilka razy, ale się nie skusiłam ;) No i soja w tej chwili dla mnie niewskazana :) A ten Joya est taki żółciutki :D
OdpowiedzUsuńMasz alergie na soję?
UsuńZdjęcie jeszcze bardziej podkręciło mu kolor, ale w rzeczywistości faktycznie był lekko żółty. Można by pomyśleć, że o smaku waniliowym :P
No właśnie tak mi się trochę skojarzyło ze smakiem waniliowym ;) Idę na badania hormonalne, więc co by nie zaburzać wyników estrogenów na chwilę soja jest wykluczona :) Chociaż cena tych jogurtów na tyle powala, że nie jest mi z tego powodu przykro ;)
UsuńZawsze, gdy widzę te jogurty, to odrzuca mnie cena. Może kiedyś skuszę się na jakiś. Provamel ma też jogurty w wersji smakowej. U mnie w Intermarche nigdy nie widziałem takich rzeczy, ale w Piotrze i Pawle zauważyłem kiedyś. Dobry produkt dla wegan i osób na diecie wyłączającej laktozę, szczególnie jako składnik sosu na pizzę, chociaż ze względu na małą liczbę osób kupujących, cena wysoka. A co do kwasu cytrynowego, to raczej ciężko będzie znaleźć inną metodę produkcji, niż ta, którą wymieniłyście. :)
OdpowiedzUsuńTe w wersji smakowej również pojawią się na blogu :)
UsuńSzkoda, że nasz P&P nie sprowadza jogurtów sojowych :/
A jeśli chodzi o kw. cytrynowy to oczywiście można użyć naturalnego, który zdarza się przede wszystkim w produktach BIO/EKO, lub nie użyć go w ogóle tak jak przy jogurcie Joya.
To pozostaje wierzyć, że Provamel używa naturalnego kwasu, bo w moim odczuciu, to jednak z lepszych firm w tym zakresie usług. :)
UsuńPolecam ich margarynę z soi niemodyfikowanej genetycznie.
Nie sądzimy, że jest to naturalny kwas, gdyby był to na pewno nie omieszkaliby zaznaczyć to na opakowaniu ;) Provamel może i jest dobrą firmą ale skład bardziej podoba nam się jogurtu z Joya. Żadnej margaryny nie spożywamy, ale jesteśmy jej nawet ciekawe ;)
UsuńWiem, że nie używacie do chleba, ale można użyć do wypieków czy smażenia jako tłuszcz. :)
UsuńHaha taki klops, że my nie używamy margaryny do wypieków a tym bardziej do smażenia. W ogóle bardzo mało używamy tłuszczu ;)
UsuńMhm. W takim razie wrócę do polecania czekolad i słodkich wyrobów. :)
UsuńI to jest dobry pomysł :D Jak najbardziej jest to mile widziane :)
UsuńProvamel ostatnio uwielbiam za mleka. Joya kojarzę jak byłam na Węgrzech - akurat tam był dla mnie raj, taniej niż w Polsce i można było spokojnie dostać sojowe produkty. U mnie intermarche jest słabo zaopatrzone - produkty bez laktozy znajdzie się jeszcze może, ale bez glutenu - no niestety, o dziwo najbliższa mi stokrotka bardziej dba o alergików.
OdpowiedzUsuńZ Węgrami miałyśmy do czynienia na wymianie, ale na Węgry już nie mogłyśmy wyjechać... a szkoda, bo jeśli produkty sojowe są tam tanie to również czułybyśmy się jak w raju :) Niestety z marketami tak bywa :/ często zaopatrzenie różni się w innych miastach w tych samych sklepach.
UsuńKurczę, zawsze chciałam spróbować jak smakują jogurty sojowe, a szczególnie ten Joya, ale niestety nigdzie nie mogę ich znaleźć :( Mówicie, że może być w Intermarche? Zerknę w najbliższym czasie, mam nadzieję, że coś znajdę, choć bywając ten nie "rzuciły" mi się w oczy :) I w końcu posmakuję :) Na pewno nie są to jogurty na dłuższą metę, ze względu na cenę, ale na spróbowanie, na pierwszy raz można sobie pozwolić :)
OdpowiedzUsuńW naszym Intermarche był tak po prostu między mlecznymi jogurtami, tak więc nie małe było nasze zdziwienie :P Koniecznie zobacz u siebie i daj znać jak go oceniasz, jednak naprawdę nie zrażaj się po pierwszej łyżeczce ;)
UsuńWłaśnie jogurty sojowe mnie kiedyś zainteresowały i myślałam żeby kupić, ale w końcu tego nie zrobiłam. Smak soi mi w ogóle nie przeszkadza, więc może przy następnej wyprawie do sklepu rozejrzę się czy tych jogurtów gdzieś przypadkiem nie ma.
OdpowiedzUsuńTeż mi się strasznie nie chce wracać do szkoły, jedyny plus w tym wszystkim to to, że mogę znowu robić sobie bento.
Jeśli smak soi Ci nie przeszkadza, to spróbuj koniecznie i napisz swoją opinię ;) A jeśli zrobisz jakieś ciekawe bento to obowiązkowo wstawiaj na bloga :D
UsuńPRzyznam szczerze, że sojowego jogurtu nie probowalem ... chyba czas ogarnąc temat : )
OdpowiedzUsuńTo ogarniaj i koniecznie daj znać jak poszło :D
Usuńnigdy nie jadłam sojowych jogurtów:) może kiedyś.. lubię takie zwykłe:P ojj też najchętniej nie wracałabym na zajęcia;/ noo ale jakoś trzeba:)
OdpowiedzUsuńMagda:)
hmmm... trochę Cię znamy i sądzimy, że mogłyby Ci nie przypaść do gustu :P Jak będziesz miała okazję to spróbuj tych owocowych ;)
UsuńProdukty sojowe bardzo mi smakują, lecz rzadko po nie sięgam - bo nie muszę ;).
OdpowiedzUsuńPoza tym kiedyś jadłam jakiś deser sojowy, ale za choinkę nie przypomnę sobie nazwy. Wiem, że kupiłam go w Tesco i był rewelacyjny. Może podpowiecie co to?
UsuńTen jest najpopularniejszy ale nie wiemy czy można go dostać w Tesco :) http://www.tabele-kalorii.pl/zdjecie-009969/Deser-sojowy-o-smaku-waniliowym-Alpro-Soya.jpg
UsuńNigdy nie jadłam sojowego jogurtu ale miałam okazję jeść deserek. I jeżeli miałabym wybierać, to zdecydowanie wolę klasyczne, mleczne wyroby ;)
OdpowiedzUsuńOdmian deserków jest naprawdę dużo i jedne są mniej, a jedne bardziej udane ;)
UsuńZawsze mnie kusiło, żeby kupić jakiś ekologiczny jogurt lub deser, ale odstrasza mne cena, to raz, a dwa, że eko-rzeczy kojarzą mi się z niedobrym smakiem :P
OdpowiedzUsuńZrecenzujcie taki sojowy (?) deser, co stoi na stoisku bio poza lodówką.
Chodzi Ci o te deserki z Alpro czekoladowe albo waniliowe? Bo one nie koniecznie muszą być w lodówce ;)
UsuńWiem, właśnie o te.
UsuńJadłyśmy je już kiedyś, ale wtedy nawet nie myślałyśmy o założeniu bloga ;) Jak trafią w nasze ręce to na pewno kupimy, więc notki możesz się spodziewać ;)
UsuńNigdy nie jadłam sojowych jogurtów. Będę musiała to nadrobić i spróbować z czystej ciekawości :)
OdpowiedzUsuńSkoro nie jesteś przyzwyczajona do sojowych smaków to lepiej zacznij od tych wersji owocowych :)
UsuńLubię nabiał sojowy, ale nie kupuję zbyt często. Dziękuję za tę recenzje, będę wiedziała na co zwrócić uwagę;)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :D Cieszymy się, że dla kogoś nasze zdanie może być pomocne ;)
UsuńStrasznie chciałabym spróbować tych jogurtów! :)
OdpowiedzUsuńNie ma nic do produktów sojowych, chętnie bym takiego jogurtu spróbowała, ale raczej nie jadłabym codziennie :) Wolę jogurt bałkański ;)
OdpowiedzUsuńTeż je lubimy, bo fajnie sprawdzają się do posmarowania np. naleśników :)
UsuńUwaga, pocieszam Was - ja od dwóch dni jestem już na uczelni i w pracy, z mieszkania wychodzę o 7, a wracam koło północy lub później :D Zgodzę się że tego typu produkty najlepiej nadają się do sosów, czy jako dodatek np. do ciasta na amerykańskie naleśniki ;)
OdpowiedzUsuńO matko to współczujemy całym sercem, bo aż tak źle to my jednak nie mamy :P
Usuńniestety cena jest powalająca za taki mały kubeczek i zastanawiam się kiedy takie produkty dla ludzi nietolerujących laktozę będą tańsze :/
OdpowiedzUsuńNo nie spodziewamy się, żeby cokolwiek w tej kwestii miało się zmienić... Jesteśmy tylko ciekawe, ile faktycznie wyrób takiego produktu kosztuje ;)
UsuńOsobiście używam jogurtu Provamel, gdyż odpowiada mi jego smak. Teraz jednak dałyście mi do myślenia z tym kwasem cytrynowym. A tak poza tym - jogurty sojowe uwielbiam! Pamiętam,kiedy pierwszy raz ich spróbowałam ich smak był oryginalny, trudny "do przejścia". Teraz wszystko się zmieniło. Nie jem ich jednak zbyt często, bo nadal nie jestem pewna wpływu soi na nasz układ hormonalny. Raz na tydzień wystarczy :)
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzamy co do przekonywania się do smaku i częstotliwości jedzenia tych jogurtów :)
UsuńSmaczne są jogurty wegańskie Sojade - z żywymi kulturami bakterii!
OdpowiedzUsuńzdrowe i pyszne :)
Usuń